Invocation Spells – Descendent the Black Throne
(6 maja 2016, napisał: W.)
Scena Południowo Amerykańska chyba nie przestanie zaskakiwać, bo ile można kolejnych perełek z tego rejonu ciągle wyławiać? Dodatkowym plusem jest fakt, że tam, w przeciwieństwie do Naszego kontynentu czy Ameryki Północnej wszelakie mody nie docierają. Większość materiałów to kompletny brud, agresja a co za tym idzie – człowiek ma dosłownie wrażenie jakby czas zatrzymał się tam we wczesnych latach ’90-tych. Dla jednych to minus, bo rzekomo gubimy oryginalność i tego typu podobne pierdoły. Osobiście należę do tych, którzy owe pielęgnowanie grania na modłę pierwowzorów danych stylistyk cenią wyżej niż pseudo silenie się na innowacyjność. Chilijski Invocation Spells broni się swoją muzyką i zapewne ma głęboko w poważaniu zdanie malkontentów. Muzyka tworzona przez ten duet to nic innego jak wysoce napierdalający Black / Thrash, polecam zamiast porannej kawy – naładuje Was na cały dzień totalnym Diabelstwem i mocą który stanie się Waszym motorem napędowym na resztę dnia. Ale do rzeczy, te 8 utworów składających się na drugi album chilijczyków to zdecydowanie uczta dla tych, którzy gustują w prostym graniu. Trudno doszukiwać się tutaj wirtuozerii, ot rytmiczne i szybkie granie dla maniaków czerni. Przyznać muszę, że te 26 minut przelatuje bardzo szybko i na głodzie wciskam już n-ty raz ‚play’ i niech się krążek kręci. Zdecydowanym atutem ‚Descendent the Black Throne’ jest strona ‚retro’ całego nagrania. Tak jak wspominałem wyżej, nie ma tu miejsca na jakąkolwiek modę, po prostu smolisty, brudny Metal ku chwale Diabła. Owej nieczystości gitar dopełniają walące rytmicznie bębny. Sekcja rytmiczna jest tak ulożona, że sami nie zorientujecie się kiedy zaczniecie machać łbem. Na końcu wokale, sprawiają wrażenie nagranych bez żadnych efektów jako echo czy pogłosy – po prostu są wykrzyczane wprost do sita mikrofonu i tyle. Pogłębiają intensywność materiału wraz z jego ostrością, cholernym zacięciem.
Jeżeli ktoś odczuwa potrzebę zejścia do czeluści Piekieł i przesiedzenia tam kilku dobrych godzin wraz z Demonicznym akompaniamentem dźwięków kreowanych przez Invocation Spells, to zapraszam i polecam. Nie zabraknie brudu, syfu, zgnilizny, a Wasze umysły zostaną pochłonięte przez Czarny Inwokacji.
wyd. Hells Headbangers Records, 2015
Lista utworów:
1. The Betrayal of Bastard
2. Lust to Death
3. The Black Rite
4. Occult
5. Under Shadows of Pentagram
6. Revenge of the Serpents
7. Descendent the Black Throne
8. The End of Time
Ocena: 9/10