Dream Theater – Falling Into Infinity

(28 listopada 2004, napisał: Majesty)


Dream Theater – Falling Into Infinity

Po bardzo udanych ‘Images And Words’ i ‘Awake’ Dream Theater wydało ‘Falling Into Infinity’- album, którego nie można jednoznacznie ocenić. W czasie nagrywania ’Awake’ klawiszowiec Kevin Moore postanowił odejść z zespołu. Po nagraniu tego albumu zastąpił go Derek Sherinian i rozpoczął współpracę z DT nagrywając EP-kę ‘A Change Of Seasons‘. Zmiana w szeregach formacji znacząco wpłynęła na zawartość albumu. Innym czynnikiem był nacisk wytwórni płytowej, która chciała, żeby płyta “bardziej przystępna” – to oznaczałoby koniec tego, co było wyróżnikiem DT: długich, skomplikowanych utworów, popisów możliwości muzyków… Na szczęście zespół nie poddał się całkowicie i ‘Falling…’, choć faktycznie prostszy i różniący się od poprzednich wydawnictw, zawiera kilka elementów, którym warto poświęcić trochę czasu i uwagi.
Już samo otwarcie zapowiada, że w muzyce Dream Theater nastąpił zwrot. ’New Millenium’ jest prostszy i bardziej melodyjny niż propozycje z poprzednich płyt. Tekst to refleksje i obawy związane z nadchodzącym nowym tysiącleciem. Brzmienie klawiszy zdradza, że Sherinian nie ma zamiaru naśladować stylu Moore’a. Pomimo, że Petrucci i jego gitara wyraźnie dominują, brakuje tu tego grania, które znane było na przykład z ‘Awake‘.
‘You Not Me’ to wynik współpracy Desmonda Childa i Johna Petrucci’ego. Napisali go na życzenie wytwórni płytowej, więc jest to nieskomplikowana piosenka z łatwo wpadającą w ucho melodią, raczej słabo wypadającą na tle reszty dokonań zespołu. Następny utwór jest dużo lepszy. ‘Peruvian Skies’, bo taki nosi tytuł, to jedna z ciekawszych kompozycji. Spokojny początek nie zapowiada niczego szczególnie interesującego, toteż rozwinięcie muzycznego tematu zaskakuje pozytywnie. Mniej więcej w połowie następuje zwrot i brzmienie staje się ostrzejsze. Również końcowe riffy działają na korzyść utworu. ‘Peruvian Skies’ dowodzi, że nawet prosta kompozycja może być całkiem intrygująca.
Kolejny fragment płyty to propozycja dla zwolenników lżejszych klimatów. Na początku pierwszeństwo mają dwie klasyczne gitary, później dołącza do nich Sherinian. Mimo łagodniejszego brzmienia ’Hollow Years’ nie jest przesłodzoną balladą – to kolejny pozytywny moment na ’Falling…’.
Czas na przeskok w mroczniejsze klimaty… Ostrzejsze riffy i agresywniejszy wokal Jamesa LaBrie sprawiają, że ‘Burning My Soul’ to przeciwieństwo delikatnego ‘Hollow Years’. Również ten utwór nie jest przykładem tego stylu grania DT, który prezentowali wcześniej, ale dzielnie broni swojej pozycji na płycie.
Instrumentalne dokonania Teatru-Marzenia reprezentuje ‘Hells’ Kitchen’. Kompozycja udana, ładnie rozwija się w miarę upływu czasu, ale… moim zdaniem trochę za krótko trwa. Główny motyw melodii jest całkiem ciekawy i uważam, że powinni go bardziej rozwinąć. Kolejny etap “wpadania w nieskończoność” nazywa się ‘Lines In The Sand’. To na płycie drugi pod względem czasu trwania utwór – nieznacznie krótszy od zamykającego wydawnictwo ‘Trial Of Tears’. Jamesa wokalnie wspiera tu, znany z King’s X, Doug Pinnick. Utwór poprzedza dwuminutowy instrumentalny wstęp, co w przypadku tak długiej kompozycji nie powinno dziwić. W ciągu tych dwunastu minut zmienia się klimat, rytm, melodia… Właśnie to łączy ’Lines…’ z utworami z ’Images And Words’ czy ’Awake’. Tutaj też pojawiają się słowa “stream of conciousness”, które dały tytuł instrumentalnemu utworowi z późniejszej płyty, ’Train Of Thought’. ‘Lines In the Sand’ to kolejny mocny punkt albumu.
