Brüdny Skürwiel – Michał

(14 maja 2014, napisał: Wojciech)


Brüdny Skürwiel – Michał

Od czego zacząć? Jest sobie kapela Brudny Skurwiel, grają kilka miesięcy, zagrali kilka koncertów, mają demówkę, aktywnie informują wszystkich co porabiają. Są prześmiewcami?  Tak naprawdę wiem jedno, grają chwytliwie i hałaśliwie, całą resztę dowiecie się za chwilę.

Zapraszam do przeczytania rozmowy z mózgiem i twórcą BS czyli Michałem, oczywiście nie odbyło się bez kilku wtrąceń wokalisty Fapiego.

 

Zacznijmy prozaicznie, kto wpadł na pomył powołania do życia Brüdnego Skürwiela, a kto jedynie został wrzucony z łapanki?

 

Łapanki żadnej nie było, w tak pojebanej kapeli mogli grać tylko starannie wyselekcjonowani kandydaci. Ale do rzeczy – dokładnie 9 października ubiegłego roku, moje wkurwienie na podejście do grania gitarzysty mojej poprzedniej kapeli thrashowej osiągnęło punkt kulminacyjny, więc odszedłem. Drugi gitarzysta (Łąka) i basista (Mjodek), gdy to usłyszeli, stwierdzili że odchodzą razem ze mną. Jakieś dziesięć minut później wpadłem na pomysł powołania do życia Skürwiela, którego muzyka z założenia miałaby się różnić od poprzedniej kapeli, po pierwsze w kwestii większej siary, brudu, syfu i prostoty kompozycji; po drugie – kompletnym brakiem granic w robieniu sobie jaj z siebie i innych. Łące i Mjodkowi zajęło jakieś pięć sekund podjęcie decyzji, że chcą w tym partycypować. Olo widząc co robimy, odezwał się po jakichś trzech dniach z pytaniem, czy weźmiemy go na drugą gitarę (a że grałem z nim wcześniej, to miałem pewność, że jest odpowiednim człowiekiem do tej kapeli); natomiast Fabianowi propozycję bycia frontmanem złożyłem tydzień później, widząc go w akcji wśród publiki na koncercie.
Generalnie wszystkich oprócz Fabiana znam od paru lat, więc miałem pewność, że są wystarczająco pojebani żeby zostać Skürwielami, a Fabian, no cóż…wystarczy na niego spojrzeć.

Fapi: Sam kurwa spójrz na siebie!
Zamknij mordę!

 

Patrząc właśnie na waszego Frontmana można zadać pytanie. Czy jego mama pozwala mu wracać po 22 do domu? Czy to taki PR’owski zabieg żeby odmłodzić skład kapeli?

 

Mam propozycję – przejdź się na koncert, zobacz go w akcji, wtedy zrozumiesz dlaczego był jedynym właściwym kandydatem. Zaspokajając Twoją ciekawość – ma 19 lat i ja nie mam z tym problemu. A zabiegiem pr-owskim to może być co najwyżej dupa Łąki.
Fapi: Wypierdalaj, mam czas do 23:00.

 

 

 

Dupa Łąki nie jest zła, ale w bardzo szybkim czasie pojawiło się wasze demo „Thrashing Violence!”, jeszcze szybciej okazało się że jest już niedostępne. W związku z tym pytanie dzielone: a) Jak przebiegał proces twórczo-odtwórczy b) Jak przebiegał proces realizacji c) Jak przebiegał proces dystrybucji?

