Grimond – Nocna Wizyta
(15 stycznia 2005, napisał: Prezes)

Wrocławski Grimond już trzeci rok stara się zaistnieć na rodzimej scenie heavy metalowej. Ich styl to swoista hybryda hard rocka i heavy metalu podparta w niewielkiej ilości klawiszami. Na demo składają się jedynie trzy utwory, czyli 14 minut muzyki. Kawałki są melodyjne, w miarę łatwo przyswajalne i okraszone dość ciekawymi solówkami. Słychać, że muzycy znają się już trochę na swoich instrumentach. Bardzo dobrze się tego słucha, jednak nie można oprzeć się wrażeniu, iż nie jest to specjalnie oryginalny czy odkrywczy materiał. Teksty tych trzech utworów śpiewane są w języku polskim. Na szczęście Grimondowi udało się uniknąć błędu innych bandów, śpiewających w naszym języku, ponieważ brzmią one poprawnie i naturalnie. Jak dla mnie jednak wokalista mógłby śpiewać troche bardziej ostro, bardziej wyraziście.
W sumie to płyta ma więcej plusów niż minusów. Jeżeli lubisz heavy metalowe szarpanie spod znako Iron Maiden to możesz śmiało sięgać po to demo. Jeżeli nie to płyta i tak pewnie ci sie nie spodoba.
Idę o zakład, że ta muzyka wypada dużo lepiej na koncertach. Narazie nie dane mi było tego sprawdzić ale mam nadzieję że jeszcze uda mi się ich zobaczyć.
P.S.
Wiem, że to nie ma żadnego wpływu na wartość merytoryczną krążka ale… okładka jest cieniutka!
Lista utworóó
1. Miejsce spoczynku
2. Nadszedł czas
3. Nocna wizyta
Ocena: +6/10
