Pendragon – The Masquerade Overture
(28 listopada 2004, napisał: Majesty)
"The Masquerade Overture" to piąta "pełna" studyjna płyta brytyjskiego progrockowego zespołu Pendragon. Została wydana w 1996 roku. Pomimo, że dzięki temu albumowi grupa odniosła duży sukces komercyjny na całym świecie (60 000 sprzedanych egzemplarzy – to dobry wynik w porównaniu z innymi zespołami i poprzednimi wydawnictwami Pendragonu), zawartość jest utrzymana w dobrym, progresywno-rockowym stylu. Wszystkie utwory znajdujące się na krążku mają charakterystyczne “pendragonowskie” brzmienie, czyli to, co fani grupy cenią najbardziej.
Tytułowy utwór to intro do głównej części albumu. W ciągu trzech minut operowy śpiew chóru i organy wprowadzają w klimat, jaki panuje w każdym utworze z “TMO”. Drugą ścieżkę zajmuje “As Good As Gold”. Wersję albumową poprzedza długi wstęp, w którym na początku dominują klawisze Clive‘a Nolana. Potem pałeczkę przejmują: Peter Gee (bas), Fudge Smith (perkusja) i Nick Barrett (wokal, gitara). “AGAG” jest jednym z największych hitów formacji (oczywiście jeśli cokolwiek z tego, co tworzą, można nazwać hitami…) i grupa często gra go podczas koncertów. Zaletą tej kompozycji jest łatwo wpadająca w ucho melodia i prosty, ale niebanalny tekst. Nie jest nudny, bo kilkakrotnie zmienia się tempo, rytm i melodia. “As Good As Gold“ to “wizytówka” albumu. Nie jest najlepszym numerem z płyty, bo inne propozycje są równie ciekawe (a niektóre nawet lepsze), ale dobrze się go słucha. “Trzy” nazywa się “Paintbox”. Kompozycja melancholijna, kontrastuje z pogodną poprzedniczką. Cały czas słychać delikatne klawisze uzupełniane gitarą. Tym razem słowa śpiewane przez Barretta, którego wprowadza odrobinę pogody do kompozycji, mówią o sztuce i inspiracji. “… and paintbox – you are my only hope”… Również tutaj jest wiele ciekawych elementów, których będzie można doszukać się w kolejnych kompozycjach. Utwór ten składa się z kilku wariacji na ten sam temat, z czasem rozwijających się naprawdę ciekawie. “The Pursuit Of Excellence” to w porównaniu z resztą zawartości krążka miniaturka – trwa nieco ponad dwie i pół minuty. Klimat podobny do tego z “Paintbox’a”, ale pod koniec zmienia się i staje weselszy. Jeśli chodzi o treść słowną… tym razem Barrett wciela się człowieka “who left America in nineteen eighteen” w pogoni za pieniądzem – nawiązanie do “As Good As Gold”. Teraz czas na trochę żywszą kompozycję. Moim zdaniem “Guardian Of My Soul” to najlepszy utwór albumu. Początek trochę ostrzejszy, ale po chwili brzmienie się uspokaja. Tym razem pierwszeństwo ma gitara (co nie znaczy, że Clive Nolan nie ma nic do powiedzenia…). Typowy dla Pendragonu, refleksyjny tekst opowiada o aniołach stróżach. “Guardian‘a…” można podzielić na kilka części, które kontrastują ze sobą, tworząc ciekawą suitę. Po około czterech minutach dochodzi perkusja, która wnosi w spokojną kompozycję odrobinę dynamizmu. Później gitara zaczyna brzmieć ostrzej, a tempo utworu się zwiększa. Po długim czasie wszystko znowu się uspokaja, ale melodię uzupełnia flet. Dwunastominutowy utwór kończy ciekawy riff Barretta.
Pod numerem szóstym mamy epicką kompozycję o tytule “The Shadow“.. Zaczyna się spokojnie: tylko klawisze i wokal. Z czasem Nolan ustępuje gitarze Barretta i utwór staje się trochę cięższy brzmieniowo niż poprzednik. Również tutaj można wyróżnić kilka części o odmiennym rytmie i nastroju. Słuchając “The Shadow” nie czuje się upływu czasu… W “Cieniu” można znaleźć wiele nawiązań do “Guardian Of My Soul” – podobna budowa, tekst (powtarzające się od czasu do czasu zdanie “pray the Lord my soul to keep”). W “The Shadow” Pendragonowi towarzyszą jeszcze gościnni wokaliści, których obecność urozmaica utwór. Tekst końcówki utworu zapowiada kolejną część “Cienia”, “King Of The Castle”, którą umieszczono na bonusowej płycie. Kompozycję kończy ten sam motyw melodii, który ją zaczął… “Masters Of Illusion”, podobnie jak “As Good As Gold”, poprzedza wstęp luźno związany z główną częścią utworu. Jednak w przypadku tego utworu jest on krótszy , a klimat nie odbiega bardzo od reszty “Masters…”, utworu o bardzo pogodnym charakterze. Teraz przewagę mają Clive Nolan i jego klawisze. “Mistrzowie Iluzji” mają bardzo regularną budowę, składają się z wielu powtarzających się (za każdym razem coraz bardzie rozwiniętych) motywów. Tym optymistycznym akcentem kończy się “The Masquerade Overture”.
Bonusową płyta nie jest traktowana jako ścisła część “TMO”. Znajdują się na niej skrócone wersje “As Good As Gold” i “Masters Of Illusion” (coś dla tych, którzy nie lubią rozwiniętych wstępów, jakie poprzedzają wersje albumowe). Trzecia kompozycja, “Schizo”, nie wyróżnia się niczym w porównaniu z utworami pokroju “Guardian Of My Soul” czy “Masters Of Illusion”, ale jest niezłym, ostrzejszym brzmieniowo utworem. “The King Of The Castle”, druga część “The Shadow”, również zasługuje na chwile uwagi, jest dobrym utworem, chociaż już nie tak ciekawym, jak kompozycja macierzysta.
Uważam, że “The Masquerade Overture” to jedno z najdojrzalszych dokonań grupy i obowiązkowy tytuł w płytotece każdego fana neoprogresywnego grania. Bardzo ważną jej częścią jest okładka autorstwa Simona Williamsa. Jest plastycznym odzwierciedleniem tego, co zawarte jest na płycie. Postacie, przedmioty, jakie umieścił na niej Williams, nawiązują do tekstów utworów i uzupełniają ogólny przekaz płyty. Warto zwrócić uwagę na detale – często właśnie one mają największe znaczenie – zupełnie tak, jak w muzyce Pendragonu.
Lista utworóó
1. The Masquerade Overture (3:03)
2. As Good As Gold (7:15)
3. Paintbox (8:39)
4. The Pursuit Of Excellence (2:37)
5. Guardian Of My Soul (12:41)
6. The Shadow (9:55)
7. Masters Of Illusion (12:51)
Bonus CD:
1. As Good As Gold (3:27)
2. Masters Of Illusion (3:33)
3. Schizo (6:59)
4. The King Of The Castle (The Shadow – part 2) (4:45)
Ocena: 9/10