Abusiveness – Lucass

(9 października 2014, napisał: Paweł Denys)


Abusiveness – Lucass

Abusiveness nagrało znakomity album. Nie mam co do tego najmniejszych wątpliwości. Warto było cierpliwie czekać na nowe wydawnictwo tego zespołu i się teraz nim wprost rozkoszować. Nie było innej możliwości i musiałem kogoś z zespołu zapytać o parę kwestii. Na moje pytania raczył odpowiedzieć basista Lucas. Co z tego wyszło? A weźcie i sobie poczytajcie.

 

41877_artist

 

Witam w Metalrulez. Na początek chciałbym się dowiedzieć, co takiego miało największy wpływ na czteroletnią przerwę wydawniczą Abusiveness? Co w tym czasie działo się z zespołem? Czym się zajmowaliście w tym czasie?

 

Żadnego specjalnego powodu nie było. Materiały Abusiveness zawsze ukazywały się w większym bądź mniejszym odstępie czasu. Nigdy nie zakładaliśmy, że albumy będziemy nagrywać z jakąś systematycznością. W przeciągu ostatnich czterech lat zagraliśmy kilka koncertów, wypiliśmy parę piwek i dumaliśmy nad sensem życia i śmierci.

 

Kiedy rozpoczęliście prace nad nowym materiałem? Jak bardzo wasze pierwotne założenia zmieniły się z biegiem czasu, o ile w ogóle się zmieniły?

 

Szczerze mówiąc materiał był napisany już dawno. Ścieżki bębnów nagrane były bodajże na początku zeszłego (2013) roku. Pierwotnym założeniem było nagrać album Abusiveness i to się chyba udało. ( Nie chyba, a nawet na pewno-przyp. PD).

 

Wieści o nowej płycie krążyły już od jakiegoś czasu, ale dopiero teraz całość doczekała się wydania? Ile czasu minęło od skończenia materiału do jego wydania no i czemu tak się stało?

 

Nie będę pewnie super precyzyjny, ale od skończenia nagrywania materiału do jego wydania minęło kilka dni hehe, a stało się tak, bo taka już kolej rzeczy.

 

Jakie są największe różnice pomiędzy „Bramy Nawii” a tym co nagraliście w przeszłości? W czym nowy materiał jest lepszy od poprzedniego? Jakie elementy udało się wam poprawić, uwypuklić, a czego skutecznie się ze swojej muzyki pozbyliście?

 

Myślę, że różnice są przede wszystkim w produkcji, bo jeśli chodzi o warstwę stricte muzyczną to na „Bramy Nawii” słychać naprawdę dużo starego Abusiveness. Jest sporo epickich momentów rodem z „Dwie Twarze Mroku” czy „Krzyk Świtu”, ale również czuć ten wisielczy nastrój z „Trioditis”. Dla mnie to taka hybryda złożona z elementów znanych już wcześniej z nagrań zespołu.

 

Nowa płyta emanuje wręcz zwierzęcą furią. Śpieszy się wam w niektórych momentach niemiłosiernie. Skąd w was tyle jadu i wściekłości? Na starość stajecie się coraz mocniej ekstremalni?

 

Jak pewnie wiesz, każdy z nas gdzieś tam jeszcze gra. W jednym zespole gramy wolniej, w drugim melodyjniej, a Abusiveness jest po to, żeby napierdalać bez opamiętania. Zawsze tak było i zmian raczej nie uświadczysz, ale to może i prawda z tą starością. W pewnym sensie, z wiekiem każdy z nas stał się silniejszym, bardziej świadomym i co za tym idzie ekstremalnym indywiduum, co ma przełożenie na muzykę i przekaz zespołu.

 

Słychać, że mocno popracowaliście nad aranżami. Sporo tu fajnych łamańców i nie idziecie na łatwiznę. Takie mieliście założenia? Sporo rzeczy odrzuciliście, czy też w tym temacie nie mieliście zahamowań i co przyszło wam do głowy to zrealizowaliście?

 

Muzyka Abusiveness nigdy nie była prosta czy nawet prostacka, a kto tak myśli, to albo widział jedynie okładki, albo jest totalnym ignorantem. Mścisław ma na czym czapke nosić i naprawdę to, co mu do tego łysego łba przyjdzie to złoży w całość i nagra. Nie inaczej było tym razem.

 

Ciekawie na płycie przedstawia się kwestia wokali. W sumie cztery osoby brały w tym udział. Nie było chaosu? Wszystko pięknie udało się pogodzić? Skąd pomysł na ukraińskie wtręty? Czemu to miało służyć?

