Black Altar – Shadow
(10 stycznia 2005, napisał: Metanol)

Najnowsze dzieło Black Altar było chyba najgłośniej anonsowanym wydawnictwem ostatnich miesięcy. Jak się okazało buńczuczne hasła reklamowe mają pokrycie w rzeczywistości i nic więc dziwnego, że Shadow – odpowiedzialny za całe to zamieszanie miał kupę roboty. Na szczęście jednak znalazł chwilę i dla MetalRuleZ. Oto efekty!
Witaj Shadow! Na wstępie chciałem Ci pogratulować bardzo udanej płyty, która jest najlepszym ostatnio wydanym albumem Black Metalowym w kraju!
Witaj! Dziękuję za uznanie. Rzeczywiście płyta się bardzo udała, do tej pory potrafię jej słuchać w kółko i jeszcze mi się nie znudziła. To czy jest najlepsza, czy nie, to już nie mnie oceniać. Na pewno jednak będzie w czołówce wydanych w tym roku płyt metalowych w tym kraju.
Podziw we mnie budzi promocja „Black Altar”. Chyba żaden zespół metalowy w Polsce nie miał takiej „kampanii”. Musiało Cię to kosztować wiele pracy, bo chyba Ty za wszystko odpowiadasz…
Jeśli chodzi o zespoły stricte black metalowe, to chyba faktycznie żaden zespół nie miał jeszcze takiej promocji. Brakowało tylko trasy koncertowej. Przygotowanie tych wszystkich materiałów rzeczywiście kosztowało mnie wiele pracy i nadzorowania nie zawsze kompetentnych ludzi. Pomijając wysiłek jaki w to włożyłem, kosztowało mnie to również niemało pieniędzy. Chciałem jednak, aby ta płyta otrzymała taką promocję na jaką zasługuje. Zbyt wiele ona nas kosztowała, żebym miał zaprzepaścić wszystko brakiem należytej promocji. Tym bardziej, ze nie gramy koncertów, więc reklamy są praktycznie jedynym źródłem informacji na temat ukazania się płyty.
Jak się pracowało z Szymonem Czechem? Czy zmiana studia była spowodowana jego „przeprowadzką”?
Mogliśmy sesję zakończyć w Selani, ale wspólnie z Szymonem doszedłem do wniosku, że efekt będzie znacznie lepszy jeśli przeniesiemy się do Studio X, w którym to Szymon wkrótce miał rozpocząć pracę. Jest to bowiem studio przynajmniej o 2 klasy lepsze od Selani, zarówno jeśli chodzi o sprzęt, jak i warunki akustyczne. Z Szymonem pracowało się dobrze, to wesoły koleś, który wie jakiego brzmienia oczekiwaliśmy i starał się wyjść na przeciw naszym oczekiwaniom.
Czy dużą rolę odegrał Lord von Skaven przy nagrywaniu wokali? Zawsze była to Twoja domena…
Lord von Skaven odegrał taką rolę, że nagrał wokale do 4 utworów. Myślę, ze było to bardzo trafne posunięcie, gdyż dysponuje on naprawdę dobrym głosem. Dzięki temu płyta jest bardziej urozmaicona. Do niektórych utworów nie przeze mnie skomponowanych i tekstów nie przeze mnie napisanych jego wokal pasował chyba lepiej niż mój.
Musisz być cholernym perfekcjonistą! Takie wrażenie ciśnie mi się na myśl patrząc na każdy aspekt „Black Altar”.
Staram się i cieszę się, ze moje wysiłki są doceniane. Każdy, nawet na pozór nic nie znaczący szczegół ma dla mnie duże znaczenie i nie jestem zadowolony dopóki dana rzecz nie wygląda tak, jak ją sobie wyobrażałem. Zarówno muzyka, jak i grafika, teksty, image, zdjęcia, wszystko musi ze sobą współgrać.
Jakie są opinie odnośnie teledysku do „Fire ov Immortal Self”. Bo we mnie wzbudził mieszane uczucia…
Ja jestem z niego bardzo zadowolony. Podoba się on również przynajmniej 95% ludziom, którzy go widzieli. Niektórzy wręcz twierdzą, że jest to jeden z najlepszych metalowych teledysków jakie powstały do tej pory na światowej scenie metalowej. Czytałem parę razy na jakichś forach internetowych, czy w recenzjach, ze teledysk jest przeciętny. Nich te osoby pokażą mi jakiś według nich nieprzeciętny polski teledysk. Na pewno miażdży on wszystkie teledyski z Selani, czy parę innych niby robionych przez profesjonalne ekipy filmowe.
Skąd dorwałeś tyle tego żelastwa i skór, w których wystąpiliście w sesji zdjęciowej?
Część rzeczy było z bractwa rycerskiego, którego szefem jest fotograf, który robił nam zdjęcia. Trochę rzeczy sam posiadam, resztę przywiózł na teledysk Aro z Perunwit.
