Eteritus – Liam Tailor
(1 maja 2014, napisał: Paweł Denys)

Eteritus to bardzo młody stażem zespół. Jak na razie mają na koncie zaledwie jedną ep-kę, ale za to jaką! Na dzień dzisiejszy to jedna z najbardziej obiecujących kapel w naszym death metalowym światku. Siła z jaką atakują utwory zawarte na „Tales of Death” nikogo względem muzyki Eteritus nie pozostawi obojętnego. Jeśli jeszcze nie mieliście okazji się o tym przekonać, to się nawet nie zastanawiajcie, bo wśród tegorocznych debiutów wiele lepszych i ciekawszych się nie pojawi. Tymczasem zapraszam was do poczytania, co do powiedzenia w kilku kwestiach miał Liam Tailor, który to w zespole odpowiedzialny jest za darcie japy i szarpanie sześciu strun.
Witam w MetalRulez. Pierwsze pytanie jest oczywiste. Skąd wy się wzięliście? Nic w sumie o was nie było słychać, a tu bęc i wydajecie pierwsze wydawnictwo i to od razu w ramach profesjonalnej wytwórni.
Ave! Odpowiadając na pytanie: wzięliśmy się oczywiście z otchłani piekielnych. A na serio – Zimny i Nitro stwierdzili, że fajnie byłoby zrobić coś oryginalnego, zagrać muzykę, której jest w Polsce mało. Wybrali więc Oldschoolowy Death w stylu końca lat 80/początku 90. Gdzie tu oryginalność? A wynika ona z tego że po pierwsze, ten rodzaj metalu jest tylko inspiracją i drogą wijąca się przez różne gatunki pokrewne, a po drugie taką muzykę grają może ze dwa zespoły więc i warto ją przywrócić.
Waszą stajnią okazało się Wydawnictwo Muzyczne Psycho. Jak doszło do tego, że Robert zdecydował się zainwestować pieniądze w debiutanta i to z materiałem na ep-kę jedynie?
Na to pytanie może odpowiedzieć tylko sam Robert. Można zgadywać, że zauważył potencjał w naszym materiale. Jest to EP-ka z bardzo dobrym materiałem więc czemu i nie. Jak widać płyta wzbudziła i Wasze zainteresowanie, więc coś w tym musi być.
Jak tak patrzę na wasze zdjęcie, to widzę konglomerat doświadczenia z młodością. Dobrze widzę? Mieliście jakieś wcześniejsze doświadczenia muzyczne?
Różnica w wieku między członkami faktycznie jest spora. Dzięki temu możemy powiedzieć, że Eteritus to zespół doświadczony i pełen młodzieńczego zapału i energii ;) Każdy z muzyków swoją przygodę z muzyką zaczął oczywiście wiele lat temu. Nitro grał już w kilku zespołach, Zimny cały czas współpracuje też z takimi zespołami jak Vexatus czy Moriturus. Greg wydał demo już w 92 roku. Tailor jako najmłodszy nie ma na swoim koncie jeszcze tylu osiągnięć co reszta chłopaków, jednak szybko nadrabia zaległości.
Muzyka, którą proponujecie jako Eteritus, to czyściutki jak łza staromodny death metal. Co takiego jest w tej muzyce, że właśnie ją proponujecie słuchaczom? Czym dla was jest death metal? No i dlaczego stare jest dobre, a nowe be?
Nowe oczywiście nie jest be. Warto czasem wrócić do korzeni i zobaczyć co jeszcze można z tym metalem zrobić. Z drugiej strony po co naprawiać coś co działa. Metal ma to do siebie, że jest ponadczasowy. Każdy dalej, po tylu latach, słucha z przyjemnością Ozzy’ego. W innych gatunkach muzycznych nowe wypiera stare, jeżeli się nie dostosujesz wypadasz z obiegu. Na festiwalach czy koncertach metalowych zespoły Heavy, Blackowe, Deathowe, Melodyjne, Industrialne, Elektroniczne grają obok siebie. A czym dla nas jest Death Metal? Zajebistym gatunkiem, zarówno do grania jak i słuchania. Wymaga wiele energii, ale oddaje jej nawet więcej.
W waszej muzyce słyszę inspiracje zwłaszcza jednym zespołem. Gorefest nim jest. Dobrze słyszę, czy też tak jednoznaczna klasyfikacja jest dla was krzywdząca i się z nią nie zgadzacie? Zaznaczę jedynie, że nie mam tu na myśli ordynarnej zrzynki, a jedynie bardzo wyraźne inspiracje.
Gorefest na pewno jest jednym z wielu zespołów, z których czerpiemy inspiracje. Myślę, że nikt z nas nie koncentruje się na konkretnym brzmieniu, bazującym na konkretnym zespole. Jakbyśmy się nie starali na pewno wiele riffów będzie kojarzonych z innymi zespołami, bo i przez te – powiedzmy- 30 lat wiele już w Death Metalu zrobiono.
Zarzekacie się, że niedługo przekonamy się o tym, że w tym co robicie jesteście najlepsi. Czyli w czym?
Czy mogę przeklinać? ( możesz-przyp.PD) W napierdalaniu dobrego starego Death Metalu, w nowym wydaniu.
Zastanawia mnie kwestia rozwoju waszej muzyki. Gdzie widzicie dla siebie pokłady kreatywności i niekończących się inspiracji? W którą stronę możecie pójść na swoich kolejnych wydawnictwach?
Jeżeli chodzi o materiał, który tworzymy obecnie, to na pewno trzymamy się mniej więcej w ramach tego, co już pokazaliśmy na „Tales of Death”. Na pewno z czasem nasze utwory będą obejmowały szersze spektrum. Może pokażą się inspiracje pokrewnymi gatunkami. Jeżeli chodzi o Eteritus jesteśmy na początku drogi, więc ciężko myśleć już o przyszłości.