 

Chaos to rzecz jak najbardziej pożądana, ale być może pytasz o bałagan. (Nie-przyp. PD). Bałaganu nie było, no może oprócz pałętających się puszek i klapek Wizuna. Poważnie mówiąc to w nagrywaniu wokali brało udział więcej niż cztery osoby. Pogodzić się dało, bo jeszcze nigdy nie było tak wśród nas, że się pogodzić nie dało hehe. Główne partie nagrał oczywiście Mścisiek i Xaos, którego współpraca z Abu na płycie „Trioditis” była na tyle zajebista, że naturalnym było to, że i na „Bramy Nawii” nagra swój głos. W kwestii języka ukraińskiego więcej kompetencji, żeby odpowiedzieć na to pytanie miałby Mścisław, ale pokrótce mogę powiedzieć, że wybór padł niejako z przymusu, gdyż brak polskiego tłumaczenia Wołosowej Knigi, wokół której oparty jest koncept liryczny. Wspomniany „przymus” okazał się zbawienny, bo czytane partie Varggotha w jego ojczystym języku brzmią rewelacyjnie.

10349023_582511428539069_8493187541870666481_n

Intrygująca już jest sama okładka. Co przedstawia i jaki koncept w sobie zawiera?

 

Okładka przedstawia żeglarza walczącego z falami oraz z wielkim żmijem, czy dla niektórych smokiem diplodokiem – wyłaniającym się z nich hehe, a przy okazji strzegącego mitycznej Nawii. Oczywiście to forma symboliczna, nawiązująca do konceptu płyty, na której chłopcy śpiewają o walce. Walce na wielu płaszczyznach.

 

Teksty to osobna sprawa. U was nic nie jest proste, ale jednocześnie mocno grzebiecie się w pewnych dobrze znanych rzeczach. O czym są teksty? Poproszę o krótką charakterystykę każdego z nich.

 

Nie jestem kompetentny do wyjaśniania co autor miał na myśli, bo autorem nie jestem. Ze swojej strony mogę jedynie nadmienić, że teksty mimo, że osadzone na pradawnym przedchrześcijańskim gruncie są bardzo uniwersalne i traktują o sprawach współczesnych, a jakże.

 

Język polski w tekstach. Dużo tego ostatnio. Wy nie zaczęliście nagle go używać i trudno mówić, że za jakąś modą podążacie. Jak myślisz skąd się bierze ta popularność ojczystego słownictwa wśród black metalowej braci?

 

Abusiveness oczywiście zawsze używał ojczystego języka. Wyjątkiem może być jedynie płyta „Hybris” wypuszczona przez germańskiego oprawcę tfuu wydawce. To błąd niewybaczalny, ale co zrobisz, jak nic nie zrobisz. Błąd godzien publicznej chłosty. Faktycznie sporo teraz polskiego języka w muzyce metalowej. Jednym wychodzi to lepiej, innym gorzej. Jedni robią to z faktycznej potrzeby właściwego i pełnego wyrażenia siebie, inni pędzą za trendem. Osobiście lubię taką formę, ale z drugiej strony nie moge zdzierżyć większości tych kalekich poetów wylewających ten ich pseudo liryzm. Ale co zrobisz, kiedyś były modne klawisze, potem nu-metal, a teraz wąsy i grzywki. Nie mój cyrk, małpy też nie moje.

 

Przy okazji nowej płyty zmieniliście wydawcę. Jak doszło do tego, że obecnie to Arachnophobia jest waszą wytwórnią? Poza tym, jak byś podsumował okres bytności w Old Temple? Jaka jest podstawowa różnica?

 

Hehehe zarówno my, jak i człowiek instytucja, a zarazem właściciel Arachnophobia Records to specyficzni ludzie. Panu Prezesowi się spodobało. Wtenczas uścisnęliśmy sobie dłonie i w ten sposób sfinalizowaliśmy ten deal. Tak jak napisałem tak było , nie inaczej. Póki co obydwie strony są zadowolone i z całym szacunkiem i sympatią dla Eryka z Old Temple, Krzysztof zrobił więcej jeszcze zanim album się ukazał niż nasz poprzedni wydawca od wydania „Trioditis” do dnia dzisiejszego. Hails. (Wielkie hails!-przyp. PD).

 

Promocja. Wytwórnia skutecznie wbiła ludziom w głowy, że ten album wychodzi. Co dalej? Jakich kroków można się spodziewać po Abusiveness?

 

Krzysiek ma pomysł na swój label i przede wszystkim jest konsekwentnym gościem w tym co robi. Wywiązał się z naszego układu w 300% . Na dzień dzisiejszy powoli robią się już nowe numery, a my niezmiennie dumamy nad sensem życia i śmierci. (Co wydumają?-przyp. PD).

