Bright Ophidia – Against The Light
(28 września 2015, napisał: Prezes)
Ten zespół jakoś dobrze mi się kojarzy. Nie wszyscy go pamiętają, nie wszyscy lubili, ale ja te kilkanaście lat temu dość często zasłuchiwałem się w albumach „Coma” i „Red Riot”. Po jakimś czasie jednak o zespole mocno ucichło, ja trochę o nich zapomniałem, a wydany gdzieś po drodze album „Set Your Madness Free” ani wielkiego szumu nie narobił, ani mi specjalnie w pamięci nie zapadł. Teraz jednak do mojego odtwarzacza trafiło czterootworowe promo, które ma zapowiadać nową, pełną płytę Bright Ophidia, więc trochę z sentymentu, trochę z ciekawości zabrałem się za przesłuchiwanie. I przyznać muszę szczerze, że te blisko dwudziestominutowe sesje z materiałem „Against the Light” na pewno nie były czasem straconym. Zespół z Białegostoku jak zawsze tworzy muzykę niebanalną, nie do końca bezpośrednią i odpowiednio zakręconą. Na pewno nie ma tutaj już tyle elektroniki co za czasów Coma/Red Riot, nie ma też tyle przebojowości, ale stopień „pogmatwania” nadal jest na podobnym poziomie. Sporo tu wolnych, niemal psycho-rockowych motywów, dużo fajnych solówek, są też jednak nieco prostsze, bujające riffy. Do tego oczywiście dochodzi ten charakterystyczny wokal Adama, bez którego chyba Bright Ophidia nie miałaby prawa bytu. Może na kolana mnie te cztery utwory nie powaliły, ale na pewno sprawiły, że mam ochotę sprawdzić cały ich nadchodzący duży album. Fanom niebanalnych, post-metalowych dźwięków też polecam zakręcić się koło tego materiału, bo powinno im się spodobać… Nie wiem w jakim kierunku pójdzie teraz muzyka Bright Ophidia, ale chciałbym się przekonać…
Wyd. własne, 2015
Lista utworów:
1. Stronghold
2. My Lust My Fear
3. Volcano
4. Swallow Me
Ocena: 7/10