Iron Kobra – Might & Magic

(8 sierpnia 2015, napisał: Pudel)


Iron Kobra – Might & Magic

Spójrzcie na nazwę kapeli, okładkę, tytuły utworów i powinniście już mniej więcej wiedzieć co gra niemiecki zespół Iron Kobra. Tak, brawo – tradycyjny heavy metal. Panowie grają od 2008 roku i obok miliona pomniejszych wydawnictw mają na swoim koncie dwa duże albumy, przy czym najnowszy to oczywiście właśnie „Might and magic”. Cholernie ciężko pisać o nowych heavymetalowych płytach, bo o ile zespół gra sprawnie i nie ma na czym sobie poużywać to w większości są to krążki stylowe, dobre i… całkowicie pozbawione polotu oraz choćby krzty oryginalności. Z oryginalnością Iron Kobra oczywiście ma problemy, na szczęście goście naprawdę nadrabiają powerem i dosyć szerokimi – choć wciąż tradycyjnymi – inspiracjami. Przy całej swojej oldskulowości album jest naprawdę całkiem zróżnicowany i tak otwierający płytę(po intrze) „Tomb of the Stygian King” to epickie granie łączące to co najlepsze w Cirith Ungol i Manilla Road, ale już w kolejnym numerze przenosimy się w rejony znane z „Heavy metal breakdown” grave Digger czy nawet niektórych dokonań Accept i Saxon. Po czym następny utwór to znów speed metalowa jazda w duchu Exciter podbita motorheadowym rock’n’rollem. Zresztą ten rock’n’rollowy feeling jest gdzieś tam mniej lub bardziej ale cały czas obecny – może to dzięki temu płyty po prostu bardzo dobrze się słucha? W zasadzie do końca nie ma jakichś kombinacji alpejskich, tylko po prostu czasem bardziej epicki, czasem galopujący a czasem znów bliższy hard rockowi heavy metal. No, pewnym urozmaiceniem jest zaśpiewany po niemiecku „Wut im Bauch” – swoją drogą jeden z lepszych i bardziej przebojowych numerów na „Might and Magic”. Wyróżnia się też „Born to play on ten”, ciekawym refrenem i ogólnie jakoś tutaj zespół gra z jeszcze większym kopem, dobre to jest! Wieńczący całość „Cult of the snake” to znów bardziej podniosły, epicki klimat, tym razem bliższy Manowar. No i cóż, w swojej lidze Iron Kobra daje radę i to mocno. Może wokal jest troszkę taki bezjajeczny(a jak chce to potrafi – choćby w tym „Born to play on ten”!), ale w sumie nie przeszkadza… także ogólnie rzecz biorąc „Might and Magic” to taka płyta na zasadzie „posłuchać trzy razy przy piwie – zapomnieć – wrócić za pięć lat”. Ale za te pięć lat będzie się tego słuchało równie dobrze jak teraz.

 

Wyd. Dying Victims Productions, 2015

 

Lista utworów:

 

01. Words Of Wisdom
02. Tomb Of The Stygian King
03. Fire!
04. Vanguard Of Doom
05. Watch The Skies
06. Spirit Archer
07. Wut im Bauch
08. Born To Play On Ten
09. Cult Of The Snake

 

Ocena: +7/10

 

https://www.facebook.com/CultOfTheSnake?fref=ts

divider

polecamy

Brüdny Skürwiel – Silesian Bastards Mutilation Case – Mutilation Case Pincer Consortium – Geminus Schism Königreichssaal – Psalmen’o’delirium
divider

imprezy

Banisher, Dormant Ordeal oraz Terrordome na wspólnej  trasie jubileuszowej! Finał „Metal 2 the Masses Polska 2025″ już 21 czerwca w Chorzowie Sólstafir ponownie w Polsce – koncert w Hype Parku Machine Head i Fear Factory w Katowicach Katatonia w Warszawie – koncert w Progresji Unholy Blood Fest IV – Toruń
divider

patronujemy

Trzecia płyta ATERRA Narodowy spis zespołów – Artur Sobiela, Tomasz Sikora Premiera albumu „Szczodre Gody” Velesar NEAGHI – Whispers of Wings Taranis „Obscurity” ROCK N’SFERA 5 ATERRA – AV CULTIST ‚Chants of Sublimation’ Trichomes – Omnipresent Creation
divider

współpracujemy

Deformeathing Prod. Sklep Stronghold VooDoo Club MORBID CHAPEL RECORDS Wydawnictwo Muzyczne Pscho SelfMadeGod Godz Ov War
divider

koncerty