MALTHUSIAN – BELOW THE HENGIFORM (EP)
(9 kwietnia 2015, napisał: Przem "Possessed")

Gdy pierwszy raz usłyszałem ich demo “MMXIII” byłem pozamiatany, to w Irlandii tak się gra ? Będąc w Londynie gdy grali przed Mystifier udało mi się zakupić to demo na limitowanym winylu, co bardzo mnie ucieszyło i nie mogłem się doczekać ich debiutanckiego albumu, cóż na ich pełnometrażowy debiut jeszcze trochę pozostanie nam poczekać, lecz w między czasie chłopaki wydali EP „Below The Hengiform”. Zawiera ona co prawda tylko trzy utwory, lecz trwające w sumie 25 minut i to jakich 25 minut. To dźwięki apokalipsy, które zadowolą najbardziej wybrednych maniaków black/ death metalu. To prawdziwa orgia dla zmysłu słuchu.
Atonalne dźwięki intro zaczynają „The Gasless Billows” pojawia się wolno zagrany riff, potężne uderzenia perkusji i delikatne akcenty talerzy, a wszystko to w miażdżącym kości tempie, perkusja przyspiesza nieco, a na tym tle wokalista zawodzi przez chwilę. Gra perkusisty jest nieregularna, każdy dźwięk uderza niczym kafar, a muzyka przyspiesza, wchodzi na wysokie obroty. Mamy tu dwa wokale bardzo niski i wtopiony w tło growl, a drugi krzykliwy i pełen ekspresji. W średnim tempie riff się zmienia, grając genialną melodię, by po chwili wrócić do szybkiego fragmentu, który nie trwa długo, gdyż pojawia się średnie tempo z patentami, przy których szczękę mam na podłodze. Muzyka zwalnia a jej ciężar można liczyć na megatony, „growl” przeciąga dźwięk w wydawałoby się nieskończoność, a gitara gra riff podkreślający atmosferę apokalipsy. Następuje kolejna kakofonia katastroficznych dźwięków podanych w szybkim tempie, które zwalnia by być co chwila być przerywane kolejnymi przyspieszeniami. W każdym takim przyspieszeniu instrumenty jakby umówione z sobą wydają dźwięki w tym samym momencie jakby muzycy patrzyli na metronom. „Slouching Equinox” pierwszymi dźwiękami stara się nas zetrzeć na proch, fundując nam ostrą jazdę, która po chwili zmienia się w wolny fragment z nałożonymi wokalami. Gra perkusji mimo, że mocna jest w pełni przemyślana i wyważona. Nagle na placu boju pozostaje sama gitara, lecz nie na długo, dołącza do niej perkusja i zostajemy wciągnięci w zabójczy wir szybko następujących po sobie dźwięków podkreślanych przez opętany wokal. Pojawia się na moment średnie tempo, mocno akcentowane pracą sekcji i kolejna petarda spada na nasze głowy. To apokalipsa wg. Malthusian. Lecz nie myślcie, że chłopaki stawiają tylko na zróżnicowanie tempa. W tej muzyce dzieje się dużo, pod każdym względem zarówno wokalnym, gitarowym, jak i perkusyjnym. Słucham ten materiał już nty raz i wciąż dostrzegam w nim nowe smaczki. Mimo całej brutalności tej muzyki, ciężkiego soundu, jest tu miejsce również na techniczne, a rzekłbym nawet artystyczne granie, lecz nie bije ono po uszach, ponieważ jest zaprzęgnięte do pracy nad zbudowaniem tych posępnych wizji. Nagle moment, w którym bas staje się dobrze słyszalny, zwolnienie, ten wokal, ciężar muzyki…. Nagle pozostaje już tylko przesterowana gitara i… „Forms Become Vapor” wgniata nas w ziemię kolejną dawką ciężaru. Nagle słychać już tylko pojedynczy, ciągnący się dźwięk basu i jakąś deklamacje w tle, przerywaną mocno akcentującą dźwięki perkusją. Kolejne tornado dźwięków porywa nas za sobą. Nakładające się dźwięki gitar grających całkiem co innego tworzą specyficzna atmosferę. Pojawia się niesamowity riff, prosty, lecz zarazem porywający, perkusista robi przejście za przejściem, by po chwili pozostał już sam dźwięk riffu, a perkusja zaczyna grać połamany rytm i nagle muzyka staje się bardziej melodyjna, wokal wybija się na pierwszy plan, po jakimś czasie bas zajmuje pierwszoplanowe miejsce. Ten fragment przypomina mi nieco Mayhem. Lecz to już koniec.
Cholera nawet nie wiem kiedy minęło to 25 minut z Malthusian. Poziom umiejętności muzyków jest wysoki, pomysły i aranżacje zaskakujące. Muszę przyznać, że zespół z tym wydawnictwem wbił się szturmem w czołówkę sceny black / death metalowej, zarazem postawił sobie bardzo wysoko poprzeczkę. Teraz pozostaje nam czekać na ich debiutancki album. Ja osobiście poczekam również na winylową wersję tego wydawnictwa, bo to absolutny mus jak dla mnie.
Wyd. Invictus Production, 2015
Lista utworów:
- The Gasless Billows
- Slouching Equinox
- Forms Become Vapor
Ocena: +9/ 10
https://malthusian.bandcamp.com/
https://www.facebook.com/malthusianDM
http://invictusproductions.net/
