NUCLEAR THORN – RITUAL OF THORN MUTILATION
(16 lutego 2015, napisał: Przem "Possessed")
Jak wiadomo śląska scena mocną jest, a dobrych kapel tam jak rodzynków w serniku babci, lecz z drugiej strony niby to moje regiony, a o Nuclear Thorn usłyszałem niedawno, chociaż zespół powstał w 2008 roku I kilka wydawnictw na swoim koncie już zanotował. No i właśnie, zawsze mam problem z oceną takich materiałów jak „Ritual Of Thorn Mutilation”, bo z jednej strony nie jest to coś odkrywczego, a z drugiej słucha się tego z niekłamaną przyjemnością. Black metal w wydaniu Bytomian ma w sobie wszystko co mieć powinien, pomysł na muzykę, krzykliwe wokale, odpowiednią dawkę prostoty, gniew i nienawiść !!! „Purification” rozpoczyna kanonada perkusji i zapętlony riff, a wszystko to okraszone jest gniewnym wokalem. Melodia płynie przerywana kolejnymi atakami perkusji. Rytm, który jest pomiędzy nimi buja słuchaczem, a riffy układają się w ciekawą całość. Przejścia są sprawnie zaaranżowane, perkusja ciekawie gada… cholera to wciąga niczym ruchome piaski. „Gates Of Nothingness” zaskakuje ciekawszymi riffami, wokal momentami podąża drogą wytyczona lata temu przez Attilę Csihar’a i muszę przyznać, że brzmi to dobrze. Chwilowe zawieszenie muzyki i znowu mocne uderzenie wgniata nas w ścianę, pojawia się przewodni riff i drąży dziurę w mózgu niczym robak w jabłku. „The Ultimate Storn” rozpoczyna się nieco wolniej, jest melodyjniejszy, lecz nie są to folwarczne melodyjki, tylko rasowo black metalowe. Muzyka przyspiesza, perkusja staje się ścianą dźwięku, lecz melodia przesącza się przez nią niczym kwas akumulatorowy. Znowu powracają melodyjniejsze fragmenty i muszę przyznać, że ten utwór to rasowy hit, który jeśli muzycy zdecydują się grać koncerty, może stać się ich hymnem.
Ta EP to zaledwie trzy utwory, po których zostaje niedosyt. Niby jest w tym trochę Norwegii, niby nic nowego, lecz ta muzyka jest jak trucizna, która gdy raz dostanie się do krwioobiegu, to już za późno na ratunek. Tak , ja już zostałem zainfekowany i „Ritual Of Horn Mutilation” jeszcze nie raz zagości w moim odtwarzaczu, czego i Wam życzę, gdyż warto mieć na oku Nuclear Thorn, bo sporo jeszcze może zamieszać na naszym podwórku. A po swoje kopie tego CDr piszcie do kapeli i pospieszcie się, bo to zaledwie 100 sztuk.
Wyd. Independent, 2014
Lista utworów:
- Purification
- Gates Of Nothingness
- The Ultimate Storn
Ocena 7+/ 10
https://www.facebook.com/nuclearthorn