Chwilą wytchnienia jest ballada ’Take Away My Pain’ dedykowana zmarłemu ojcu Johna Petrucci’ego. Przejmujący tekst, spokojny klimat, wpadająca w ucho i pozostająca tam na długi czas melodia – to najkrótsza “charakterystyka” tego utworu.
Numer dziewięć to energetyczne ‘Just Let Me Breathe’. Ostre riffy, wokal agresywniejszy niż w poprzednim ’Take Away My Pain’. Sprawdza się dobrze w wersjach koncertowych, na przykład na ‘Once In A LIVETime‘. Tekst to protest przeciwko “telewizyjnej papce” ("…a daily dose of eMpTVy will flush your mind right down the drain…").
‘Anna Lee’ jest ostatnią balladą na płycie. To najłagodniejsza ze wszystkich kompozycji, przewagę nad gitarą mają klawisze Dereka Sheriniana. Kolejna “chwytliwa” melodia, sama ’Anna Lee’ również nie wyróżnia się skomplikowaną budową, brzmienie zupełnie inne niż to, które miały utwory na przykład na ‘Images And Words‘. Gdyby została dobrze wypromowana, być może udałoby się na trafić na nią w jakiejś stacji radiowej…
Tym sposobem doszliśmy do finału… Jest nim trzyczęściowy ‘Trial Of Tears’. To najdłuższy utwór, będący zarazem najlepszą częścią albumu. W tekście autorstwa basisty Johna Myunga pojawiają się tytuły wszystkich części ‘TOT’: ‘It’s Raining’, ‘Deep In Heaven’ i ‘The Wasteland’. W tych trzynastu minutach został zawarty cały urok tego albumu. Duże znaczenie ma tu bas, w pierwszej części, najbardziej razem z perkusją, w drugiej – instrumentalnej – z gitarą, w trzeciej, najspokojniejszej, towarzyszą mu odgłosy wiatru. Całość jest bardzo nastrojowa, melodyjna i, choć nie jest to szczyt możliwości technicznych zespołu, prezentuje się bardzo dobrze na tle innych (nie tylko wcześniejszych) dokonań Teatru.
Powyższe opisy zawartości ’FII’ to jedynie moja próba słownej oceny tego albumu. Jak widać, nie można go jednoznacznie ocenić – znajdują się na nim zarówno słabsze, jak i mocniejsze punkty. Warto również dodać, że nagrywanie tej płyty nie było łatwe – Dream Theater musiał poddać się naciskom wytwórni płytowej i nagrać część materiału pod ich dyktando. Mimo to muzyka zachowała wiele ze swojego czaru i myślę, że nie można całkowicie przekreślać ‘Falling Into Infinity’ i uważać go za porażkę. Petrucci częściej sięga po gitarę akustyczną, a przewagę ma ta “lżejsza” strona Dream Theater – delikatniejsze tła i czystszy wokal. Płyta powinna spodobać się tym, którzy wolą łagodniejsze, balladowe kompozycje. Uważam, że każdy zwolennik muzyki DT powinien dokładnie przesłuchać ‘Falling…’ i mieć na temat tego albumu własne zdanie.
Lista utworóó
1. New Millennium
2. You Not Me
3. Peruvian Skies
4. Hollow Years
5. Burning My Soul
6. Hell’s Kitchen
7. Lines In The Sand
8. Take Away My Pain
9. Just Let Me Breathe
10. Anna Lee
11. Trial Of Tears:
I. It’s Raining
II. Deep In Heaven
III. The Wasteland
Ocena: 7+/10

divider

polecamy

Brüdny Skürwiel – Silesian Bastards Mutilation Case – Mutilation Case Pincer Consortium – Geminus Schism Königreichssaal – Psalmen’o’delirium
divider

imprezy

Banisher, Dormant Ordeal oraz Terrordome na wspólnej  trasie jubileuszowej! Finał „Metal 2 the Masses Polska 2025″ już 21 czerwca w Chorzowie Sólstafir ponownie w Polsce – koncert w Hype Parku Machine Head i Fear Factory w Katowicach Katatonia w Warszawie – koncert w Progresji Unholy Blood Fest IV – Toruń
divider

patronujemy

Trzecia płyta ATERRA Narodowy spis zespołów – Artur Sobiela, Tomasz Sikora Premiera albumu „Szczodre Gody” Velesar NEAGHI – Whispers of Wings Taranis „Obscurity” ROCK N’SFERA 5 ATERRA – AV CULTIST ‚Chants of Sublimation’ Trichomes – Omnipresent Creation
divider

współpracujemy

Deformeathing Prod. Sklep Stronghold VooDoo Club MORBID CHAPEL RECORDS Wydawnictwo Muzyczne Pscho SelfMadeGod Godz Ov War
divider

koncerty