Mangled – Involuntary Organ Donor
(10 lutego 2016, napisał: mielony)
Z kompletnie szarej podziemnej dupy wydostała się siedmiocalówka amerykańskiego Mangled limitowana do 300 sztuk, a na niej czeka na nas 10 minut skocznego wypierdu będącego wypadkową death i thrash metalu. W jednym zdaniu zawarłem wszystkie najistotniejsze informacje na temat tego wydawnictwa. Dodać jedynie powinienem, że jest to naprawdę porządny, szybki i ostry materiał. Do tego wokalnie zróżnicowany, bo mamy partie niskiego ryku i wysokiego skrzeku. Rytmy garowego w sam raz do wesołych podrygów, a zacni wioślarze z kolei powodują, że ten cały kajak zwany Mangled sprawnie i gładko dobija do brzegu po tym, jak osłuchamy zagrzewające do boju interko i na szybkości prześmigniemy przez następujące po nim dwa kawałki. Wiadomo do kogo takie granie jest kierowane i przypadkowe ofiary nie są tu przewidziane. Zresztą, co tu można spierdolić? W sumie trwa to wszystko naprawdę krótko, a wypchać siedmiocalówkę marnymi riffami to samobójstwo, głupota i marnowanie placka. Nacurwiają chłopaki jak źli. Involuntary Organ Donor nakręca mnie konkretnie. To kawał dobrego młynu, który sprawia że do porannej jajecznicy mam ochotę wypić ćwiarę, a potem zdemolować moją melinę. Po ponownym odpaleniu tego materiału oczywiście czynność powtórzyć. Taki ze mnie wariacik.
Wyd. Boris Records, 2016
Lista utworów:
1. They’re Not Gonna Stay Down There Anymore
2. Involuntary Organ Donor
3. Butchery Loves Company
Ocena: +7/10