Riverside – Voices In My Head
(27 marca 2005, napisał: Majesty)

Po obiecującym debiucie Riverside uszczęśliwiają oczekujących na ich nowy krążek minialbumem. "Voices In My Head", bo tak w nawiązaniu do poprzedniej płyty, zatytułowano wydawnictwo, zawiera pięć nowych kompozycji i trzy z "Out Of Myself", nagrane w 2004 r. czasie koncertu w warszawskim Traffic Clubie.
Stylistycznie nowości delikatnie nawiązują do "OOM". Cały czas nad "VIMH" unosi się klimat art-rocka. Jest akustyczniej, bardziej piosenkowo, ale pojawiają się również mocniejsze akcenty. Dopracowane aranżacje, ładne nastrojowe melodie, "rozmyte" dźwięki – taka jest całość. Widać, że Riverside mają własny pomysł na muzykę, i na razie konsekwentnie go realizują. Zabrakło na "Voices…" czegoś energetyczniejszego – widać taki "stonowany" styl grania obrali sobie – a wychodzi im to dobrze. Po długim namyśle stwierdzam, że moim faworytem jest ciekawie rozwijające się (zwłaszcza pod koniec) "Acronym Love". Pastelowe "Us", chwytliwe "Stuck Between", hipnotyczne "Dna ts. Rednum or F. Raf" (cóż za tytuł…) – każda kompozycja to całkowiecie odrębna historia. Część "live" to ładnie zagrane, uznane kompozycje z poprzedniego albumu.
Nie jest tego zbyt wiele, ale na szczęście ilość przełożyła się na wyższą jakość – wydawnictwo jest interesujące nie tylko muzycznie; również graficzna strona albumu została dopracowana. "Voices In My Head" to dla grupy na pewno nie przełom. Nie takie zresztą jest "przesłanie" tego minialbumu. Słucha się bardzo przyjemnie, więc na pewno umili czas oczekiwania następcę "Out Of Myself". Wydawnictwo jest limitowane, a zespół zapowiedział, że pięć pierwszych utworów nie znajdzie się na ich kolejnej płycie, więc jeżeli można jeszcze dostać "VIMH" – warto się pospieszyć.
Lista utworóó
1. Us
2. Acronym Love
3. Dna ts. Rednum or F.Raf
4. The Time I Was Daydreaming
5. Stuck Between
6. I Believe (live)
7. Loose Heart (live)
8. Out Of Myself (live)
Ocena: 6+/10
