Metalsteel – This Is Your Revolution
(13 maja 2014, napisał: Paweł Denys)
Jeśli zespół nazywa się Metalsteel i istnieje piętnaście lat, to dwie rzeczy wydają się być niemal pewne. Po pierwsze nie da się być bardziej metalowym, a po drugie pod względem muzycznym nie powinno być żadnej lipy. Pierwsza sprawa się zgadza. Wszystko, co można na „This Is Your Revolution” usłyszeć, to heavy metal w najczystszej postaci. Nie ma tu żadnych wycieczek w inne strony, co może świadczyć o tym, że kierunek ten zespół ma obrany bardzo wyraźnie i się go trzyma. W sumie to bardzo dobrze, bo robić to co się lubi to przecież sama przyjemność. Miłośnicy tego typu grania więc mogą śmiało sięgać po płyty tego słoweńskiego zespołu. Rozczarowania raczej nie zaznają, no chyba że liczą na coś świeżego, a to już jednak zupełnie inna sprawa. Tutaj dochodzimy do sprawy drugiej, czyli rzeczonego braku lipy w dźwiękach serwowanych przez zespół. Niestety nie wszystko na tym albumie jest cacy. Jeszcze początkowe utwory dają nadzieję, że będzie całkiem przyjemnie. Ciężkie, ale bez przesady, riffy sypią się dość obficie, melodia jest całkiem znośna i nie nosi znamion przesady, a do tego wokal jest zawodowy pełną gębą. Pasuje więc wszystko bardzo dobrze, ale gdy już człowiek oswoi się z tym wszystkim i upewni się, że zaskoczeń nie będzie zaczynają dziać się jaja. Im dłużej ten album trwa, tym słabiej świeci blask zespołu. Robi się wybitnie przeciętnie, żeby nie napisać, że wręcz żałośnie. Stężenie patosu i durnowatych melodyjek rośnie w zaskakująco szybkim tempie. Równie szybko mija jakakolwiek ochota na słuchanie tego albumu. Trudno w takiej stylistyce coś nowego wymyślić i nikt tego nie wymaga, ale pewne kanony powinny zostać zachowane. Niestety Metalsteel daje się ponieść fali power metalowej nijakości i serwuje raz za razem słabawe songi. Szczytem wszystkiego jest kawałek „Call Off The War”. Krasnoludy z Hobbita byłyby wniebowzięte, ale ja nie jestem i mam serdecznie dość. Kilka refrenów w innych kawałkach też zespołowi nie wyszło, no chyba że ich zamiarem było koncertowe rozwalenie dobrego wrażenia zrobionego na początku. Jeśli tak, to przepraszam i już nie jęczę. Tak czy siusiak, ten album z pewnością nie jest dobry i na pewno nie sprawi, że na świecie zrobi się głośno o Metalsteel. Mieszanka Hammerfall z kilkoma innymi tworami, do tego w kilku riffach glamowe naleciałości, to niestety mało strawna mieszanka. Do najlepszych rzeczy w tym gatunku „This Is Your Revolution” nie ma startu, a coś czuję, że nawet do szeroko pojętej czołówki też się nie załapie. Wybitnie przeciętny album, który może i ma kilka ciekawych momentów, jednak w zalewie wszelkiej miernoty giną one bardzo szybko i trudno je ponownie odnaleźć.
Wyd. On-Parole Productions, 2014
Lista utworów:
1. New Way of Thinking
2. Taboo
3. Narcissus
4. New Messiah
5. This Is Your Revolution
6. Call Off The War
7. Godfather of Nothingness
8. Man of 1000 Faces
9. Long Time Ago
Ocena: 4/10
https://www.facebook.com/metalsteel?fref=ts