REINCARNAGE – BLACK VISION (DEMO)

(20 maja 2015, napisał: Przem "Possessed")


REINCARNAGE – BLACK VISION (DEMO)

Szwedzki Reincarnage to zespół hołdujący tradycjom starej sceny. Death metal w ich wykonaniu to kawał porządnie zagranego old school’a. Nie znajdziecie tutaj, żadnych nowych dźwięków, nowoczesnych brzmień, czy wypieszczonej produkcji. „Black Vision” to drugie w dorobku zespołu demo, które brzmi jakby zostało nagrane na początku lat 90tych. Nie myślcie jednak, że chłopaki kopiują znane wszystkim zespoły, bo tak nie jest. Do dziedzictwa szwedzkiego death metalu dodają swoją własną jakość, może właśnie dlatego tego materiału słucha się tak dobrze, bez znudzenia, czekając co nowego przyniesie kolejny utwór. Mimo, że muzyka Reincarnage do trudnych nie należy, co rusz pojawiają się w niej ciekawe patenty, szybkie partie sąsiadują z bardzo wolnymi, a „Black Vision” uderza prosto w serce swoja szczerością.

Demo rozpoczyna utwór tytułowy. Rytmiczna perkusja, prosty riff i po kilku taktach muzyka przyspiesza na moment. Chwilowe zwolnienia mieszają się z szybkim tempem, przejście i wchodzi chrapliwy i krzykliwy zarazem wokal. Muzyka zatacza koło, wracając do początkowych fragmentów utworu. Średnie tempo, przerywa kolejne przyspieszenie, a w tle słychać ładnie pracujący bass, jeszcze przejście i wracamy do szybkiego grania. Melodia przewijająca się przez utwór nie nachalnie otacza słuchacza, jeszcze tylko kulminacja i rozpoczyna się „The Final Existence „. Ciekawy riff, akcentowany pracą perkusji wspierany jest delikatnym podkładem basu. Brzmi to bardzo melodyjnie, a zarazem cholernie dobrze . Nagle riff zmienia się i otacza nas nawałnica perkusji, do walki włącza się wokalista, a muzyka po chwili zwalnia w ciekawym riffie. Nie ma w tym nic skomplikowanego, a gada to wyśmienicie. Kolejne przyspieszenie, ze zmienną tonacją, zostaje przerwane przez ciekawie zaaranżowany fragment w średnim tempie. Praca perkusji zmienia się , talerze odzywają się często. Nagle pojawia się melodyjna solówka, zagrana na luzie, ciekawie skomponowana i znowu w fotel wtłacza nas kolejne przyspieszenie. Lecz w kolejce czeka już „Seed Of The Reaper”. Kolejny ciekawy riff z nieregularną praca perkusji, zostaje przerwany szybkim tempem, krótkie zwolnienie i lecimy dalej, lecz nagle muzyka zwalnia w ciężki walec, riff oparty na paru dźwiękach i ciekawa praca perkusji, kolejny raz zostają zmiecione przez huragan przyspieszenia. Za każdym razem gdy muzyka Reincarnage wchodzi na maksymalne obroty praca perkusji upraszcza się maksymalnie i zabija gęstością uderzeń. W kolejnym, zwolnieniu pojawia się szybka świetnie skonstruowana solówka, a przy każdym takim zwolnieniu zaczyna być słyszalna praca basu, wspaniale uzupełniająca melodię. „Die In Hell” po krótkiej kumulacji dźwięków i wprowadzeniu za pomocą prostego riffu, przechodzi w szybkie tempo, z masa przejść perkusyjnych i kolejnym nieskomplikowanym riffem. Po chwili tempo przechodzi w średnie i muzyka zaczyna przypominać Sepulturę z czasów „Morbid Visions” zagraną w death metalowy sposób. Nie trwa to długo, tempo przechodzi w średnie, riff się zmienia, perkusja staje się bardziej skomplikowana i najeżona przejściami. Pojawia się szybka i chaotyczna solówka, po której bas wychodzi na pierwszy plan, a muzyka zwalnia na chwilę, by powrócić do średnich temp, których dużo się dzieje w warstwie perkusyjnej. Na zakończenie otrzymujemy jeszcze „The Fog” rozpoczynający się pojedynczymi uderzeniami zestawu i muzyka przyspiesza, riffy się zmieniają i wchodzimy w średnie tempo okraszone masą melodii. Po chwili sama gitara wygrywa riff, by po wejściu reszty instrumentów, wszystko nabrało na chwile tempa. Powrót do średniego tempa przynosi z sobą masę połamanych rytmów i powrót porywającej słuchacza melodii. Równocześnie z przyspieszeniem zakrada się długa i niemal rock’and’rolowa solówka, po której muzyka staje się rytmiczna, by zwolnić do walcowatego tempa, w którym zespół czuje się bardzo dobrze nie nudząc słuchacza ani jednym dźwiękiem, mimo, że taki sposób grania nie jest niczym nowym w death metalu. Jeszcze kilka uderzeń perkusisty i demo dobiega końca.

