PATHOGEN – MISCREANTS OF BLOODLUSTING ABERRATIONS

(16 października 2014, napisał: Przem "Possessed")

Tym razem wybieramy się do Filipin, a to za sprawą tamtejszego zespołu Pathogen. „Miscreants Of Bloodlusting Aberrations” to album z 2010 roku wydany na kasecie przez wytwórnię Satanized. Dunkelheit Produktionen wydał jego reedycję w 2013 roku na CD i tą właśnie płytę otrzymałem do recenzji. Zespół to już nie tak młody bo powstały w 2001 roku, a album o którym mowa, to ich druga płyta. Chłopaki wymiatają brudny i zatęchły death metal z odrobiną thrashowych wpływów i idzie im to nad wyraz sprawnie. „Atrocity Exhibit” zaczyna się dość niewinnie, zanim nabierze rozpędu, a wtedy blasty sypią się dość gęsto. Wokal growluje gardłowo, chwilowe zwolnienia dla zaczerpnięcia oddechu od razu przechodzą w ostrą jazdę, gdzie perkusja często zmienia rytmy. W połowie utworu pojawia się ładnie zaaranżowana solówka, taka trochę Slayerowa, po której następuje melodyjne zwolnienie i kolejne solo, tym razem już szybkie i agresywne. Szybka kanonada rozpoczyna „Monolith” , melodie się zmieniają, lecz wciąż są utrzymane w szybkich rytmach. Fragmentami ten utwór przypomina mi „Evil Spells” , wiadomo kogo. Zdecydowanie ciekawie wypada tu zwolnienie, i morbidowski fragment z solówką, po którym muzyka znowu nabiera tempa i pojawia się kolejna tym razem szybka już solówka. Następny w kolejce jest już „Heretical Wisdom”, który rozpoczyna wgniatający w fotel fragment przechodzący w szybsze rytmy i nawałnicę perkusyjną. Lecz to tylko chwilowy zabieg, znowu średnie tempo zgniata nam czaszkę i ten utwór zdecydowanie należy do najlepszych na tej płycie. Riffy są przemyślane, a solówka w wolnym fragmencie coś każdemu przypomni, lecz nie będę Wam psuł zabawy, bo brzmi ona świetnie i zanim zdąży przebrzmieć już chłoszcze nas kolejna tym razem szybka. „Abyss Of Perpetual Upheaval” rozpoczyna perkusja i miły dla ucha riff. W tym utworze melodia odgrywa dużą rolę i nawet w szybkich fragmentach nie ucieka naszej percepcji. Kolejna solówka i dla odmiany teraz szybka, kilka zmian tempa i już rozpoczyna się „Leviathan”. Muzyka leci szybko do przodu, perkusja akcentuje każdy takt, kilka przejść i lecimy. Solówka utrzymana w szybkim tempie, zwolnienie i kolejne solo teraz już w wolniejszym fragmencie utworu. „Ideological Strife” to chwytliwy numer, bardzo bujający momentami, ze zwolnieniami w typowo Pathologicznym stylu, przejście gitarowe, przyspieszenie i mimo dużej przewidywalności tego utworu słucha się go świetnie a noga sama przytupuje w takt melodii. Świetnie zaaranżowana perkusja rozpoczyna „Afterlife”. Przyspieszenie i znowu morbidowy motyw. Zwolnienie również znane nam z innej produkcji, solo i świetna praca gitar, podrywająca dupę z fotela. Na koniec Filipińczycy zafundowali nam najdłuższą kompozycję na tym albumie, bo trwający ponad sześć minut „Uranium Messiah”. Średnie tempo, z akcentami na talerzach, szybko przeradza się w sztorm perkusyjny z ostrym growlem. Kolejna zagrywka pełna melodii, gdzie perkusja grzeje prostym rytmem. W refrenie wokalista nieco stopniuje głębokość growlu, a zaraz potem krótkie solo przerwane szybką solówką i ostro nawalająca perkusja. Pod koniec utworu ciekawa i wpadająca w ucho zmiana riffu, utwór zwalnia, a w płynącą melodię idealnie wpasowuje się melodyjne solo.

„Miscreants Of Bloodlusting Aberrations” to album, którego słucham z przyjemnością, której nie psują mi Slayerowe solówki, czy inne rozpoznawalne wpływy, ponieważ aranżacja tych utworów jest na tyle dobra, że na każdym kroku słychać, że to Pathogen. Na wyróżnienie zasługuje tu perkusista Vic Jarlego, który wie kiedy zagrać prosto, kiedy pokomplikować grę i zrobić zamieszanie przejściami. Jego gra, jak również gitarzystów Erwina i Villie nadają muzyce dużej dynamiki. Najlepiej sami sprawdźcie ten zespół, a powiem Wam, że warto. Ocena to zaledwie 7+, a to ze względu na te bardzo rozpoznawalne wpływy innych znanych zespołów.

Wyd. Dunkelheit Produktionen, 2013

Lista utworów: