Brewed & Canned – Execute the Innocent
(6 września 2014, napisał: mielony)
Po wielu latach wypluwania demówek przychodzi wreszcie taki moment, że zaczynasz myśleć o związaniu się z jakimś labelem i nagraniu pełnego albumu wypchanego muzą tak intensywną, jak tylko się da. Nie myślałeś o tym? No nic, typeczki z wiedeńskiego Brewed & Canned właśnie taką historyjkę mają za sobą, oto bowiem ich pełnoprawny debiut wychynął na światło dzienne. Są cycki i inne flaki, a to zawsze zwiastun czegoś dobrego. A co na samej płycie? Smakowite pół godzinki mięsistego nakurwu trzymającego równy poziom. Dodać też należy, że poziom wyraźnie wysoki. Nie może być inaczej gdy album wchodzi bez popity na starcie. W gruncie rzeczy „Execute the Innocent” to prawdziwa definicja profeski. Brutalne i czytelne wokale, ryjące banie brzmienie, do tego same pomysły na aranże powodują, że jednocześnie z każdego kolejnego kawałka czerpiesz fun, a przy tym wykazujesz autentyczne zainteresowanie i wyczekiwanie na to, co jeszcze ma nadejść. Słuchasz i chcesz przekonać się co takiego chłopaki mają jeszcze do zaoferowania. A w tejże ofercie pojawia się nie tylko ciągła, szybka kanonada, ale jest też miejsce na coś wprawdzie wolniejszego, ale dalej zaiste mocarnego. Chwila oddechu, przerwa od gęstwiny, to zdecydowanie dobra rzecz. Dodaj do kompletu jeszcze mocno klimatyczną końcówkę i gotowe! W pewnym momencie zacząłem się zastanawiać czy tylko ja tak się zajarałem. Zrobiłem szybki research, po którym okazuje się, że najwyraźniej reszta internetowego grafomaństwa również podziela ten entuzjazm. A więc jednak! Cóż ma zatem uczynić jeden z drugim zasuszonym kucem, którym zdarzy się trafić na tego typu wypociny? Brać i nakurwiać, albowiem death metal forewur.
Wyd. Blacksmith Records, 2014
Lista utworów:
1. Multiple Bone Injection
Ocena: 8+/10