BIOGRAFIA

Na początku był chaos, a z ciemności nieokiełznanych przestworzy wyłonił się blask, nowo nadchodzącej ery mistycznych brzmień, tworzonych przez zespół Unborn…
…owe miejsce miało zdarzenie na ziemi na przełomie dziejów roku 97 i 98. W początkowym składzie zespołu o wciąż zmieniającej nazwie zasiedli: Greg – gitara/vokal ( Grzegorz Ostrowski ), Mart – gitara basowa ( Marcin Albrecht ) oraz Goras – instrumenty perkusyjne ( Tomasz Goraziński ). Niemiłosiernie katowane próby, przez jakże jeszcze młody zespół odbywały się w garażu jednego z muzyków, a w tym czasie gwiazdy pomogły zwiastować ostateczną nazwę dla kapeli – The Unborn.
Jedyną pamiątką w dobie tego okresu są szczątkowe nagrania zrealizowane na magnetofonie stereo-fonicznym, który swą prostotą nie oddał kształtującego się brzmienia zespołu. W ten czas z przestworzy bezkresnego nieba wyłonił się i wstąpił w szeregi kapeli drugi gitarzysta Marecki ( Marek Przybysiak ). Jednak bezkresna odległość dzieląca siedliska muzyków od sali prób zmusiła ich do przeniesienia się do pustej i nie tętniącej życiem piwnicy znajdującej się na Warszawskim Ursynowie. Zły omen jednak działał dalej i z powodów ideologicznych doszło do tymczasowej zmiany personalnej w kapeli, a mianowicie aktualny basista odsuną się w cień, a na jego miejscu wyłonił się nowy muzyk – o dziwo właściciel piwnicy Kazik.
Po jakże rychłym powrocie do zespołu zasiadającego w początkowym składzie basisty, muzycy wraz z pomocą gwiazd zmienili ponownie miejsce prób.

W nowym otoczeniu doszło do nagrania Rehelash`a oraz mistycznego dema ( którego nigdy nie zostało skończone !? ) przy którym uczestniczył już nowy członek a zarazem świetny muzyk Kargoth – Jacek Traut. W uważanym przez większość ludzi, apokaliptycznym roku 2000, kapele opuszcza rodzimy perkusista. Muzycy pozbawieni sekcji rytmicznej zaczynają odbywać próby w domu, przy użyciu naj przeciętniejszego metronomu. Wyszło im to jednak na dobre gdyż wiatr przyniósł im materiał na prawdziwe demo.

Dzięki pomyślnej fortunie w rok później The Unborn przywrócił do życia, próby w sali wraz z nowym perkusistą Imp`em ( Przemysławem Moszczyńskim ), który dzięki miłosiernej opatrzności dołączył do zespołu po przez szare ogłoszenie zamieszczone w sklepie muzycznym. Po nagraniu kolejnej setki już prawie ze skończonym materiałem, w cień usuną się drugi gitarzysta Marek. Na jego miejsce w chwale i blasku objawił się jedyny fan nieznanego nikomu zespołu, który dołączył do kapeli przejmując czynności gitarzysty i od czasu do czasu wokalisty, Sagath ( Tomasz Jankowski ). Od tego to dnia Unborn miał już ustabilizowany skład który trwa po dzień dzisiaj. W między czasie zespół ukazał swe skromne możliwości grając dwa koncerty, które odbyły się w Warszawie i Pruszkowie – były to widowiska bardziej kameralne z małą publicznością i słabymi warunkami scenicznymi. Przez demoniczną działalność złego ducha koncerty te nie spotkały się z wielką aprobatą, miejmy nadzieje iż wpłynęło na to złe, a szczerze mówiąc tragiczne nagłośnienie ( jak i stan upojenia alkoholowego który miał wpływ na grę muzyków – żart ) Po wielu próbach i znojach codziennej walki z szarym życiem, a także problemów finansowych zespół zdołał nagrać oficjalne demo zatytułowane "Na wieki w przestrzeni", które to powstawało w czasach gdy kapela nie miała perkusisty – Realizacja dema zajęła ponad pół roku, w między czasie muzycy zostali obdarzeni siłą do skomponowania już kolejnego materiału. Dzięki sprzyjającemu szczęściu, i odwiecznym braku funduszy, z cienia wyłoniła się przyjazna dłoń stawiająca kapele przez obliczem nagrania teledysku. Owa dłoń została przyjęta z wielką radością i niniejsze przedsięwzięcie powiodło się w nieobliczalnym stopniu, a wyniki jakże owocnej pracy w postaci mistycznego clipu można obejrzeć na zamieszczonym oficjalnym wydawnictwie zespołu.

Teraz tylko pozostało zrealizowanie kolejnego materiału…

OFICJALNA STRONA

www.theunborn.prv.pl