Psycho – Chainsaw Priest (w skrócie)

(8 maja 2014, napisał: Paweł Denys)

Ten zespół to już legenda. Zwolennicy grind core’a z pewnością znają ten ansambl na wylot, a wszyscy ci, którzy niekoniecznie odnajdują się w takich dźwiękach, ale nie stronią od całkiem rozrywkowej muzyki, która zapewnia również sporą dawkę ekstremalnych doznań powinni czym prędzej się „Chainsaw Priest” zainteresować. Okazja nadarza się wyśmienita. Po pierwsze to ich pełnowymiarowy album po 22 latach przerwy (!), a po drugie album ukazał się w barwach polskiej wytwórni, co powinno wybitnie skrócić drogę do postawienia sobie tej płyty na półce. Nie zaprzepaśćcie tej okazji i czym prędzej wejdźcie w kontakt z „Chainsaw Priest”, gdyż ta płyta jest tego bezwzględnie warta. Grind core’owa jazda w starym stylu, który okazuje się, że w XXI wieku wciąż ma się znakomicie. Dodatkową zachętą niechaj będzie wyliczanka poniżej:

Plusy:

- wielka chwytliwość całego materiału
- agresja, która wręcz wylewa się z głośników
- poszczególne utwory wbrew pozorom swobodnie mogą istnieć samodzielnie
- stare pierdziele, a kasują na starcie tuziny młodych zapaleńców
- grind core z punkowym doładowaniem w starym, jak się okazuje najlepszym stylu
- krwawa zabawa na całego
- brak jakichkolwiek mielizn
- brudne, ale czytelne brzmienia
- namacalna wręcz radość grania
- rewelacyjna okładka

Minusy:

- mimo wszystko ten materiał jest za krótki
- niekoniecznie musi ten materiał zadziałać w domowych warunkach
- nic nowego, co nie jest złe, ale jednak lekki minus

Wyd. Selfmadegod Records, 2014

Lista utworów:

1. Antichrist Hammer

2. Mystery Meat

3. Force My Will

4. Chainsaw Priest
5. Hep-C

6. I’m Crazy

7. Death From Above

8. Can’t Believe You’re Gone

9. Die Trying

10. Daydreaming

11. So This Is Hell