Warfield – Call to War
(10 stycznia 2016, napisał: Prezes)
Aż dziw bierze, że w Niemczech spotkało się pięciu młodych ludzi i żaden z nich nie ma na imię Ahmed. Cóż, to pewnie dlatego, że spotkali się by grać thrash metal, a Ahmedy chyba metalu nie lubią… Dość jednak tych smutnych wywodów, dwa słowa o muzyce napisać tu należy. Chłopaki starają się jak mogą by dorównać pionierom thrash metalowego łojenia, którzy na niemieckiej ziemi pierwsze kroki stawiali już ponad trzy dekady temu. Niestety na razie wychodzi im to dość średnio, żeby nie powiedzieć słabo. Riffy klasyczne do bólu, przewidywalne, ale momentami potrafią dobrze zakołysać. Od czasu do czasu trafi się też niezła solóweczka. Wokal szału nie robi, ot taki przeciętny ni-to-mówiony, ni-to-krzyczany thrashowy wyziew. Bębnienie raczej proste jak na thrashowe standardy, bez ekstremalnych prędkości i spektakularnych przejść. Słychać doskonale, że chłopaki są jeszcze młode i sporo muszą się nauczyć. I to nie tylko instrumentalnie, ale też aranżacyjnie i jeśli chodzi o samo budowanie kompozycji również. Przydałoby się też bardziej krytycznym okiem spojrzeć na brzmienie tego materiału, które po prostu jajec nie urywa. Wszystko brzmi mocno sterylnie, gary są płaskie a miks i mastering tego materiału to niewypał (źle dostosowana głośność poszczególnych instrumentów i utworów względem siebie również).
Trochę tu pomarudziłem, ale nie można powiedzieć, że ten materiał to totalna padaka. Słychać, że chłopakom chce się grać, po prostu na chwilę obecną mają do zaoferowania tylko tyle. Miejmy nadzieję, że Niemiaszki teraz ostro popracują i następne materiały będą już lepsze, dojrzalsze. Oczywiście o ile starczy im zapału, bo znam już takie przypadki, że ktoś wczoraj był bogiem na lokalnej młodzieżowej thrash scenie, a dziś nie ma już czasu na takie pierdoły bo musi się uczyć do matury hehe…
Wyd. IMM Records, 2014
Lista utworów:
1. Call to War
2. Killing Ecstasy
3. Terror Will Prevail
4. Under the Surface
5. Martyr
Ocena: +5/10