Parasit – Proud tradition of stupidity
(7 marca 2016, napisał: Pudel)
Szwecja jak powszechnie wiadomo ma ogromne zasługi w hałasie zwanym d-beat, crust i tak dalej. Od lat osiemdziesiątych było tam całe mnóstwo kapel parających się tą bodaj najbardziej ekstremalną odmianą punk rocka. Obecnie ta muzyka ma swoje najlepsze lata raczej za sobą, mimo to nadal powstają nowe kapele chcące dorzucić swoje trzy grosze do tego crustowego pierdolnika. Na przykład taki Parasit. Powstali kilka lat temu na gruzach kapeli Uncurbed i właśnie dorobili się drugiej dużej płyty. Na której fundują nam wehikuł czasu z jednej strony do lat świetności Discharge czy Varukers a z drugiej do okresu gdy zamieszanie robiły załogi takie jak Extreme noise terror, Doom i tak dalej. No i cóż, mamy tu 16 numerów, niewiele ponad pół godziny grania pełnego charakterystycznej gry bębnów, ostrych, brudnych riffów, żulersko – bulgoczącego wokalu i pojawiającego się tu i ówdzie motorheadowego feelingu. Tylko tyle i aż tyle – po prostu d-beat/crust w postaci krystalicznie czystej. Jakby mi ktoś powiedział, że to wznowienie jakiegoś materiału z 1989 roku czy coś w tym stylu, to bym bez zająknięcia uwierzył. Do tego stopnia jest to stylowe. Szkoda trochę jednak, że poza rasowym naparzaniem według prawideł sztuki zespół nie ma zbyt wiele do zaoferowania. Świetnie się tego słucha bo i muzyka sama z siebie jest energetyczna, nie ma dłużyzn, na gigu tej załogi bawiłbym się zapewne wyśmienicie. Ale też płyta niestety nie porywa, muzykom pewnie o nic innego nie chodzi jak o granie prostego, energetycznego hałasu jednak i w takiej dziedzinie da się wyjść ponad przeciętność. tutaj dostajemy tylko solidne rzemiosło. Oczywiście i takie kapele są potrzebne, niemniej jednak szkoda, że zabrakło tu jakiejś iskry. Pojawiają się przebłyski jak np. w fajnie bujającym i minimalnie melodyjnym „Till Sista Kugg” ale to wszystko trochę za mało. Dobrze się bawiłem słuchając tej płyty, obawiam się jednak, że gdy płyta będzie miała swoją premierę na początku kwietnia to nie będę już w stanie nic na jej temat powiedzieć, poza tym, ze jest.
Wyd. Cyclone Empire, 2016
Lista utworów:
01 Den Enes Bröd
02 After Work Bars
03 At Whatever Cost
04 Money Slave (feat. Jocke Hammare)
05 O Heliga Marknad
06 War
07 Hur Svårt Kan Det Va?
08 The Market Sets (feat. Jocke Hammare)
09 A Proud Tradition Of Stupidity
10 There’s No Tomorrow
11 Sanningen Ska Fram
12 En Vilsen Själ
13 Till Sista Kugg
14 No Honour – No glory
15 Lita På Det!
16 It’s Never Too Late
Ocena: +6/10