 

Kawałki powstają mniej więcej w ten sposób, że Łąka albo Olo przynoszą jakieś riffy na próbę, po czym ja ich opierdalam, że mogą je sobie w dupę wsadzić i mają wymyślić coś na poczekaniu (bo jak wiadomo przemyślane riffy są chujowe). No więc taki Łąka albo Olo szarpią gitarę, a ja robię „tupa tupa” do momentu aż riff skopie nam mordy – czasami jest to pierwszy z brzegu, czasami dopiero piąty. Potem drugi riff, ustalenie kolejności, w międzyczasie Mjodek dogrywa swoje, a Fabian ryczy coś bez sensu i kawałek gotowy. Zazwyczaj zajmuje nam to nie więcej niż pół godziny. Coś takiego nagrywamy, wrzucamy na jutuba, a po tygodniu staramy się sobie to przypomnieć.
W związku z tym, że prawie co tydzień robimy nowy kawałek, nie było na co czekać i nagraliśmy część tego gówna już w grudniu. Wszystko odbyło się na naszej salce prób – gitary z perkusją na setkę, bas i wokal osobno. Co do formy wydania – osobiście kocham i kolekcjonuję kasety, nie było więc mowy o innej formie. A że sztuk było tylko 66, a ludzi chyba pojebało do reszty; to w godzinę po ogłoszeniu tego na profilu fejsbukowym, kaset już nie było.

 

Wieść gminna niesie, że niektóre kasety są nagrywane na nośniki zawierające pieśni religijne. Czy to nowa forma bluźnierstwa którą „wy” zapoczątkowaliście?

 

Tak
Fapi: Aczkolwiek nie.

 

Kilka „grafik” uzupełniających waszą wesołą twórczość oraz okładkę kasety narysował Somluck Sapenthong. Przypuszczam ze nie jest to nazwa koreańskiej wytwórni butów.

 

Pewny nie jestem, bo z angielskim radzi on sobie podobnie jak ja z chińskim, a tłumacz google chyba nie do końca rozumie jego intencje; ale mam podejrzenia, że to jakiś metalista z Tajlandii, który w dodatku potrafi rysować.

 

Jak już zaczęliśmy od prozaicznej strony „sceny”, pytanie o najlepszy w dotychczasowej karierze gig, zakładam że taki już był.

 

Fapi: Ostatni nasz gig w Korbie, był diabeł, rozpierdol, siara…rozjebałem sobie czoło o gitarę Łąki, więcej takich koncertów!

No rzeczywiście, dwa ostatnie gigi w Korbie zmiażdżyły – Fabian rzucał się w mosh pit, zrobił nawet ścianę śmierci…widziałeś kiedyś ścianę śmierci w Korbie? Nie wiem co się z tym ludźmi dzieje, ale chyba ich do reszty pojebało – żeby na kapeli z półrocznym stażem robić taką dzicz? I co ciekawe tylko mała część z nich to byli nasi znajomi!

 

Doszła do mnie ostatnio informacja że szykujecie się do wydania DVD, czego można spodziewać się po tym wydawnictwie.

 

Profesjonalnego nagrania komórką całego koncertu w Korbie ze wspomnianymi atrakcjami typu ściana śmierci, moshpit, dupa Łąki i innymi pierdołami. Do tego parę nagrań z poprzednich koncertów – takie jubileuszowe dvd z okazji półlecia działalności. To znaczy o ile Tajec narysuje nam okładkę, bo póki co zrobił szkic i od miesiąca cisza. Zobaczymy.

 

Brüdny Skürwiel jest bandą dość często i gęsto koncertującą, więc kilka pytanek z tego poletka, pierwsze z rzędu: Jaką mieliście dotychczas najbardziej niedorzeczną propozycję koncertu, chodzi mi np. o propozycję w stylu: przywieźcie sprzęt, wydrukujcie plakaty, a zwrotów nie będzie bo muszę kupić jeszcze wódkę na kolację.

 

Wiesz, nie jesteśmy gówniarzami, żeby rzucać się na każdą propozycję koncertu, więc jeżeli coś wygląda niedorzecznie, to po prostu się na to nie piszemy. Wszystkie dotychczasowe koncerty były nieźle zorganizowane, co prawda nigdzie zwroty nie przekroczyły kosztów dojazdu, ale chuj z tym, jeszcze nas stać na bilety kzk gop i ściepę na benzynę z Gliwic do Katowic. A nie, sorry – od Testera Gier dostaliśmy z tego co pamiętam raz stówę, a to było w Katowicach, więc nawet zostało parę złotych na dziwki i koks. Propozycji koncertu od Piony, ani prośby o akredytację od Mariusza Polańskiego na razie nie dostaliśmy, nad czym ubolewamy.

