Salem – Dark days

(8 marca 2016, napisał: Pudel)


Salem – Dark days

Na pewno kojarzycie brytyjski Salem… Dobra, głupi żart, też pierwsze słyszę o tej kapeli przy okazji recenzowanego właśnie albumu. A okazuje się, ze panowie grali sobie ten swój heavy metal już w latach 1980 – 83. Co pewnie by wystarczyło, żeby nieistniejące już pismo HardRocker piórem Barta Gabriela obwołało ich legendą ;) Ale do rzeczy – goście sobie grali, „w epoce” dorobili się trzech demówek i jednego singla, po czym się rozpadli. Po prawie trzydziestu latach, w 2010 roku postanowili sobie przypomnieć jak to dawniej bywało i nie dość, że wyszła kompilacja starych nagrań to panowie odkurzyli bębny, wzmacniacze i instrumenty i wrócili do czynnego muzykowania. Czego efektem są dwie EPki i już dwa duże albumy długogrające, z których najnowszy to właśnie „Dark days”. Warto jeszcze dodać, że cały skład kapeli to ludzie, którzy faktycznie grali w zespole w latach osiemdziesiątych, co nie jest regułą przy tego typu reaktywacjach. No i słucham sobie tej płyty i słucham i taka refleksja mnie naszła, że ten cały nurt NWOBHM to jednak dosyć pechowy był. No bo wielkimi gwiazdami tak naprawdę zostały tylko Iron Maiden i Def Leppard (ci drudzy po dosyć drastycznym złagodzeniu muzyki), powiedzmy że realnie popularny bywał i znów od jakiegoś czasu jest Saxon, a poza tym to co? Jasne, Venom zbudował swoją własną niszę, mieli swoje pięć minut, ale prawda taka że obecnie obydwa wcielenia tej grupy gromadzą po góra 500 łysiejących jegomości na swoich gigach a tak ważne i zasłużone grupy jak choćby Witchfinder General, Angel Witch itd. prawdziwej sławy nie zaznały nigdy. A przecież to był jedynie wierzchołek góry lodowej! Dobrze, że – głównie dzięki niemieckim wydawnictwom – od jakiegoś czasu przypominane są takie kompletnie zapomniane i niszowe kapele jak choćby ten Salem, bo… jakoś tak się w tym nurcie zdarzyło, że muzyka tworzona nawet przez kompletnie podziemne bandy była bardzo dobra. Nie inaczej jest na „Dark days”. Przede wszystkim płyta jest bardzo stylowa, nie ma tu absolutnie nic nowoczesnego, ci mieszkańcy Yorkshire grają dokładnie tak, jakby był rok 1983 a nie 2016. I bardzo dobrze, muzyczne rewolucje zostawmy młodszym. Oczywistym więc jest, że dostajemy tu po prostu 11 numerów heavy metalu. Przy czym jest to granie niezbyt ciężkie, melodyjne, zanurzone dosyć mocno w latach siedemdziesiątych. Już choćby bardzo melodyjny, chwytliwy numer „Not guilty” otwierający całość byłby ozdobą niejednej płyty UFO. Owszem, trafiają się cięższe fragmenty, jak choćby „Complicated”, ale jest to raczej ciężar spod znaku drugiej płyty Rainbow, ewentualnie Black Sabbath z Dio czy Martinem („Tormented”).  Coś dla siebie znajdą tu też fani Thin Lizzy czy może nawet tych „metalowych” wycieczek Garego Moore’a? Pewne refreny czy chórki pobrzmiewają trochę amerykańsko ale do tandetnego pudel metalu na szczęście dosyć stąd jeszcze daleko. Długaśny „Nine months” mnie osobiście skojarzył się z Uriah Heep (ogólnie wokalista zespołu, Simon Saxby ma bardzo podobny głos do Berniego Shawa z Heep), w utworze tytułowym pobrzmiewają jakby echa dokonań Deep Purple z lat  osiemdziesiątych. Nie jest to więc najoryginalniejsza rzecz na świecie, broni się jednak doskonałym warsztatem muzyków(solówki gitarowe – miód!), dobrym wokalem i przede wszystkim ciekawymi, chwytliwymi kompozycjami. Tak sobie myślę, że muzycy Salem musieli mieć straszną radochę nagrywając ten album i to uczucie się zdecydowanie udziela podczas słuchania.

 

Wyd. Pure Steel Records, 2016

 

Lista utworów:

 

1 Not Guilty
2 Nine Months
3 Complicated
4 Lost My Mind
5 Dark Days
6 Second Sight
7 Tormented
8 Fallen Angel
9 Toy Story
10 Prodigal Son
11 Tank

 

Ocena: 8/10

 

https://www.facebook.com/SalemBand

divider

polecamy

Pincer Consortium – Geminus Schism Ironbound – Serpent’s Kiss Königreichssaal – Psalmen’o’delirium Meat Spreader – Mental Disease Transmitted by Radioactive Fear
divider

imprezy

Grima w Krakowie – Nightside Tour 2025 Sólstafir ponownie w Polsce – koncert w Hype Parku Imperial Age w Krakowie – symfoniczny metal w Klubie Gwarek Esprit D’Air – koncert w Klubie Studio Machine Head i Fear Factory w Katowicach Katatonia w Warszawie – koncert w Progresji Kierunek: Północ – Taake i goście na trzech koncertach w Polsce Death Confession 1349 i ich goście w Krakowie Unholy Blood Fest IV – Toruń Wizjonerzy z Blood Incantation wystąpią w Warszawie i Krakowie! The Unholy Trinity Tour 2025
divider

patronujemy

Trzecia płyta ATERRA Narodowy spis zespołów – Artur Sobiela, Tomasz Sikora Premiera albumu „Szczodre Gody” Velesar NEAGHI – Whispers of Wings Taranis „Obscurity” ROCK N’SFERA 5 ATERRA – AV CULTIST ‚Chants of Sublimation’ Trichomes – Omnipresent Creation
divider

współpracujemy

Deformeathing Prod. Sklep Stronghold VooDoo Club MORBID CHAPEL RECORDS Wydawnictwo Muzyczne Pscho SelfMadeGod Godz Ov War
divider

koncerty