Witch Charmer – The Great Depression (w skrócie)
(5 sierpnia 2014, napisał: mielony)
Anglicy z Witch Charmer wprawdzie swoje pierwsze koty za płoty mieli już za sprawą minialbumu z roku 2013, ale dopiero przy „The Great Depression” walą z prawdziwie grubej rury, serwując fanom stonerowych dźwięków ponad 40 minut mocnych wrażeń. W pięciu niekrótkich ochłapach powoli przetaczają się przez głośniki karmiąc słuchacza dość typowymi pomysłami (co nie znaczy, że złymi!) na ciężkie granie, jednakże nie nazwałbym ich słabą stroną tego longplaya. Pazura ewidentnie pozbawia ten krążek kłujący w ucho żeński wokal, tym sposobem skutecznie zniechęcając do dłuższego słuchania. Gdyby to z lekka odpychające zawodzenie zastąpić konkretnym rykiem (reszta kapeli wprawdzie to robi, ale tylko od czasu do czasu), mielibyśmy całkiem zjadliwą płytę, a tak niestety nie pozostaje nic innego jak zacząć grzebać w poszukiwaniu czegoś innego, bowiem same instrumentarium nie broni się na tyle, by zatrzymać przy sobie na dłużej.
plusy:
- brzmienie to sam sok
- garki i gitarki całkiem przyjemnie smagają po dupie
minusy:
- za mało ostrych wokaliz
- za dużo damskiego wycia
Wyd. Argonauta Records, 2014
Lista utworów:
1. Suffer
2. The Cull
3. A Watching of Wolves
4. …to Death (I’ll Drink)
5. Stare into the Sun
Ocena: 5/10