Ayreon – Universal Migrator, Part I: The Dream Sequencer
(2 maja 2005, napisał: Majesty)

"Universal Migrator part I & II" – traktować jako całość czy dwa osobne albumy? Długo się nad tym zastanawiałam, ale muzyczne różnice między pierwszą a drugą częscią albumu sprawiły, że zdecydowałam się napisać dwa osobne teksty.
Pierwsza część, "The Dream Sequencer", wypełniona jest atmosferycznymi, rockowymi brzmieniami. Pojawia się tu wielu muzyków, na codzień prezentujących muzykę bardzo odległą od tej z "TDS". Lucassen odszedł od utworów, gdzie równoczesnie udziela sie kilku wokalistów – w ten sposób każdy utwór ma inny charakter dzięki osobie wokalisty. Najciekawiej wypadli w tej roli Johan Edlund, Damian Wilson, Neal Morse i sam Lucassen, ale inni niewiele im ustąpili. Ładnie zaśpiewane, raczej bez zastrzeżeń. Rewelacji jednak nie ma. Na płaszczyźnie instrumentalnej sytuacja przedstawia podobnie. Twórca Ayreonu postawił na wytworzenie specyficznej atmosfery, pasującej do epickich tekstów (co mu się zresztą udało). Przeważają łagodnie gitarowo-klawiszowe brzmienia (tu dobrze prezentują się Erik Norlander i Clive Nolan). Poszczególnych utworów nie będę ze sobą porównywać – każdy to kolejna pełnoprawna częścć muzycznej opowieści nawiązujące do gatunku science-fiction. Teksty opisują dzieje ludzkości od 2084 roku do momentu pojawienia się pierwszego człowieka na Ziemi. Pierwsza część muzycznej podróży z Ayreonem na pewno przeciera nowe ścieżki w muzyce rockowej, czasem nawet wykraczając poza granice gatunku. Nie każdego porwą specyficzne dźwięki wypełniające płytę, ale na pewno można stwierdzić, że pierwsza połowa "Uniwersal Migratora" to ciekawie zaaranżowane dobre pomysły.
Lista utworóó
1. The Dream Sequencer
2. My House On Mars
3. 2084
4. One Small Step
5. The Shooting Company Of Captain Frans B. Cocq
6. Dragon On The Sea
7. Temple Of The Cat
8. Carried By The Wind
9. And The Druids Turn To Stone
10. The First Man On Earth
11. The Dream Sequencer Reprise
Ocena: -7/10
