Mayhem – Esoteric Warfare

(19 czerwca 2014, napisał: Paweł Denys)


Mayhem – Esoteric Warfare

To w założeniu miał być album, który daleko w tyle pozostawi całą black metalową konkurencję. To miał być album, który potwierdziłby wyjątkowość Mayhem i jego całkowite oderwanie od rzeczywistości. W końcu ten album miał być ukoronowaniem trzydziestolecia zespołu, taką black metalową wisienką na torcie. Praktycznie każdy kolejny duży album tego legendarnego zespołu okazywał się przełomem, podróżą w nieznane i niezwykle śmiałym stawianiem kroków w przód. Tym razem jednak tak nie jest. „Esoteric Warfare” jest albumem w moim mniemaniu dość zachowawczym, który nie burzy żadnego porządku. Ten album jest dokładnie taki, jak sobie go wyobrażałem. Nie zaskakuje więc niczym nowym. Jest złożony z elementów, które w twórczości Mayhem pojawiały się na poprzednich wydawnictwach. Słychać, że Teloch mocno podczas komponowania materiału skupiał się na tym, żeby wszystko było niejako w stylu Mayhem. Oczywiście nie oczekiwałem jakiejś awangardy, ale ten z lekka zachowawczy ton podczas słuchania albumu z lekka uwiera. Większość materiału sprawia wrażenie wymęczonego i na siłę ulepionego w taki a nie inny sposób. Wszystko tu jest takie jak być powinno na płycie Mayhem z tym, że o jakąś klasę gorsze od poprzednich albumów. Nie ma na tej płycie wielkich momentów, nie ma elementów zaskoczenia. Jest za to sporo przeciętności, która nie powinna w ogóle tu się znaleźć. Klimat całości nie powoduje ciar na plecach, a wręcz zmusza do zastanowienia się, czy aby przypadkiem ktoś tu nie próbuje nabić nas w butelkę serwując taką, a nie inną mieszankę muzyczną. Otóż podczas słuchania „Esoteric Warfare” mam nieodparte wrażenie, że muzycy Mayhem solidnie się napracowali, aby pokazać, że oto oni są ciągle szaleni i mogą sobie na wiele pozwolić. Wyszła z tego jednak płyta, która tak zwyczajnie trąci myszką. Nie wytrąca mnie ten album z równowagi, nie powoduje nerwowego obgryzania paznokcie i nie wzbudza we mnie większych emocji. Zanim zabrałem się za pisanie tych słów przesłuchałem nowy wypiek Mayhem wiele razy, ale za każdym razem łapałem się na tym, że im dłużej ten album trwa tym staje się nudniejszy. Brakuje mi tu szaleństwa, brakuje mi tu znanej z poprzednich płyt nieprzewidywalności. Wszystko jest zgrabnie ułożone, zaaranżowane tak że słychać kto tu gra i co to za zespół. Niestety materiał jest na tyle rozchybotany, na tyle przewidywalny, że nie potrafię się tym zachwycać. Natomiast uczucie rozczarowania towarzyszy mi przez cały czas obcowania z „Esoteric Warfare”. Oczywiście są tu momenty, gdy beret spada mi z głowy, a zwoje mózgowe się prostują, ale jest ich na tyle mało, że giną w zalewie przeciętniactwa. Niestety tym razem nie jestem w stanie zachwycać się nowym albumem legendy black metalu. Osobną kwestią są wokale Atilli. Chciał chłopina trochę przypomnieć sobie stare czasy, ale to co kiedyś było ewenementem i wzbudzało zachwyt, dziś jedynie drażni i zmusza do uśmieszków pomieszanych z politowaniem. Brzmienie albumu też jest dalekie od optymalnego. Zbyt płaskie, zbyt mało mocy i tak też wygląda cały album. Niby wszystko jest na swoim miejscu, ale mocy czy też zaskoczeń nie ma tu wcale. A skoro Mayhem przyzwyczaił do tego, że każda ich płyta jest inna i o kilka kroków wyprzeda resztę, to tym razem rozczarowanie jest spore. „Esoteric Warfare” niestety nie wnosi nic ciekawego do muzycznego wizerunku zespołu. Przeciętny, pozbawiony mocy i ciekawych pomysłów album. Spory zawód.

 

Wyd. Seasons of Mist. 2014

 

Lista utworów:

 

1. Watchers
2. PsyWar
3. Trinity
4. Pandaemon
5. MILAB
6. VI.Sec.
7. Throne of Time
8. Corpse of Care
9. Posthuman
10. Aion Suntelia

 

Ocena: 6/10

 

https://www.facebook.com/mayhemofficial

 

 

divider

polecamy

Ironbound – Serpent’s Kiss Königreichssaal – Psalmen’o’delirium Meat Spreader – Mental Disease Transmitted by Radioactive Fear Three Eyes of the Void – The Atheist
divider

imprezy

Łysa Góra wystąpi w Krakowie – koncert promujący album „W Ogniu Świat” Festiwal Tribute to GlamRock Vibes Hard Crack Fest: Embrional, Perversity, Putrid Evil, Hegony SOKOŁOWSKI w Krakowie! Powrót zimowy: Blindead 23 i Obscure Sphinx razem w trasie Miserere Luminis, Givre i Halny w Krakowie koncerty Mercurius Dark Funeral na jedynym koncercie w Polsce! Wizjonerzy z Blood Incantation wystąpią w Warszawie i Krakowie! Furia, Gaahls Wyrd i Aluk Todolo na czterech koncertach w Polsce! Heavymetalowe legendy z Saxon ponownie zagrają w Polsce Maledictio Tour 2024 Discrusade tour The Unholy Trinity Tour 2025 17/11/2024 Kings Of Thrash & Dieth Europejska trasa ULCERATE z polskimi przystankami Legendy niemieckiego thrashu z Assassin zagrają dwukrotnie w Polsce! Sepultura po raz ostatni w Polsce!
divider

patronujemy

Trzecia płyta ATERRA Narodowy spis zespołów – Artur Sobiela, Tomasz Sikora Premiera albumu „Szczodre Gody” Velesar NEAGHI – Whispers of Wings Taranis „Obscurity” ROCK N’SFERA 5 ATERRA – AV CULTIST ‚Chants of Sublimation’ Trichomes – Omnipresent Creation
divider

współpracujemy

Deformeathing Prod. Sklep Stronghold VooDoo Club MORBID CHAPEL RECORDS Wydawnictwo Muzyczne Pscho SelfMadeGod Godz Ov War
divider

koncerty