 

No to pchamy dalej temat koncertów. Były Katowice, był Sosnowiec, czyli koncerty zagraniczne macie już zaliczone. Co następne?

 

Były też Puławy, to dopiero była zagranica! Swoją drogą świetny koncert, zaprzyjaźniliśmy się z Incarnal i to z nimi właśnie planujemy więcej koncertów jesienią – jeśli znajdziemy niedrogiego busa i uda się ustawić te koncerty na odległość, to może wyjść z tego całkiem udana impreza.
Jeśli chodzi natomiast o prośby, gdzie powinniśmy zagrać to pisali już do nas ludzie w sprawie Opola, Wrocławia, Lublina, Poznania, a nawet Szczecina, wszystko to jednak były luźne rozmowy.
Póki co, tylko jeden koncert jest potwierdzony – Old Metal Moto Fest w Czechach, to jest jakiś mini open air w czechach, pojedziemy, zobaczymy, w każdym razie zapowiada się nieźle.

 

 

 

No to kilka zaczepek odnośnie wydawnictw. Demo wyprzedane, DVD w przygotowaniu. Czy są jakieś widoki na reedycję demosa w innym formacie? Czy jest jakiś odzew potencjalnych labeli? Czy może jedyny pomysł to DIY – czyli wszystko robimy sami, mamy wszystko w dupie?

 

Dokładnie to ostatnie. Ja po prostu lubię o wszystko zadbać sam, zamiast prosić się i czekać. Każda kaseta „Thrashing Violence!” została przeze mnie osobiście nagrana, oklejona, a wkładka poskładana i ponumerowana. Niestety padły mi dwa magnetofony i dlatego jeszcze nie wszystkie kopie dotarły do ludzi, którzy sobie zaklepali…ale pracuję nad tym. Reedycja by się przydała, bo chętnych jest już na co najmniej kolejne 66 sztuk, ale wiadomo, że na to potrzeba kasy, a my póki co mamy inne priorytety, z nowym materiałem na czele. Wytwórnie żadne się nie odzywały, ale to akurat najmniej mnie interesuje, nawet nie wysłałem do żadnej z nich kasety – wolę, żeby dostał ją człowiek, który naprawdę jara się black/thrashem i kasetami, niż jakiś wydawca, któremu nie będzie się chciało otworzyć koperty.

 

I w sumie tu masz dużo racji. Ja z perspektywy czasu zauważyłem jedno, 5-10% tak zwanych wydawców w ogóle odpisuje że dostało materiał. Sprawa wydania to indywidualne szczęście. Ale czy zważywszy na to że jesteście nader płodnym zespołem, nie warto byłoby pomyśleć o pełnej płycie, i rozejrzeniu się za jakimś sensownym wydawcą, który byłby w stanie szerzej was wypromować? Czyli pytanie z serii „koncert życzeń” czyli wymarzony label pod którym mógłby wydawać Brüdny Skürwiel?

 

Do pełnej płyty mi nie spieszno. Powiem więcej – moim marzeniem jest, żeby nigdy nie wydać pełnej płyty, tylko do usranej śmierci wydawać rehy nagrywane na setkę. Nie znoszę pracy w studiu, gdy każdy instrument nagrywa się osobno – opada wtedy cały zapał z grania, cała radość czerpana z tego; bo każdy zaczyna się koncentrować na perfekcyjnym odegraniu swoich partii, zamiast emocji które towarzyszą wspólnemu tworzeniu i nagrywaniu dopiero co stworzonego kawałka. Pomyłki, brud, siara, niedopracowane kompozycje? No i co z tego, skoro wszyscy mamy zajebistą frajdę. Przy ćwiczeniu i ogrywaniu starego materiału ten zapał zaczyna stopniowo opadać (poza tym, że mi się po prostu nie chce ćwiczyć tych samych kawałków) i na sterylnym materiale studyjnym to wszystko słychać. Pełne płyty nie mają takiego kopa, jak rehy. Sytuacją idealną jest w moim wyobrażeniu okablowane instrumentarium na salce, na której mamy próby – wymyślamy kawałek, od razu go nagrywamy; a po paru próbach nagrywamy je na jakiś nośnik i wydajemy. Dlatego, szczerze mówiąc – martwi mnie ewentualna propozycja od jakiejś wytwórni, bo pewnie chcieliby pełną płytę, a to mnie nie bawi. No chyba, że płyta będąca kompilacją rehów. A wymarzony label? Hell’s Headbangers, he he…

