Tartharia – Flashback – X Years in Hell

(5 maja 2014, napisał: Prezes)


Tartharia – Flashback – X Years in Hell

Z zespołem TarthariA wcześniej styczności nie miałem, wiedziałem tylko, że pochodzą z Rosji. Dobrze stało się więc, że moje pierwsze z nimi spotkanie to kompilacja, podsumowanie 10-letniej kariery tego zespołu. Płytka ładnie wydana, w gustownym, rzadko spotykanym specjalnym jewel case. We wkładce niezbędne info, teksty utworów plus okładki płyt z których dany utwór pochodzi. Wizualnie jest więc jak należy. A co mamy w środku, czyli czym tak naprawdę zajmuje się TarthariA?

Pierwszy utwór, czyli „Erotic Mutations”, pochodzący z najstarszego ich wydawnictwa, nie nastroił mnie do całości zbyt pozytywnie. Powiem wprost: dla mnie jest on zupełnie nijaki. Dzieje się w nim naprawdę sporo, ale nic z tego nie wynika. Ot taki bardzo przeciętny death/black metal z infantylnymi melodyjkami i klawiszami rodem z bajek. Słychać że to dopiero początki i chłopaki chcieli chyba na siłę coś fajnego wykombinować, no i przekombinowali. Bałem się że po takim początku nic mnie już na tej płycie nie zainteresuje, ale na szczęście tak się nie stało. Słychać z każdym kolejnym utworem, że zespół się rozwijał i nagrywał coraz lepsze rzeczy. Utwory ułożone są chronologicznie, dlatego te najlepsze moim zdaniem są na końcu. Muzyka TarthariA to nadal kombinowanie pomiędzy klimatycznym black i death metalem, ale ten starszy materiał jest już znacznie dojrzalszy, dużo bardziej przemyślany. Znacznie lepsze są wokale (męskie, kobiece, bardzo różnorodne), bo te w wywołanym już pierwszym kawałku do ciekawych zdecydowanie nie należą. Zespół nadal używa różnych melodii, ale są one już bardziej stonowane, nie takie cukierkowe. Klawisze i orkiestracje cały czas pełnią dużą rolę w muzyce tej kapeli, podobnie jak częste zmiany tempa i to specyficzne „bogactwo kompozycyjne”. Nie wiem czy poszczególne utwory, pochodzące z różnych płyt poddane zostały masteringowi, ale brzmią dość podobnie, więc nie ma dużych przeskoków produkcyjnych pomiędzy nimi (może z wyjątkiem tych pierwszych).

Cóż, może po tym wydawnictwie zagorzałym fanem TarthariA nie zostanę, ale na pewno mogę docenić ich najnowszą twórczość. Jeśli lubicie pokombinowany death/black metal, z klawiszami i odrobiną melodii to ten zespół może być dla was. Ja już jakieś tam zdanie o nich wyrobione mam i zabieram się za przesłuchiwanie ich najnowszej płyty, która także do mnie dotarła.

 

Wyd. Phantom Pain, 2014

 

Lista utworów:

 

1. Erotic Mutations
2. Abstract Nation
3. Stand in the Wind
4. WarLife
5. As Ever
6. Behind the Dawn
7. Abnormal Sense
8. Rape You Alive
9. Unfear
10. Crowned by Name
11. Horror Without Name
12. Over the Top
13. Breaking the Gates of Hell

 

Ocena: ?/10

 

https://myspace.com/tartharia

divider

polecamy

Brüdny Skürwiel – Silesian Bastards Mutilation Case – Mutilation Case Pincer Consortium – Geminus Schism Königreichssaal – Psalmen’o’delirium
divider

imprezy

Banisher, Dormant Ordeal oraz Terrordome na wspólnej  trasie jubileuszowej! Finał „Metal 2 the Masses Polska 2025″ już 21 czerwca w Chorzowie Sólstafir ponownie w Polsce – koncert w Hype Parku Machine Head i Fear Factory w Katowicach Katatonia w Warszawie – koncert w Progresji Unholy Blood Fest IV – Toruń
divider

patronujemy

Trzecia płyta ATERRA Narodowy spis zespołów – Artur Sobiela, Tomasz Sikora Premiera albumu „Szczodre Gody” Velesar NEAGHI – Whispers of Wings Taranis „Obscurity” ROCK N’SFERA 5 ATERRA – AV CULTIST ‚Chants of Sublimation’ Trichomes – Omnipresent Creation
divider

współpracujemy

Deformeathing Prod. Sklep Stronghold VooDoo Club MORBID CHAPEL RECORDS Wydawnictwo Muzyczne Pscho SelfMadeGod Godz Ov War
divider

koncerty