Po dość średnim tytułowym utworze muzyka Szwedów nabiera rozmachu i jakości. Uważam również, że Reincarnage mimo tak dużej ilości przyspieszeń najlepiej czuje się w średnich i wolnych tempach, wtedy właśnie ich aranżacje staja się dużo lepsze, a w muzyce pojawią się różne ciekawe melodie i rozwiązania, natomiast przyspieszenia co prawda bardzo różnicują poszczególne utwory, lecz ich prostota sprawia, że często staja się jedynie wypełniaczami muzyki. Na duży plus zasługuje tutaj wokalista, który wydziera się w sposób, który wywołuje ciary na grzbiecie. Kolejnymi elementami, które muszę zaliczyć zespołowi na plus, to ciekawa praca perkusji w wolniejszych fragmentach i solówki. „Black Vision” to materiał, który wielbicielom old schoolu na pewno przypadnie do gustu, szczególnie, że gdyby został nagrany ponad 20 lat temu, to całkiem możliwe, że zespół zostałby zauważony przez jakąś większą wytwórnię, a tak co będzie… czas pokaże. W każdym bądź razie ja chłopakom z Reincarnage życzę bardzo dobrze, szczególnie, że ten materiał przypadł mi zdecydowanie do gustu.

 

 

Wyd. Death Invocation Rec., 2010

 

Lista utworów:

  1. Black Vision
  2. The Final Existence
  3. Seed Of The Reaper
  4. Die In Hell
  5. The Fog

 

Ocena: 7/ 10

 

 

https://myspace.com/reincarnagesweden

https://myspace.com/deathinvocation

 

 

 

divider

polecamy

Pincer Consortium – Geminus Schism Ironbound – Serpent’s Kiss Königreichssaal – Psalmen’o’delirium Meat Spreader – Mental Disease Transmitted by Radioactive Fear
divider

imprezy

Grima w Krakowie – Nightside Tour 2025 Sólstafir ponownie w Polsce – koncert w Hype Parku Imperial Age w Krakowie – symfoniczny metal w Klubie Gwarek Esprit D’Air – koncert w Klubie Studio Machine Head i Fear Factory w Katowicach Katatonia w Warszawie – koncert w Progresji Kierunek: Północ – Taake i goście na trzech koncertach w Polsce Death Confession 1349 i ich goście w Krakowie Unholy Blood Fest IV – Toruń Wizjonerzy z Blood Incantation wystąpią w Warszawie i Krakowie! The Unholy Trinity Tour 2025
divider

patronujemy

Trzecia płyta ATERRA Narodowy spis zespołów – Artur Sobiela, Tomasz Sikora Premiera albumu „Szczodre Gody” Velesar NEAGHI – Whispers of Wings Taranis „Obscurity” ROCK N’SFERA 5 ATERRA – AV CULTIST ‚Chants of Sublimation’ Trichomes – Omnipresent Creation
divider

współpracujemy

Deformeathing Prod. Sklep Stronghold VooDoo Club MORBID CHAPEL RECORDS Wydawnictwo Muzyczne Pscho SelfMadeGod Godz Ov War
divider

koncerty