Kardahas – Ucieczka
(5 marca 2005, napisał: Metanol)

"Pan panie Waldku, pan się nie boi" śpiewał Kazik Staszewski swego czasu. Myślę, że wokalista kapeli Kardahas, współimiennik byłego premiera RP oraz mojego ojca chrzestnego może się bać. Może się bać o swój los na posadzie w zespole. Bo to, co on wyczynia na "Ucieczce" woła o pomstę do Piekła!!! Takich fałszów to ja nie słyszałem nawet u kapel grających w liceum z okazji dnia dziecka. Ostatnio takie dźwięki odbierałem na płycie zespołu Ramzes & The Hooligans. Myślę, że śpiewy psują dobrą skąd-innąd jakość muzyczną tego materiału. Bo na prawdę nie brakuję pomysłów instrumentalistom. Tworzą oni całkiem zgrabne partie oraz ciekawe, różnorodne kompozycje, które mieszczą się w gatunku heavy/trash metal. Nie wiem, kto pisał teksty, ale prezentują one wysoki poziom grafomaństwa i intelektualnego bałaganu. Nie spisywałbym tej kapeli na straty, ale chyba muszą oni zaangażować trochę rozsądniejszych ludzi do współudziału w Kardahas. Bo menadżera już mają, sponsora też, więc liczyłbym na udane nagranie następnego dema z nowym wokalistą. I jeszcze ta ballada. Dziwna jakaś. Kojarzy mi się ona jako pomieszania Kata z pieśnią religijną. Powodzenia życzę!
Lista utworóó
1. Intro
2. Sprawiedliwość
3. Ostatnia Świeca
4. Zakon Czasu
5. Komputerowy Bóg
6. Włóczęga Losu
7. Uciec, ale dokąd…
Ocena: 4/10
