Disharmonic – Magiche Arti e Oscuri Deliri
(30 marca 2015, napisał: Pudel)

Jak widać po tytule, grupa Disharmonic pochodzi ze słonecznej Italii, ale muzyka na „Magiche…” od słońca, radości i innych takich jest tak bardzo odległa jak się tylko da. Nie znam poprzednich dokonań grupy, grupa bywa nazywana black metalową, ale muzyka na nowym albumie zdecydowanie black metalem nie jest. Przynajmniej nie takim tradycyjnie pojmowanym. Najbliżej dźwiękom generowanym przez Disharmonic do doom metalu. Przy czym też nie takiego z okolic Candlemass – mamy powolne tempa, ale do tego maksymalnie surowe, posępne riffy i mocno nawiedzony wokal, deklamujący jakieś tajemnicze wersy po włosku, czasem zapuszczający się w niemal kościelne zaśpiewy czy coś w tym stylu. Ogólnie tak klimatem jak i brzmieniem może się to nieco kojarzyć z pierwszymi albumami czeskiego RooT, przy czym tutaj nie ma żadnych przyspieszeń – cały czas dominuje powolne, miarowe, ponure tempo co z kolei kieruje myśli w stronę takich hord jak Reverend Bizarre. Dominują tutaj proste, niemal prymitywne rytmy, przez co muzyka w pewien sposób jest hipnotyczna, mimo zamierzonej zapewne monotonii potrafi wciągnąć. W notce promocyjnej zespół powołuje się na grupy takie jak Jacula, Goblin czy Devil Doll – i faktycznie, choć środków kamanda dowodzona przez perkusistę Lorda Daniela Omungusa używa nieco innych od wymienionych grup, to efekt końcowy jeśli chodzi o klimat jest podobny. To jest muzyka, która spokojnie mogłaby robić za soundtrack do jakiegoś starego horroru, słuchając tej płyty automatycznie przed oczyma pojawiają się mroczne zamczyska, tajemnicze lochy i obrzędy tajnej LOŻY… dobra, bo się zapędzam chyba troszkę. Ale też dziwnie się pisze o takich płytach – czysto muzycznie to jest, nie czarujmy się – bida z nędzą. Za to klimat naprawdę jest nieziemski oraz wciągający a to chyba ważniejsze od pięknej produkcji, ładnych harmonii i wykresów kołowych. Ta płyta to naprawdę ciekawy przypadek, z początku może wręcz odrzucać, ale jeśli poświęci się jej troszkę czasu to wciąga coraz bardziej – choć muzyka na spotkanie z kolegami przy piwku to to zdecydowanie nie jest.
Wyd. Beyond…Prod., 2015
Lista utworów:
I Nelle arti e nei deliri
II Cose buie
III Il segno oscuro nascosto in se
IV Alter ego magico
V Il casto siero del peccato
VI Litania della porta ermetica
VII Ippomanzia
VIII Le sei torri d’alabastro
IX Macrochelys temminckii
X L’uomo che si veste di bruma
XI Il delirio delle arti
Ocena: +7/10
