WAROATH – CONJURATION OF THE WARGODS (demo)
(1 kwietnia 2015, napisał: Przem "Possessed")
Spotkało się trzech gości i nagrało demo. Dwóch z nich znanych jest wielu undergroundowych kapel, a podążając za Metal Archives grają thrash/ speed/ black metal i faktycznie coś z tych dźwięków w tym jest, a nawet bardzo dużo. Musze przyznać, że Morgul z Putrid Cult kolejny raz wykazał się wyczuciem wydając taki materiał. Zespół bazuje na klasykach gatunku, lecz robi to w taki sposób, że o plagiat posądzić ich nie można, a wręcz przeciwnie, dodają do tego co już znamy swoją własną wartość, pomysły, serce i nieodłączną dawkę bluźnierstwa. „Sprzysiężenie wojennych bogów” rozpoczynające to demo, to bardzo rytmicznie utwór, gitary gadają aż miło, wokal wykrzykuje gardłowo frazy, solówka ciągnie się dłuższy czas zaskakując melodyjnością. Słuchając takich dźwięków czuję się przeniesiony do przełomu lat 80/ 90 i naszego rozwijającego się wtedy wciąż undergroundu. Po prostu old school pełną gębą, a do tego polski tekst, który również nie jest wysilony na jakieś górnolotne przemyślenia. Perkusja również nie jest jakoś szczególnie prze kombinowana, co chwilę pojawia się pojedyncze uderzenie w talerz i… właśnie tak ma być. Obskurnie, prosto, z pomysłem i centralnie w łeb. „Night Of Devil’s Flags” pierwsze uderzenia piórka po strunach, pojedyncze uderzenia perkusji i… muzyka zagęszcza się. Wolne tempo z porywającym riffem, wciąga nas w świat z przed kilku dekad, muzyka przyspiesza, takie trochę umcia- pumcia przez chwilę, lecz o dziwo nie razi mnie to, chociaż jestem na takie zagrywki uczulony. Wchodzimy po trochu na wysokie obroty i … taka muza od zawsze mnie kupowała w momencie. Przejścia perkusyjne, świetny w swej prostocie riff, dźwięki zapętlają się i … rozpoczyna się „Pagan Steel, Rivets And Leather (Piekielnych bogów moc)”. Pierwsze dźwięki już wyrywają z butów, cholera, to jest właśnie to co w sercach starej gwardii gra. Muzyka przyspiesza, riff wyrywa flaki, o Szatanie jak ja to kocham !!! Pamiętacie może stare kapele, gdzie prostota kompozycji była ich siłą ? Właśnie Waroath jest jednym z tych zespołów, które właśnie z tej prostoty czerpią swoją siłę. Zmiany rytmu, świetne riffy i ten obskurny wokal, a do tego jeszcze ładnie wpleciona w to perka, czego więcej chcieć ? Na koniec utworu jeszcze zaczynająca się solówka niknąca po kilku dźwiękach jakby utwór był obcięty na próbie i … zaskoczenie. Kto teraz gra rovery Running Wild ? Jak to kto Wargoath !!!! „Prisoners Of Our Time” zagrany został wyśmienicie, oddając ducha tego utworu, lecz od razu słychać, że to cover, czyli zespół zrobił utwór po swojemu i po prostu zajebiście pasuje on do materiału na tym demo. Tekst oczywiście został odśpiewany jako jedyny w języku angielskim. A solówki odegrane z pełnym feelingiem. Cóż więcej rzec mogę ? Że to nie koniec. Fakt, że nie typowo wstawiony cover, bo po nim mamy jeszcze „Noc diabelskich chorągwi”. Dzwoni dzwon, wiatry wyją, a tu nagle jak nie… riff się wpierdoli, wtóruje mu perkusja, nakręca nas powoli i melodia rozwija się. Wokalista zaryczy i lecimy. Średnie tempo, ostra gitara, perkusja nieco cofnięta. Muzyka przyspiesza, zaczyna się robić co raz ostrzej, tu już prostota bierze górę i brzmi to jak jakiś stary numer dodany do demówki. I nie jest źle. Riff się zmienia, nabiera nieco melodii, wokal jakby czystszy jedynie wykrzyczany, totalny powrót do korzeni polskiego black metalu. Na koniec powracają dzwony, słyszymy kogoś idącego w zmrożonym śniegu i…. Nie znacie tego zespołu ? Nie możliwe. Demo to powstało w 2013 roku, a brzmi jak garażowa produkcja. Powiem więcej brzmi jakby powstało na początku lat 90tych i jest w nim tyle mocy, ze wiele zespołów pretendujących do miana „true”, mogłoby obdzielić, chociaż to raczej nic dziwnego biorąc pod uwagę kto tam palce maczał , poza oczywiście Rogatym, który w ten tygiel również zamoczył kopyto i udzielił chłopakom (nie)świętego błogosławieństwa. Ale my tu gadu gadu, a ta taśma wyszła w nakładzie 200 sztuk, więc spieszcie się z zakupami, bo nie wiem ile jeszcze kopii Morgul ma na sklepie, a z tego co wiem, już drugie wydawnictwo Waroath się szykuje, na co zacieram ręce. A w oczekiwaniu na następcę „Conjuration Of The Wargods” puszczam ten matex ponownie i jeszcze raz, bo wciąga bardziej niż ruchome piaski.
Wyd. Putrid Cult, 2013
Lista utworów:
- Sprzysiężenie wojennych bogów
- Night Of Devil’s Flags
- Pagan Steel, Rivets And Leather (Piekielnych bogów moc)
- Prisoners Of Our Time (Running Wild cover)
- Noc diabelskich chorągwi
Ocena: + 8/ 10
http://badtothebone.otwarte24.pl/1751,Waroath-Conjuration-of-the-Wargods