 

Jakieś koncerty będą? Nie jest tajemnicą, że to nie jest wasz ulubiony sposób spędzania czasu.

 

Jakieś koncerty pewnie będą, bo nie jest tak, że my koncertów grać nie lubimy. Lubimy i to bardzo. Problem w tym, że w obecnej sytuacji nie mamy zamiaru dokładać do interesu i nie mamy ciśnienia na pokazywanie się ciągle i wszędzie. Póki podejście organizatorów gigów się nie zmieni i nie zrozumieją pewnych podstawowych kwestii, takich jak minimalna stawka, obowiązkowy zwrot kosztów i garnek grochówki to nasze podejście też nie ulegnie zmianie. Co tu dużo pisać, każdy chyba wie jak jest.(Każdy wie, ale mało kto rozumie-przyp.PD).

 

Tak się zastanawiam jaka jest pozycja Abusiveness na polskiej scenie black metalowej? To, że w Lublinie i okolicach jesteście obecnie liderem to jest jasne, ale jak to się ma w ogólnokrajowym krajobrazie?

 

Nie bierz tego do siebie ale, chuj nas to obchodzi?! (Nie wziąłem do siebie, a jedynie zapytałem-przyp.PD).

4794_photo

W ogóle jakie jest wasze zdanie na temat naszego black metalu? Coraz głośniej jest o jego formie w świecie.

 

Szczerze to nie mam pojęcia, jak to z tym Black Metalem jest. Lubie i znam zaledwie kilka zespołów, które moim subiektywnym zdaniem są zajebiste i tyle.

 

Udzielacie się też w innych kapelach. Może parę słów o tym? Czego można się w niedługim czasie spodziewać?

 

Z racji wiadomych okoliczności był lekki przestój wśród kapel, w których się udzielamy, także wszystkie prace się skumulowały. Ulcer robi materiał na kolejny album, który wyjdzie w 2015 pod banderą Arachnophobia Records, Deivos kończy nagrywanie nowego albumu. Podobnie sprawa wygląda z Blaze of Perdition, słyszałem materiał jeszcze bez wokali i urywa jajca, ale to wiadomo tylko dla fanów cepelii. Z Exmortum też powoli zabieramy się za nagrywanie debiutanckiego krążka. Także gra i trąbi zespół Kombii. (I to jest njus!-przyp.PD).

 

Co dalej z samym Abusiveness? Dalsze kroki to jakie będą?

 

Tak jak wspomniałem. Kontemplacja transcendencji. (Starczy-przyp.PD).

 

To by było na tyle. Na koniec parę słów poproszę. Możesz kogoś pochwalić lub coś z goła innego. Dzięki za wywiadzior.

 

Dzięki również za wywiad stary. (Bez przesady-przyp.PD). I w tym miejscu zacytuję klasyka „ Przytulcie swoje brzydkie, grube dziewczyny”. Hails.

divider

polecamy

Exul – Path To The Unknown Faust – Cisza Po Tobie Stillborn – Cultura de la muerte
divider

imprezy

Exodus, pionierzy thrash metalu, powracają do Polski! 06/04/2024 Ariadne’s Thread, Slave Keeper, The Masquerade, Kruh 25/05/2024 KREW OGIEŃ ŚMIERĆ: Stillborn, Ragehammer, Hellfuck, Chaingun Trve Metal Camp vol. 4 22/03/2024 – Dom Zły & Clairvoyance & Moriah Woods Aftermath Tour – Banisher, Truism CZARNA WIELKANOC vol.1 THE ACT OF FRUSTRATION TOUR Injure Grind Attack Stillborn, HellFuck, Ragehammer w maju Left To Die i Incantation na jedynym koncercie w Polsce! MASTER gwiazdą finałów polskiego Bloodstock! Wolves In The Throne Room, Gaerea oraz Mortiferum zagrają w Polsce Tribute To Seattle 2024 Unholy Blood Fest vol. 3 Sepultura po raz ostatni w Polsce!
divider

patronujemy

Trzecia płyta ATERRA Narodowy spis zespołów – Artur Sobiela, Tomasz Sikora Premiera albumu „Szczodre Gody” Velesar NEAGHI – Whispers of Wings Taranis „Obscurity” ROCK N’SFERA 5 ATERRA – AV CULTIST ‚Chants of Sublimation’ Trichomes – Omnipresent Creation
divider

współpracujemy

Sklep Stronghold Musick Magazine nr 31 VooDoo Club MORBID CHAPEL RECORDS Wydawnictwo Muzyczne Pscho Hellthrasher Productions SelfMadeGod Godz Ov War
divider

koncerty