Luctus – Rysys
(6 stycznia 2016, napisał: Pudel)

Mimo, że Litwa jest sąsiadem naszego jakże pięknego kraju to tamtejsze metalowe zespoły jakoś nie zdobyły u nas szczególnie silnych pozycji. Owszem, niedawno Witching Hour wydało EPkę wileńskiego Au-Dessus, ale to w zasadzie tyle. Luctus to nie jakieś świeżaki, kapela istnieje od 2001 roku a wydany we wrześniu 2015 album „Rysys” to ich trzeci LP – oczywiście mają też kilka pomniejszych wydawnictw na koncie. Zespół gra black metal. Wielu recenzentów doszukuje się tutaj mocno thrashowych wpływów, ale nie dajmy się zwariować – to że perkusista nie jedzie cały czas blastem a muzyka jest czytelna i niepozbawiona na swój sposób chwytliwych motywów jeszcze thrashowej kapeli z Luctus nie czyni. Natomiast stanowi spore urozmaicenie, naprawdę fajnie się tu mieszają wpływy „nordyckie”(Mayhem z „De Mysteriis…” czy nawet Emperor?) z takim bardziej mięsistym graniem spod znaku demówkowego Vadera czy wściekłego Protectora. Przyznam, że nie od razu mi ten album „zaskoczył”, ponure, dosyć zimne brzmienie może wywołać wrażenie zbytniej monotonii, zwłaszcza gdy płyta gra sobie gdzieś w tle, jako soundtrack do lektury czy coś w tym stylu. Przy dokładniejszym odsłuchu „Rysys” zyskuje. Zresztą jest tu trochę smaczków, czasem wokal wchodzi w takie złowieszcze mamrotanie a’la Attilla, trafiają się naprawdę dobre partie gitar – ale niestety trochę pitolenia po wywaleniu którego album byłby Jeszce lepszy też jest. Jakby jednak nie patrzeć, „Rysys” to dobry, solidny krążek. Kompozycje dają radę(szczególnie podobają mi się wolniejsze, bardziej „złowieszcze” momenty!), brzmienie jest bardzo dobre – dosyć surowe, ale z drugiej strony nie ma udawania, że mamy nadal rok 1993 – i dobrze. Rzecz godna polecenia głównie zwolennikom black metalu, ale słychać też, że zespół nie zamyka się w żadnej „klatce” i może jeszcze nas w przyszłości zaskoczyć.
Infer
Wyd. Inferna Profundus, 2015
Lista utworów:
1. Šmėkla
2. K.B.M.B
3. Kvantinis šuolis
4. Bedvasiai
5. Jie
6. Kažkur kitur
7. NKRKTHRS
Ocena: 7/10
