The Furor – Impending Revelation

(20 listopada 2014, napisał: Paweł Denys)


The Furor – Impending Revelation

Ta płyta autentycznie psuje mózg. Początek co prawda jest z lekka zwodniczy, ale gdy tylko te wesołe dźwięki się skończą, to zaczyna się jazda, która pozbawi was tchu, przeżuje i zupełnie oszołomionych pozostawi samych sobie. Odpowiedzialny za The Furor Disaster, już samym wyglądem przywołuje skojarzenia z pokojami bez klamek i korytarzami pełnymi ludzi podpierających ściany i dziwnie się na innych patrzących. Wściekłość i obłęd w czystej formie, a co najlepsze wizerunkowi odpowiada muzyczny przekaz. Gwałtowność i zupełny brak kontroli, to główne czynniki, które zawiera w sobie ten album. Ta muzyka wprost rzuca się na słuchacza z pianą na pysku, i gotowa jest zabić, ale najpierw należy wysłuchać całości. Chaotyczne riffy, pędząca na złamanie karku perkusja i wokal, który absolutnie w swojej nienormalności jest genialny. Słuchanie tej płyty autentycznie boli i wprawia dłonie w nerwowe drżenie, ale jednocześnie trudno się od „Impending Revelation” uwolnić. Już podczas pierwszego odsłuchu w mojej głowie zostało zasiane ziarno, które dość szybko zakiełkowało. Ta płyta ma w sobie coś perwersyjnego i przyciągającego. Może to zakrawać na masochizm, ale jeśli to faktycznie jest, to może lepiej, że właśnie teraz to odkryłem. Mniejsza jednak o mnie, mowa tu o „Impending Revelation”. Nie jestem w stanie przewidzieć waszych reakcji na ten album, ale wiem za to, że oto mam przed sobą rzecz, która bez większego trudu powinna się spodobać wszelkiej maści muzycznym ekstremistom. Takim, co to uwielbiają scenę południowoamerykańską, jak i australijską. Właśnie, jako wypadkową tych dwóch rejonów określiłbym zawartość czwartej dużej płyty The Furor. Żadnej finezji i wydumanych zagrywek. Nie ma też wielkiej filozofii. Tu od początku rozpalany jest ogień, którego zadaniem jest strawienie dosłownie wszystkiego. W tej roli ten album sprawdza się znakomicie. Prawdziwy wulkan, którego słucha się z niekłamaną radością. Nie będę na siłę wam „Impending Revelation” polecał, ale napiszę, że po prostu powinniście ten album sprawdzić. Sam natomiast muszę się rozejrzeć za poprzednimi płytami The Furor.

 

Wyd. Prime Cuts Music, 2014

 

Lista utworów:

 

1. Hammer Hierarchy
2. Inferno Fortification
3. Summoned Obscurity
4. Seven Trumpets ( Ceaseless Armageddon)
5. Corpse Eclipse
6. Diabolic Liberation
7. Black Sorcerer of Sadism
8. Show No Mercy
9. The Pentagran Prevails

 

Ocena: 8/10

 

 

https://www.facebook.com/TheFurorObliterate

 

 

divider

polecamy

Brüdny Skürwiel – Silesian Bastards Mutilation Case – Mutilation Case Pincer Consortium – Geminus Schism Königreichssaal – Psalmen’o’delirium
divider

imprezy

Banisher, Dormant Ordeal oraz Terrordome na wspólnej  trasie jubileuszowej! Finał „Metal 2 the Masses Polska 2025″ już 21 czerwca w Chorzowie Sólstafir ponownie w Polsce – koncert w Hype Parku Machine Head i Fear Factory w Katowicach Katatonia w Warszawie – koncert w Progresji Unholy Blood Fest IV – Toruń
divider

patronujemy

Trzecia płyta ATERRA Narodowy spis zespołów – Artur Sobiela, Tomasz Sikora Premiera albumu „Szczodre Gody” Velesar NEAGHI – Whispers of Wings Taranis „Obscurity” ROCK N’SFERA 5 ATERRA – AV CULTIST ‚Chants of Sublimation’ Trichomes – Omnipresent Creation
divider

współpracujemy

Deformeathing Prod. Sklep Stronghold VooDoo Club MORBID CHAPEL RECORDS Wydawnictwo Muzyczne Pscho SelfMadeGod Godz Ov War
divider

koncerty