A jak wpadłeś na pomysł numerowania wydawnictw trupią krwią? I skądże wytrzasnąłeś ten jakże inspirujący płyn?
Cóż, gdy wpadłem na ten pomysł wiedziałem, ze będzie on znakomicie uzupełniał koncept Black Altar. Dzięki temu płyty mojego zespołu są bardziej wyjątkowe, a z racji tego, ze są limitowane, to za parę lat będą poszukiwanymi przez niektórych rarytasami. Krew mam z różnych źródeł. Jeśli chodzi o trupią krew, to załatwia mi ją koleżanka pracująca w szpitalu.
Czy byłbyś w stanie nagrać „Black Altar” sam?
Oczywiście, że nie byłbym w stanie sam nagrać „Black Altar”. Po pierwsze nie jestem perkusistą, ani dobrym gitarzystą, tylko basistą. Umiem skomponować całkiem skomplikowany utwór, ale nagrać go później bezbłędnie i czysto w studio, to już zupełnie coś innego. Sam za to będę nagrywał wszystko w Kriegsgott, gdyż są tam o wiele prostsze partie niż w Black Altar.
Wyjebałeś leniwych muzyków. Jaki był ich wkład w „Black Altar”? Czy grali oni wcześniej w jakichś kapelach?
Nie grali oni wcześniej w żadnych kapelach, gdyż nie chcieli grać. Grali ze sobą od wielu lat tylko dla przyjemności, niezobowiązująco. Byłem pierwszą osobą, która namówiła ich do wspólnego, poważniejszego grania w zespole. Ich wkład w płytę „Black Altar” był bardzo duży. Są oni bowiem autorami ponad połowy materiału. Niestety, jakoś dalsza współpraca nie układała się dobrze, ze względu na permanentne olewanie przez nich podstawowych zadań, takich jak próba, czy komponowanie nowych utworów. Wobec takiej ich postawy nie było dalej sensu trzymać ich w zespole.
Może zdradzisz nazwiska muzyków mających pomagać Ci sesyjnie?
Wołałbym tego nie ujawniać. Mogę tylko powiedzieć, ze są to powszechnie znani muzycy z 2 zespołów. Zresztą dopóki nie nagrają ze mną materiału, to nic nie jest na 100 % pewne, ponieważ większość roku spędzają oni w trasach i zgranie wszystkich terminów będzie bardzo trudne.
W jednej ze swoich wytwórni wydajesz winyle. Cieszą się one dużym zainteresowaniem?
Tak, zainteresowanie jest całkiem duże, nie wszystkimi tytułami, ale i tak większe niż myślałem. W pewnym momencie interes szedł całkiem dobrze. Niestety ostatnio firmy z którymi współpracuję są coraz mniej rzetelne i zalegają z płatnościami. Wiszą mi już tyle pieniędzy, ze na razie nie stać mnie na tłoczenie nowych winyli.
Mógłbyś przedstawić wydawnictwa, które wydajesz w swoich wytwórniach?
W Odium jak na razie wydaję tylko Black Altar. Jak zdołam odzyskać pieniądze z paru wytwórni, to mam w planach wydanie paru ciekawych rzeczy. Drugą wytwórnia wydaje bootlegi i tego typu rzadkie wydawnictwa. Do tej pory wydałem: Immortal „Blashyrkh Kingdom” cd/Lp, Satyricon „Live in Stockholm” cd/Lp, Mayhem „Live in Zeitz 1990” cd/Lp, Tormentor „Live in Hell”cd, Beherit/Impaled Nazarene „Live inDamnation” Lp, właśnie tłoczy się DarkThrone. Staram się obdarowywać wydawane zespoły darmowymi kopiami. Ponadto jak wiem, ze mają coś przeciwko danemu wydawnictwu, to go nie robię. Ewentualne zyski chcę inwestować w Odium Rec.
Wydałeś swój wcześniejszy materiał na splicie z Vesania. Jak oceniasz ich obecną muzykę?
Zmierzają taką droga jak przewidywałem. Po prostu rozwijają swój styl znany z epki „Moonastray” wzbogacając go o nowe elementy i dojrzalsze kompozycje. To profesjonalny zespół z bardzo dobrymi muzykami i myślę, że przy sprzyjających okolicznościach mogą zajść daleko.
Jaką muzykę grasz w swoim projekcie Kriegsgott?
W Kriegsgott gram surowy, prosty black metal utrzymany w totalitarno-wojennym klimacie. Sam do końca nie wiem co z tego wyjdzie. Miałem go już zarejestrować w ubiegłym miesiącu, ale dopiero za jakiś tydzień będę wstanie znaleźć czas, aby się nim zająć. Do tej pory moje życie prywatne, a szczególnie opiekowanie się niedawno urodzonym synem, mi na to nie pozwalało.
Czy uważasz, że będąc w dużej wytwórni można zachować twarz i undergroundowy charakter muzyki?
