Stillborn – Satanas el Grande
(31 stycznia 2005, napisał: Prezes)

Po wydaniu dwóch demówek i materiału promocyjnego umieszczeonego na splicie z Azarath przyszła pora na debiutancki album mieleckiego Stillborn. Płyta sygnowana jest logiem Pagan Records, więc już na dzień dobry przyjąłem, że będzie miażdżyć, bo naszej kultowej stajence nie zdarzają sie ostatnio słabe płyty. Już po przesłuchaniu pierwszych utworów mogłem się przekonać, że moje przypuszczenia były jak najbardziej słuszne. Album kopie dupsko, miażdży i mieli (w końcu są z Mielca). Brudny, bezczelny i bezkompromisowy death metal, który przywodzi na myśl pierwsze lata świetności tej muzyki. Przez pół godziny Stillborn katuje nasze obolałe uszy charczącymi riffami i opentańczymi partiami perkusji, z rzadka tylko zwalniając minimalnie. Na uwagę zasługuja także ciekawe solówki, które świetnie wkomponowują się w bezlitosny obraz całości (np. tytułowy utwór "Satanas el Grande", z tekstami Charlesa Baudelaire’a). Dziewięć niezwykle intensywnych autorskich utworów i półtoraminutowy cover Rotting Christ w zupełności wystarcza by rozerwać nas na strzępy. "Satanas el Grande" zarejestrowane zostało w osławionym Hertz`u, ale na szczęście album nie brzmi jak większość rzeczy tam nagrywanych, bracia Wiesławscy stanęli więc na wysokości zadania. Masywne lecz klarowne brzmienie byłoby tu chyba nie na miejscu…
Muszę przyznać, że Stillborn to już drugi w przeciągu ostatniego roku po Deception zespół z Mielca, który zmiażdżył mnie swoim materiałem… Kiedyś była Stal Mielec ale teraz chyba przyszedł czas na Metal Mielec!
Lista utworóó
1. Pactum Inferni
2. Massacre
3. Satanas el Grande
4. Anti-God, Anti-Human
5. Execrable Lord Pretender
6. Thousand Faced Bitch
7. March of Armageddon
8. Wrath Death And Destruction
9. Holy Mother Fucker
10. The Sign of Evil Existence
Ocena: +8/10
