FUNEREUS – … RETURN OF THE OLD GOAT
(14 grudnia 2014, napisał: Przem "Possessed")

Tym razem udamy się do Stanów, gdzie przeniósł się z Meksyku Funereus. „… Return Of The Old Goat” to ich drugi album, a za wszystkie bluźniercze dźwięki na nim zawarte odpowiedzialne są dwie osoby : Sargatanaz i Valefar. Ci dwaj panowie wycinają sobie dość zgrabnie black metalowe riffy, a w ich muzyce basu nie uświadczymy. Na początek otrzymujemy szybką kompozycję „Unhallowed Tomb”. Pierwsze co rzuca się w uszy to prostota i “norweski” wokal. Zdecydowanie dobrze zespół wypada w zwolnieniach, gdzie i perkusja wygrywa bardziej skomplikowane rytmy. Szybkie partie śmierdzą niestety odgrzewanym kotletem z Norwegii i nic nie jest w stanie tego zmienić. „Prelude” to krótka kompozycja a raczej intro z ogłosami nocy i jakichś zwierząt, zaraz po nim następuje „Funeral Ghoul”. Tu też gitary i perkusja młócą ostro. Pojawiają się jakieś zwolnienia, przejścia, lecz wciąż wszystko jest średniackie i nie posiadające własnej indywidualności muzycznej. Jedynymi plusami jaki mogę odnotować to werwa i feeling z jakim zagrany jest ten utwór. Tytułowa kompozycja „Return Of The Old Goat” w niczym nie zwalnia tempa, lecz riffy, które się tu pojawiają są zdecydowanie ciekawsze, sama rytmika utworu bardziej skomplikowana i wreszcie jest na czym zawiesić ucho. Wciąż pełno w tym „Norwegii”, lecz pomysły już dużo lepsze, zwolnienie i fragment pojawiający się po nim mają w sobie coś ze starego Bathory i brzmią dość ciekawie. Z każdym dźwiękiem utwór się rozkręca oferując słuchaczom „miłe” dla ucha patenty, chwytliwe riffy. „Below The Horns Of Blasphemy” to kolejna soniczna petarda. Szybko, ostro i do przodu, a mimo to pojawiają się ciekawsze momenty z melodyjnymi riffami, zwolnienie w Hellhammerowym stylu, lecz nieco zbyt monotonne. „Ascending The Throne (Of Satan)” zbyt daleko nie odbiega od większości utworów z „… Return Of The Old Goat”, chociaż wypada trochę lepiej na ich tle za sprawą ciekawiej zagranych średnich temp, naprawdę dobrego zwolnienie, po którym muzyka nabiera stopniowo tempa, a bębny mocno akcentują rytm. „Umbra Atrox” i znowu zaskoczenie. Ciekawy riff, wolne tempo, ciekawa perkusja a w tle ten obłędny wokal. Przejścia kojarzące się ponownie z Bathory, a na koniec zwolnienie z obłędnie chorą pracą gitar. I jak ocenić taki materiał, który w większości jest nudny i wtórny, lecz pojawiają się w nim dwa utwory, które totalnie zaskakują ? Biorąc pod uwagę, że zespół tworzą muzycy, znani z całej masy innych zespołów, cała płyta powinna być o niebo czy też piekło lepsza. Na pewno na sporą pochwałę zasługuje tu wokalista, jak i perkusista, który swoją grą ratuje większość utworów. Nie oszukujmy się, potencjał jest, ale czy zespół go wykorzysta ? Na szczęście muzycy Funereus nie muszę martwić się o fanów, gdyż maniacy norweskiego grania łykną ich muzę bez popitki i poproszą o więcej, lecz jak dla mnie szału nie ma.
Wyd. Forever Plagued Rec., 2014
Lista utworów:
- Unhallowed Tomb
- Prelude
- Funeral Ghoul
- Return Of The Old Goat
- Below The Horns Of Blasphemy
- Ascending The Throne (Of Satan)
- Umbra Atrox
Ocena: +6/ 10
www.funereus.tk
www.foreverplaguedrecords.com
www.fpr666.bandcamp.com
www.soundcloud.com/forever-plagued-records
www.youtube.com/user/ForeverPlaguedRex
www.facebook.com/foreverplagued
