Hellspawn – There Has Never Been A Son Of Me

(23 marca 2016, napisał: Paweł Denys)


Hellspawn – There Has Never Been A Son Of Me

Solidny ten Hellspawn. Już poprzedni album utwierdził mnie w tym przekonaniu, a „There Has Never Been A Son Of Me” jeszcze to przekonanie umocnił. Spodziewałem się dobrej death metalowej płyty i taką właśnie dostałem. Hellspawn nie jest wirtuozerski, nie próbuje odkrywać nowych, nieznanych lądów. Skupia się na graniu dźwięków, które już doskonale znacie, ale jednocześnie próbuje to robić w swoim stylu, na tyle swoim, że nie ma tu mowy o nachalnych próbach kopiowania dźwięków, które zagrało już wiele innych zespołów, a niektóre z nich weszły na stałe to panteonu największych tej odmiany metalowego grania. Tak, ten album jest niemalże wściekle tradycyjny, pozbawiony nachalnych prób udowodniania, że jest się tworem, który posiada oryginalne pomysły. To jednak w niczym nie przeszkadza, bo dziesięć utworów składających się na program płyty prezentuje na tyle wysoki poziom, że zmusza wręcz do mówienia o Hellspawn z pewną dozą szacunku. Nie powinno to nikogo dziwić, bo wyraźnie słychać, że zespół nie przespał czasu, który upłynął od poprzedniego wydawnictwa. Słychać, że ten czas został należycie spożytkowany, przeznaczony na napisanie i nagranie utworów, które ewidentnie zaświadczają o tym, że Hellspawn jest poważnym graczem na rodzimej scenie death metalowej, czy też metalowej ogólnie. Tutaj nie ma żadnej mowy o nudzie. Każdy kawałek został na tyle zmyślnie zagrany, że odkrywania jest tu na więcej niż jedno przesłuchanie. Praktycznie ciągle coś się dzieje, pojawiają się ciekawe motywy, które znakomicie album urozmaicają. Nieważne, że w wielu momentach przemknie wam Morbid Angel z najlepszych czasów. Inspirowanie się dokonaniami tego zespołu nie jest przecież żadną ujmą, zwłaszcza jak się te inspiracje umiejętnie stosuje. Dużo tu chwytliwych momentów, które potrafią wprasować w podłogę, co tylko dowodzi tego, że panowie z Hellspawn wiedzą, jak należy grać death metal, aby nie był on jedynie zlepkiem popisów lub ciągnących się jak flaki z olejem dźwięków. Całkiem ciekawie prezentują się też partie solowe. Nie są to może zagrywki, które zwalałyby z nóg, ale umiejętnie wprowadzają odpowiedni klimat do całości, a to przecież w zupełności wystarcza. Do całości trzeba jeszcze dodać dwa elementy, które wpływają mocno na odbiór całości. Jednym z nich są umiejętnie wplecione tu i ówdzie orkiestracje. Nic to wielkiego, ale wprowadza dodatkowy plus do obrazu całości. Drugim elementem jest wokal, do którego nie jestem w stanie się w stu procentach przekonać. W momentach, gdy zbliża się do natchnionych inkantacji Davida Vincenta jest dobrze, a może nawet ciut lepiej. W pozostałej części jest mocno przeciętnie. Nie jest to z pewnością wokal, który mógłby być wymieniany wśród najlepszych gardeł naszej sceny. Reasumując, „There Has Been A Son Of Me” jest albumem co najmniej dobrym, który każdy miłośnik dobrego death metalu powinien poznać, ale jednocześnie nie przewróci ten album sceny do góry kołami. Nie ten czas i nie to miejsce. Kilka lat temu pewnie zyskałby Hellspawn większy rozgłos. Obecnie to muzyka przeznaczona dla wąskiego grona, ale może właśnie tak powinno być? Sami przekonajcie się jak jest, do czego zachęcam.

 

Wyd. Old Temple Records, 2016

 

Lista utworów:

 

1. Do Not Be Among Idolaters
2. Hung On A Tree, Damned By His Father
3. Antitrinitarian
4. For The Number Is Human
5. Hallelujah
6. Heralded By Prophets
7. Upon Entering The Valley They Did Not Fear
8. It Is Not Proper For The Gracious To Have A Son
9. Santa Sindone
10. There Has Never Been A Son Of Me

 

Ocena: 8/10

 

 

https://web.facebook.com/Hellspawn.Metal/?fref=ts

 

 

 

divider

polecamy

Pincer Consortium – Geminus Schism Ironbound – Serpent’s Kiss Königreichssaal – Psalmen’o’delirium Meat Spreader – Mental Disease Transmitted by Radioactive Fear
divider

imprezy

Tankard, Defiance i Accu§er w Jablunkovie – thrash metalowa uczta tuż przy polskiej granicy Forever Nu! Festival 2025 – hołd dla legend nu metalu w Krakowie Death Confession 1349 i ich goście w Krakowie Unholy Blood Fest IV – Toruń Furor Gallico w Krakowie Dom Zły w Krakowie – koncert w Klubie Gwarek EXEGI MONUMENTUM tour HOSTIA mini trasa koncertowa koncerty Mercurius Wizjonerzy z Blood Incantation wystąpią w Warszawie i Krakowie! The Unholy Trinity Tour 2025
divider

patronujemy

Trzecia płyta ATERRA Narodowy spis zespołów – Artur Sobiela, Tomasz Sikora Premiera albumu „Szczodre Gody” Velesar NEAGHI – Whispers of Wings Taranis „Obscurity” ROCK N’SFERA 5 ATERRA – AV CULTIST ‚Chants of Sublimation’ Trichomes – Omnipresent Creation
divider

współpracujemy

Deformeathing Prod. Sklep Stronghold VooDoo Club MORBID CHAPEL RECORDS Wydawnictwo Muzyczne Pscho SelfMadeGod Godz Ov War
divider

koncerty