Kaoskult – Secret Serpent
(30 czerwca 2014, napisał: Prezes)

Zacznijmy może od tego, że zespół Kaoskult to debiutanci, ale tylko pozornie. Wprawdzie do tej pory nie było o nich zbyt wiele słychać, ale istnieją już jednak od 2006 roku. W skład tej kapeli wchodzą członkowie tak zacnych zielonogórskich zespołów jak choćby Taran, Supreme Lord czy zapomniany już nieco In the Depth of Night. Tyle tytułem wstępu… A czym zajmują się panowie z Kaoskult? Łoją black metal, a jakże by inaczej! „Secret Serpent” to niespełna 40 minut mrocznego, całkiem udanego black metalowego misterium. Prym wiodą tutaj przede wszystkim dobrze poukładane gitary. Szybkie, podszyte blastem tremola obok, miażdżących, trochę bardziej przestrzennych gitar dają naprawdę niezły efekt. Klimatyczne, czasem nawet na swój sposób przebojowe (!) zwolnienia przeplatają się z szybszymi, wwiercającymi się w umysł riffami. Do tego dochodzi jeszcze mocny, zróżnicowany wokal i ciekawe, choć bardzo oszczędne elektroniczne wstawki. Oczywiście nie jest to może jeszcze nic rzucającego na kolana, ale słychać już tu całkiem fajny pomysł na granie. Panom z Kaoskult udało się przede wszystkim w tych siedmiu utworach uchwycić bardzo niepokojący, momentami wręcz transowy klimat. Podczas odsłuchu „Secret Serpent” pozytywne uczucia raczej się nie ujawniają, chowają się gdzieś głęboko, ustępując miejsca tym czarnym jak smoła emocjom. Szkoda tylko, że produkcja wypadła dość przeciętnie, bo gdyby nie to, moim zdaniem zbyt płaskie brzmienie, ten album mógłby kopać jeszcze bardziej. Tak czy inaczej jest całkiem nieźle, debiut można więc zaliczyć do udanych i czekać na kolejne wydawnictwo.
Wyd. Odium Records, 2014
Lista utworów:
1. Invocation – Manifest
2. Eternal Threat
3. The New Aeon
4. The Virus of Discord
5. Secret Serpent
6. (Primal) Chaos
7. Words Of Power
Ocena: 7/10
