Ommatidia – Let’s Face It
(28 kwietnia 2015, napisał: mielony)

Zachciało mi się strzelić sobie festiwal muzyki łagodnej i w tym celu wygrzebałem z naszych promówkowych zasobów taki oto album nagranych przez pięciu anonów z Francji. Takie trochę radio-friendly, śpiewane, rozmarzone, a zbadać coś z poza kręgu zainteresowań czasem można, więc czemu by nie chwycić za to dziełko i zrobić sobie sesję z tymi panami o miękkich sercach? Może to i dziwne, ale jednak uznałem, że przyda się lekki oddech po ofensywie intensywnych nowości od tuzów pokroju Infernal War czy Parricide. Tym bardziej, że nie ma zmiłuj i za moment przypierdolą takie kapele jak Antigama czy Sphere (wszystko polskie nieprzypadkowo). Zatem taka odmienna gatunkowo chwila przerwy może zrobić całkiem dobrze, apetyt zaostrzy na wspomniane petardy. Miłośnicy gothic metalu raczej tu nie zaglądają, toteż przeprosin nie będzie za takie traktowanie tego albumu, ale nic nie poradzę na to, że takie granko nie trafia do mnie na tyle, by wnikać w temat dogłębnie. Co mają tutaj do zaoferowania? Ostrzejsze fragmenty i poutykane gdzieniegdzie solówki to na pewno jaśniejsze punkty tej produkcji. Denerwuje z kolei niekiedy wokal, bo zdarza się, iż jegomość łapie tak mocną wczuwkę, że śpiew zaczyna bardziej przypominać wycie. No rozpędził się ciut za mocno, co zrobić… Ale przyznać za to trzeba, że instrumentalnie jest nawet znośnie, idzie posłuchać bez odruchu wymiotnego. Nie ma w tym może jakiejś wielkiej mocy, jednak przyznać trzeba że w obranej stylistyce radzą sobie nieźle. Nie wróżę im co prawda rzeszy oddanych fanów tudzież zaproszeń na grube festiwale, o czym pewnie sami wiedzą. Zapał jednak pewien mają, bo przecie to już ich drugi album. Jeśli powstanie kolejny, to są małe szanse bym się za niego złapał, bowiem nasyciłem się już samym obiektem tych wypocin. Poznałem jednak coś nowego, było nieźle i to mi wystarczy.
Wyd. Dooweet, 2015
Lista utworów:
1. Immaculate
2. Sunspot
3. Dark Swelling
4. Soiled
5. Seeping Black
6. Antagonism
7. A Lack of Contrast in Life
8. Coming Full Circle
Ocena: 6/10