 

No to pytanie o tekstylia, kiedy oficjalne „wzory”, widziałem w internecie bardzo gustowną białą wersję, może jakaś seria z tym wzorem?

 

Seria „Brüdny Skürwiel Fäshion” stworzona we współpracy z Calvinem Kleinem będzie elementem jesiennej kolekcji Victoria’s Secret. W planach jest również nowy zapach – „Dior eau dupa Łąki” ale to dopiero w przyszłym roku.

 

Tak przyszło mi do głowy, co by było, gdyby w ramach jednego koncertu miały zagrać wszystkie kapele w których maczają paluchy ludzie z BS. Jak byś ustalił kolejność grania? Kilka słów o waszych „macierzystych” i „pobocznych” przedsięwzięciach.

 

A na chuj taki koncert? Regularnie grywam podwójne gigi, a zdarzył się nawet potrójny, ale to ani napić się nie można porządnie, ani głową pomachać na innych kapelach.. Na dzień dzisiejszy aktywne kapele powiązane członkami ze Skürwielem to Menthrass, Offence, Deprived i Randast.

 

Wydaje mi się że bardzo obszernie opisałeś czym jest Brudny Skurwiel i jaką drogą kroczy. Nie bardzo mi się chce jakoś podsumowywać to wszystko, i też nie będę tego robił – licząc na „dar myślenia” czytających te wypociny. Więc tylko jeszcze proszę powiedzcie coś kontrowersyjnego i żegnamy się z milusińskimi.

 

LOŁL, DZIĘKS!

Fapi: Dziękujemy i wypierdalać.

divider

polecamy

Exul – Path To The Unknown Faust – Cisza Po Tobie Stillborn – Cultura de la muerte
divider

imprezy

Exodus, pionierzy thrash metalu, powracają do Polski! 06/04/2024 Ariadne’s Thread, Slave Keeper, The Masquerade, Kruh 25/05/2024 KREW OGIEŃ ŚMIERĆ: Stillborn, Ragehammer, Hellfuck, Chaingun Trve Metal Camp vol. 4 22/03/2024 – Dom Zły & Clairvoyance & Moriah Woods Aftermath Tour – Banisher, Truism CZARNA WIELKANOC vol.1 THE ACT OF FRUSTRATION TOUR Injure Grind Attack Stillborn, HellFuck, Ragehammer w maju Left To Die i Incantation na jedynym koncercie w Polsce! MASTER gwiazdą finałów polskiego Bloodstock! Wolves In The Throne Room, Gaerea oraz Mortiferum zagrają w Polsce Tribute To Seattle 2024 Unholy Blood Fest vol. 3 Sepultura po raz ostatni w Polsce!
divider

patronujemy

Trzecia płyta ATERRA Narodowy spis zespołów – Artur Sobiela, Tomasz Sikora Premiera albumu „Szczodre Gody” Velesar NEAGHI – Whispers of Wings Taranis „Obscurity” ROCK N’SFERA 5 ATERRA – AV CULTIST ‚Chants of Sublimation’ Trichomes – Omnipresent Creation
divider

współpracujemy

Sklep Stronghold Musick Magazine nr 31 VooDoo Club MORBID CHAPEL RECORDS Wydawnictwo Muzyczne Pscho Hellthrasher Productions SelfMadeGod Godz Ov War
divider

koncerty