Antigama – The Insolent

(3 maja 2015, napisał: Paweł Denys)


Antigama – The Insolent

Antigama nie po raz pierwszy w swojej karierze złapała wiatr w żagle i nie zamierza absolutnie odpuszczać. „The Insolent” jest niezbitym dowodem na to, że obecnie ten zespół znajduje się w wybornej formie i nie zamierza tego zmarnować. Nowy album, to nowe nadzieje, ale i możliwości, a że Antigama nigdy nie bała się eksperymentów, to dzieją się tu rzeczy bardzo ciekawe i wciągające. Pierwsze sześć numerów jeszcze nie zapowiada żadnych odchyłów od normy. To doskonale znane dźwięki. Pełno w nich połamanych rytmów, agresji i tego doskonale znanego szaleństwa, które obecne zawsze było w tym zespole. Słychać wyraźnie, że oni wciąż to potrafią podnieść do rangi sztuki i działa to wręcz znakomicie. Można od tego dostać zawrotu głowy, ale to właśnie o to chodzi i tego oczekiwałem. Dostałem tego w nadmiarze i jestem z tego powodu bardzo zadowolony. To w końcu nigdy nie był zespół jeden z wielu i nic się w tym temacie nie zmienia. Oryginalność to mocny punkt tego zespołu. Im dalej jednak w las tym więcej ta płyta odkrywa w sobie pokładów niesamowitej kreatywności. Zaczyna się to od kawałka „Sentenced To The Void”. To znakomicie zaaranżowany rockowy kawałek. Gdyby wyjąć z niego agresywny wokal i w to miejsce wstawić jakiegoś rockowego mocarza, to co odważniejsze stacje radiowe grałyby ten kawałek do upadłego. Nie, nie, Antigama nie zmiękła. Po prostu robi kolejny krok do przodu i gra to, co tylko jej do głowy przyjdzie. Nie ma żadnych zahamowań. To jednak nie koniec niespodzianek, bo dalej jest jeszcze ciekawiej. „Out Beyond” to podróż w kosmiczne przestrzenie, poza ciało i umysł. Elektroniczne tła, obłąkany saksofon (chyba?) i szaleństwo. Porażają mnie te dźwięki za każdym razem. Leżę i kwiczę z zachwytu. Jeszcze ciekawiej prezentuje się zamykający całość „The Land of Monotony”. Jego tytuł nie wziął się znikąd. Doom metalowe podstawy, wolno kroczące tempo i dźwięki, które przywołują skojarzenia z ostatnim albumem Mord’A’Stigmata. Te ponad siedem minut, to klasa samo w sobie i jeszcze jeden niezbity dowód na nieszablonowość i muzyczną otwartość Antigamy. Płyta kończy się zdecydowanie za szybko, ale nic nie stoi na przeszkodzie, aby sobie ją po raz kolejny włączyć. Czynię tak z ogromną ochotą i zmuszać mnie do tego wcale nie trzeba. Będziecie mieli tak samo, bo jeśli tylko któraś z poprzednich płyt tego zespołu przypadła wam do gustu, to „The Insolent” tylko umocni w was przekonanie, że ten zespół, to jeden z najoryginalniejszych tworów, jakie zrodziła polska ziemia. Tym razem dostajemy do łap dopracowany, kapitalnie brzmiący, mieniący się wieloma barwami i niesamowicie naładowany znakomitymi pomysłami album, przed którym nikt nie będzie w stanie się obronić. Antigama jest wielka i basta!

 

Wyd. Selfmadegod Records, 2015

 

Lista utworów:

 

1. Reward or Punishment
2. Foul Play
3. Data Overload
4. Used To
5. Randomize The Algorithm
6. The Insolent
7. Sentenced To The Void
8. Out Beyond
9. Eraser
10. The Land of Monotony

 

Ocena: 9/10

 

 

https://www.facebook.com/Antigama

 

 

divider

polecamy

Brüdny Skürwiel – Silesian Bastards Mutilation Case – Mutilation Case Pincer Consortium – Geminus Schism Königreichssaal – Psalmen’o’delirium
divider

imprezy

Banisher, Dormant Ordeal oraz Terrordome na wspólnej  trasie jubileuszowej! Finał „Metal 2 the Masses Polska 2025″ już 21 czerwca w Chorzowie Sólstafir ponownie w Polsce – koncert w Hype Parku Machine Head i Fear Factory w Katowicach Katatonia w Warszawie – koncert w Progresji Unholy Blood Fest IV – Toruń
divider

patronujemy

Trzecia płyta ATERRA Narodowy spis zespołów – Artur Sobiela, Tomasz Sikora Premiera albumu „Szczodre Gody” Velesar NEAGHI – Whispers of Wings Taranis „Obscurity” ROCK N’SFERA 5 ATERRA – AV CULTIST ‚Chants of Sublimation’ Trichomes – Omnipresent Creation
divider

współpracujemy

Deformeathing Prod. Sklep Stronghold VooDoo Club MORBID CHAPEL RECORDS Wydawnictwo Muzyczne Pscho SelfMadeGod Godz Ov War
divider

koncerty