Sabbatic Goat – Imprecations of Black Chaos
(8 września 2014, napisał: mielony)
Prosto z bliżej niesprecyzowanej nowozelandzkiej piwnicy pełnej smrodu potu i niebiańskiej woni piwska, przybyło do mnie takie oto demko. Przyznaję, zacna to siurpryza, bowiem teraz nawet młodziutkie kapele startują od razu z pełnymi płytami. Jak to często z takimi materiałami bywa, wychodzą w małym nakładzie i nie zawierają zbyt wiele materiału, ot, taki tylko przedsmak tego, co kapela ma do zaprezentowania. Wchodzi krótkie, złowieszcze interko, a po nim ochłap właściwy. Bardzo podłe brzmienie i ściana dźwięku to jest to, co od razu rzuca się w ucho. I o to chodzi! Nawałnicę jaka następuje za sprawą „Flesh and Might” gdzieś tam w jej trakcie rozdziera iście doomowe zwolnionko, a po nim szybki finał, który momentalnie przechodzi w drugi autorski kawałek. Opisać go można jako przedłużenie przyjemności niesionej przez poprzednią kawalinę. Mocne „patataj” na garach, szybka „kosiarka” na gitarach, blackowe skrzeki, deathowe ryki, ponownie gdzieś tam w środku zjazd tempa, do tego jeszcze nawiedzona solówa i gotowe. Na deserek wjeżdża cover niejakiego Black Witchery, przy którym ponownie nie ma co liczyć choćby na odrobinę litości. Ta mała prezentacja Sabbatic Goat to kawał brudnego i śmierdzącego mięsa, które wciągłem sobie ze smakiem gdzieś tam pomiędzy pełnymi krążkami. Wychłostałem się tym demkiem na lewo i prawo, a na mordzie zarysował mi się grymas perwersyjnego zadowolenia. To mówi samo za siebie.
Wyd. Vault of Dried Bones, 2014
Lista utworów:
1. Breath of the Abomination
2. Flesh and Might
3. Chaos Ritual
4. Into Damnation Eternal (Black Witchery cover)
Ocena: 7/10