Gluttony – Beyond the Veil of Flesh
(4 września 2014, napisał: mielony)
Szybki rzut okiem na okładkę i kraj pochodzenia od razu nakręcił mnie na ten album. Jedno mogę potwierdzić już na wstępie: jest mocno. Pierwszy pełny cedek Obżartuchów daje ostrego łupnia na samym wejściu i wysoki poziom utrzymuje do samego końca. Cudownie „szwedzki”, iście mięsisty, gęsty, siłą wdzierający się do wszelki otworów, z odbytem łącznie. „Beyond the Veil of Flesh” to zdecydowanie chlubny reprezentant północnej szkoły grania spod znaku trupa i trumny. To płyciwo wyraźnie pokazuje, że nie trzeba naprodukować dużo, wystarczy postawić na jakość. Tak zrobili chłopaki z Gluttony i był to słuszny „wybór”, bo przecie nie ma nic gorszego jak album pełen dłużyzn od których masz ochotę się pochlastać (ciekawe, swoją drogą, co kieruje „muzykami” którzy wpychają w swoje płyty gdzieniegdzie kawał kału). Wszystko ma tu swoje miejsce i służy jednemu celowi: rozsadzić banię każdemu, kto znajdzie się w zasięgu głośników. Moc tej nieustannej kanonady nie ma sobie równych. Wzorcowy przykład szwedzkiego death metalu, w którym jest zarówno miejsce na piekielnie mocną destrukcję, ale przy tym też na typową dla tych okolic „chwytliwość” dzięki której tak ochoczo każdy napierdala banią. Fakt, dla wyjadaczy to nie będzie taka rewelacja, bo to, co zawiera długograj Gluttony słyszeli już tysiące razy. Osobiście nie śledzę dosłownie wszystkiego co się na scenie naszych sąsiadów z północy dzieje, toteż każdy taki okazyjnie łyknięty ochłap najczęściej daje całkiem sporo radochy. Zdrowa dawka to podstawa.
Wyd. Vic Records, 2014
Lista utworów:
1. The Revenant
2. Beyond the Veil of Flesh
3. Eaten Alive
4. Raise the Dead
5. Coffinborn
6. Post Mortem Decapitation
7. And Then You Rot
8. On the Slab
Ocena: +8/10