Ex Animo – Neverday
(14 czerwca 2016, napisał: Pudel)
Ex Animo i ich najnowszy album „Neverday”, to kolejna rzecz, która przyszła do nas z bardzo prężnie działającej, choć niestety wypuszczającej materiały o bardzo różnej jakości ukraińskiej stajni Metal Scrap. Tym razem mamy do czynienia z rodakami właścicieli wytwórni, konkretnie zespół działa w Kijowie. No i działa nie od wczoraj, bowiem początek działalności Ex Animo to rok 2000, debiutancki album pojawił się w 2004 roku. Grupa jednak nie działa jakoś bardzo prężnie – „Neverday” to ich drugi album, po drodze były jeszcze EPka i singiel. Trzon kapeli od samego początku stanowią basista i gitarzysta, którzy debiutancki album popełnili we dwóch, obecnie kapela ma pełny skład, ze śpiewającą panią na czele. Pierwszy album podobno był utrzymany w doomowej stylistyce, teraz mamy coś czemu chyba najbliżej do ponurego i strasznego nurtu zwanego gothic metalem. Pani zawodzi anielsko, czasem pan growluje, są klawisze, niby to jest metalowe, ale takie żeby przypadkiem za mocno nie przyłoić… choć na szczęście muzycy darowali sobie „symfoniczne” wstawki, od których zwykle mocno bolą uszy i zęby, w warstwie muzycznej stawiając na smęcenie, ale takie bardziej kojarzące się z powiedzmy Katatonią. Czasem odzywają się nawet jeszcze bardziej bezpośrednio doomowe korzenie, w postaci nieco nawet sabbathowych riffów. Album jest niestety dosyć monotonny, solidny, ale nieco nudnawy. Praca gitar, choć może od razu nie rzuca się w uszy może się podobać, niestety rozlazło – beznamiętne wokale troszkę psują efekt. Choć oczywiście jest to wszystko dobrze zagrane i zaśpiewane, wykonawczo nie ma się zupełnie do czego przyczepić. Mimo tej monotonii czy też może lekkiej „kwadratowości” (ja pierdziele, coraz ambitniejsze mam te porównania…) muzyki słucha się tego dobrze, nawet powiedziałbym że z kolejnymi przesłuchaniami coraz lepiej to wchodzi. Boom na tego typu dźwięki raczej już nie wróci, ale pewne kapele z tego nurtu dalej są popularne, jeżlei Ex Animo troszkę popracuje nad dynamiką swoich kompozycji, to myślę, że może do jakiejś tam części publiki metalowej trafić. Póki co jest tylko nieźle, ale z widokami na przyszłość. Oby tylko na kolejny album nie trzeba było czekać 12 lat…
Wyd. Metal Scrap, 2016
Lista utworów:
1. Neverday
2. Aeons of Sadness
3. Soulglass
4. Spring Covered with Snow
5. Shattered Universe
6. The Memories of a Broken Man
7. Scream of Silence
8. Just Tired (outro)
Ocena: +6/10