Vibrant – The Hell is Around Me
(17 stycznia 2016, napisał: mielony)
Nigdy nie zrozumiem czemu niektóre kapele decydują się umieszczać na swoich okładkach jakieś szarobure breje. Po obrazku z płyty Vibrant nigdy bym się za nią nie chwytał z własnej woli. Tak, mam na myśli to, że jest to zwyczajnie brzydka okładka. Taki mam gust, co pan zrobisz… Morda mi się za to ucieszyła, gdy w parę chwil okazało się, że przyjdzie mi słuchać energicznych, przebojowych i melodyjnych rockowych piosenek na całkiem przyzwoitym poziomie. By wywołać zachwyt, trzeba zrobić coś spektakularnego, ale by dostarczyć wesołej, lekkiej rozrywki, aż tak pocić się nie trzeba. W zupełności w tym celu wystarczy płyta taka jak „The Hell is Around Me”. Nie oszczałem dresu rozpływając się nad smaczkami, pomysłowymi riffami czy gradobiciem blastów, bo ich tu po prostu nie ma. Ale fajne piosenki też jakoś trzeba umieć napisać. No i napisali. Nagrali, wydali, a my możemy sobie przy tym wesoło kicać, podśpiewując chwytliwe refreny. Tak, nie do końca tego szukam w muzyce, rockowa stylistyka nie zawsze do mnie w pełni trafia, jednakże doceniam, dobrze się tego słucha, nie ma tandety czy przypałowych motywów. Moja ocena może jest lekko malkontencka, ale dla tych, co kumają czaczę lepiej niż ja, może to być strzał w dziewiątkę.
Wyd. własne, 2015
Lista utworów:
1. Angry Blast
2. The Hell is Around Me
3. Stoned Like a God
4. False Bitch
5. What is All About
6. Erection Injection (Succubus song)
7. Leave Your Hate Behind
8. Sons of the Night
9. I am Who I am
10. Rokendrol
Ocena: 7/10