Tak, myślę, ze Gorgoroth jest tego najlepszym przykładem. Jeśli ktoś ma ideały black metalu w sercu, to nieważne w jak dużej jest wytwórni, to i tak nie da dupy, tylko będzie robił swoje. Muszę jednak przyznać, że w dużej wytwórni trzeba się wykazać dużą odpornością na wszelkie naciski i sugestie ze strony wytwórni, ponieważ ich nadrzędnym celem jest sprzedaż jak największej ilości płyt.
Jak udało Ci się nawiązać współpracę z Christhunt? Które kapele z ich katalogu w Twoim mniemaniu są najciekawsze?
Po prostu szef tej wytwórni pewnego dnia zapoznał się z materiałem „Wrath ov the Gods”, i tak się mu on spodobał, że skontaktował się ze mną i zaproponował podpisanie kontraktu. Przyjął on wszystkie moje warunki i tak doszło do wydania debiutanckiej płyty. Jeśli chodzi o zespoły, które w moim mniemaniu są najciekawsze, to trudno mi takowe wymienić, ponieważ nie jestem szczerze mówiąc fanem tego typu grania. Nie przepadam za folk black metalem albo garażowym, niemieckim black metalem. Doceniam jednak fakt, ze są to zespoły zaangażowane ideologicznie.
Co dzieje się z trybutem dla Burzum, na którym mieliście się pojawić? Czy już wszystko zaprzepaszczone? Jaki kawałek mieliście nagrać?
Z trybutu jak pewnie wiesz nic nie wyszło. Po pierwsze gitarzysta nie zarejestrował swoich partii na czas, a nawet gdyby jeszcze była możliwość dołączenia tam coveru Burzum, to i tak to już olałem. Wytwórnia która go wydaje, niemiecka Perverted Taste, jest mi bowiem winna bardzo dużo pieniędzy i cały czas wymyśla coraz to głupsze powody, żeby ich nie oddać. Ponadto myślałem, ze na tribucie będą trochę lepsze zespoły. Tak więc już zapomniałem o tym tribucie, pomimo faktu, ze podobno moi byli muzycy w końcu zarejestrowali ten cover, a mowa jest o utworze „Key to the Gate”.
Jakie, Twoim zdaniem, kapele z Polski zasługują na największą uwagę, a jakie są jej nadzieją?
Z polskich kapel na uwagę zasługują na pewno Thunderbolt, Besatt, Holy Death, Infernal War. Jest dużo podziemnych kapel, z których wiele może się wybić, jeśli starczy im determinacji. Mnie ostatnio mile zaskoczył Katharsis i Taran.
Jaki jest Twój stosunek do silnej w kraju sceny NSBM i jej ideologii?
No cóz, to niełatwe pytanie. Wiem, że jest na tej scenie wiele konkretnych ludzi na poziomie, którzy mają coś więcej do zaoferowania niż krzyczenie Sieg Heil. Są to ludzie, którzy są bardzo zaangażowani ideologicznie, mają dużą wiedzę. Niestety często nie idzie za tym poziom muzyczny reprezentowany przez ich zespoły. Osobiście jestem zafascynowany okresem II wojny światowej. Black Metal to zło, nazizm również jest złem, więc dlatego też ta ideologia znalazła tak podatny grunt w tym gatunku muzycznym.
Czy Black Metal jest najlepszą drogą grania muzyki? Nie miałeś ochoty np. grać Death Metalu albo Trash? Czy słuchasz spokojniejszych i mniej zaangażowanej ideologicznie muzyki?
Dla mnie Black Metal jest najlepszą formą wyrażania swoich poglądów i emocji. Tylko w tym podgatunku metalu ideologia, przekaz i mistycyzm są równie ważne co muzyka. Brutalny death metal też jest w porządku, pod warunkiem, że teksty nie traktują o jedzeniu trupów lub o zombi, tylko są zaangażowane religijnie. Jeśli chodzi o jakieś spokojniejsze rzeczy, to mam sentyment do starych rzeczy, które sobie puszczam z winyli np. Iron Maiden. Oprócz metalu słucham dużo radia, lubię też dark ambient i jakieś mroczniejsze techno.
Jakie masz plany na najbliższą przyszłość, związane z Black Altar?
Najbliższymi planami Black Altar jest nagranie w okolicach kwietnia mini albumu „Death Fanaticism”, lecz będzie to uzależnione od zgrania terminów z pozostałymi muzykami, a to jak wspominałem wcześniej nie będzie łatwe. Następnie chcę nagrać jakieś 2 utwory na 7” ep, która ukaże się jako split z jakąś wartościową hordą. Później nadejdzie czas na druga płytę, lecz za wcześnie jeszcze by o tym mówić.
To by było na tyle! Dzięki za wywiad i dużo sukcesów! Mam nadzieje, że wkrótce będzie można zobaczyć Black Altar na koncertach!
Dzięki. Też mam nadzieję, że Black Altar w końcu zacznie grać koncerty w stałym składzie. Hail!
