Sealed In Blood – Death Is The Part of Life
(9 kwietnia 2015, napisał: Paweł Denys)

Sealed In Blood z podziwu godną regularnością wyrzyguje z siebie kolejne materiały. Tak częste dzielenie się swoimi pomysłami z ludźmi przez Funeral’a może rodzić obawy o ich jakość. Na całe szczęście „Death Is The Part of Life” trzyma wysoki poziom poprzedniczki i zapewnia dużo wrażeń, jak i czasu na poważne przemyślenia, na długie seanse. Po raz kolejny z niekłamaną przyjemnością przekonuję się o tym, że sprawca całego zamieszania posiada wysoko rozwiniętą umiejętność tworzenia, jak i znakomitego prowadzenia, ambientu na bardzo wysokim poziomie. Po raz kolejny nie ma żadnej mowy o nudzie. Minimalistyczne użycie wszelkich instrumentów, tworzenie niesamowitych dźwiękowych pejzaży po raz kolejny się sprawdza. Po raz kolejny daje się wciągnąć w świat kreowany przez Sealed In Blood i czuję się w nim bardzo dobrze. Fakt, że to mało przyjemne miejsce, gdzie mrok i gęsta mgła wiodą prym jest dla mnie tylko dodatkową zachętą do coraz śmielszego wchodzenia w te dźwięki. Zmuszają mnie one niejako do wielu przemyśleń i mam wrażenie, że właśnie o to tu chodzi. Niemal fizycznie można znaleźć się w miejscach, które ludzie raczej omijają z daleka. Miejscach, gdzie strach czai się tuż za rogiem, a jednocześnie są to miejsca, które sprzyjają zatraceniu się w natłoku myśli. Ciemne lasy, opuszczone i poddające się destrukcyjnej naturze czasu groby, to główne rejony które odwiedzicie podczas kontaktu z tym albumem. Tylko od was zależy, czy odnajdziecie w tym coś dla siebie, czy też może czym prędzej wyłączycie płytę. Liczę, że ta pierwsza opcja będzie o wiele częstszym zjawiskiem. Warto poczuć na własnej skórze atmosferę kreowaną przez ten projekt. Warto podążać za kolejnymi dźwiękami. Warto wsłuchać się w każdy pojedynczy fragment i zaakceptować obrazy kreowane przez umysł. Zresztą ten nie raz i nie dwa spłata wam figla i otworzy przed wami przestrzenie o istnieniu, których nie mieliście dotąd bladego pojęcia. Gdy to już się stanie faktem zdacie sobie sprawę, że tego właśnie potrzebowaliście, że to jest ten moment, w którym chcieliście podświadomie się znaleźć. Nie obiecuję jednak, że będzie przyjemnie. Nie, nie będzie, ale jednocześnie złapiecie się na tym, że dobrze wam z tym. Świat kreowany przez Sealed In Blood jest mroczny, jest mało przystępny, ale czyż właśnie nie taka jest ponura rzeczywistość otaczająca nas na co dzień? Sami doskonale wiecie, jaka jest odpowiedź na powyższe pytanie. Cała nasza egzystencja sprowadza się do tego, że prędzej czy później następuje jej koniec. To każdy z nas musi zadać sobie pytanie, po co istnieje i jaki jest tego sens. Znalezienie odpowiedzi nie jest sprawą łatwą, ale może warto poszukać? Jeśli tylko macie na to ochotę i nie lękacie się tego robić w bardzo mrocznej oprawie dźwiękowej, która niekoniecznie nastroi was optymistycznie, to szukajcie. Przy dźwiękach generowanych na „Death Is The Part of Life” możecie dojść do bardzo zaskakujących wniosków.
Wyd. Werewolf Promotion, 2014 – kaseta, Herewegen Tod Production, 2014 – CD
Lista utworów:
1. Resurrection In The Mighty Forest
2. Nature Devouring Industry
3. Industry Devouring Nature
4. Part of Death
5. Winds of Darkness
6. Repercussion of Empty Old Chamber
7. Twilight
8. Shadows Calls
Ocena: +8/10
https://www.facebook.com/pages/Sealed-In-Blood/169606279787424?fref=ts