Wiadomym jest nie od dzisiaj, że death metal ma swoje ścisłe ramy. W/g was jak powinien wyglądać ten rodzaj muzyki, aby ciągle był death metalem?
Czy jakikolwiek gatunek ma ścisłe ramy? Tu się raczej nie zgodzę, gatunki czerpią od siebie wzajemnie i dodają ciągle coś nowego. Jeżeli więc jakieś ramy są, to są one raczej szerokie. Jeżeli chodzi o Death to na pewno musi być momentami brutalny, bezpośredni, wręcz dający cios w ryj.
Waszym miastem jest Toruń. Klimat miasta jest wybitnie imprezowy, o czym niedawno miałem okazję się przekonać. Przekłada się to jakoś na frekwencję na koncertach metalowych i zainteresowanie taką muzyką?
Koncerty metalowe jak najbardziej odbywają się regularnie. Chciałoby się oczywiście żeby sale koncertowe zawsze były wypełnione po brzegi, bywa z tym jednak bardzo różnie. Obecnie metal w Polsce to raczej kultura undergroundowa więc i społeczność metali bywa zamknięta. Cały czas jednak młodzi ludzie zakładają nowe zespoły, więc i kultura metalowa cały czas się rozwija i ewoluuje.
A propos koncertów. Gracie ich trochę, czy nie za bardzo? Co w/g was w graniu na żywo jest najważniejsze?
Obecnie koncertów nie gramy, chociaż oczywiście planujemy to robić w bliskiej przyszłości. Jeżeli chodzi o granie na żywo to na pewno ważne jest aby dać z siebie wszystko, a publiczność to doceni. W obecnych czasach ceniony jest też na pewno pewien stopień profesjonalizmu. Nie gra się już raczej muzyki bardzo ‚garażowej’.
Wracamy do płyty. Kto przygotował dla was okładkę debiutanckiego wydawnictwa i czy jesteście w pełni zadowoleni z tego co znalazło się na froncie wydawnictwa?
O ile pamięć mnie nie myli to kwestią graficzną zajął się Zimny. Po okładce od razu widać czego można się spodziewać, więc w 100% spełnia swoje zadanie.
Co zawarliście w tekstach? Staracie się w nich coś konkretnego przekazać, czy też mają jedynie być dobrze pasujące do muzyki i niczego więcej nie należy się w nich doszukiwać?
Jeżeli chodzi o „Tales of Death” to tylko „Land of Graves” ma prosty tekst który każdy pojmie od razu. Jeżeli twórczość Lovecrafta nie jest wam obca, to szybko zrozumiecie też o czym mówi „Elder God”. Stawiam piwo temu, kto domyśli się o kim lub o czym traktuje pierwszy utwór „The Beginning…The End”. ( ktoś podjął wyzwanie?-przyp.PD) Teksty nie są może przesadnie najeżone analogiami i trzecią czy czwartą głębią, ale nie są też pisane tylko pod rytm czy melodie.
Od wydania płyty przez WM Psycho minęło chwilkę czasu już, a więc zasadnym wydaje mi się pytanie o jej odbiór we wszelakich mediach. Zadowoleni jesteście z tego, jak „Tales of Death” jest odbierane? Przy okazji pojawiły się jakieś głosy spoza naszego kraju, którymi chcielibyście się tu i teraz pochwalić?
Odbiór płyty jest bardzo pozytywny, z czego się niezmiernie cieszymy. „Tales of Death” pojawiło się już w wielu recenzjach, zinach, audycjach czy też podcastach. A na świecie mówią o nas w Austrii, Niemczech, Holandii a nawet w Argentynie.
Trudno o was znaleźć jakieś konkretniejsze informacje w internecie. To świadome działanie, czy też jak na razie się tym specjalnie nie zajmujecie i całą robotę promocyjną zostawiacie wytwórni?
Płyty zostały wysłane do wielu miejsc. Ja zresztą widać w odpowiedzi na poprzednie pytanie o Eteritus mówi się już sporo. Oczywiście póki co wydaliśmy tylko jedną EP-kę więc nie ma się co spodziewać bardzo szerokiego odzewu. Wystarczy jednak wpisać w google Eteritus żeby znaleźć kilkadziesiąt stron gdzie o zespole napisano.
Macie z pewnością jakieś pragnienia, ale i plany co do tego ile chcielibyście osiągnąć. Co by was zadowoliło i do czego jako zespół macie zamiar dążyć? W czym tkwi sens istnienia Eteritus?
Osiągnąć oczywiście chcemy jak najwięcej. Zespół zdecydowanie nie skończy się na „Tales of Death”. W planach mamy już pełnoprawną płytę z zupełnie nowym materiałem, który cały czas tworzymy i dopracowujemy. Oczywistym jest że wybić się jest niesamowicie trudno, ale na tym polega cała zabawa.
Interesuje mnie wasz sposób na robienie muzyki. Słyszę na płycie wielki spontan i radochę z grania, co może sugerować dość szybki i wyzbyty wyrachowania proces. Dobrze słyszę, czy też starcia na tej płaszczyźnie zdarzają się u was często?
Cieszę się bardzo że słychać spontaniczność, bo w dopracowanie każdego utworu włożone było mnóstwo czasu i pracy, głupio by więc było gdyby utwory brzmiały jak robione na siłę. Podczas tworzenia nowego materiału starć praktycznie nie ma, muzycy są doświadczeni więc każdy wie co ma robić, a uwagi czy krytyka są wyłącznie konstruktywne.
Na chwilkę chciałbym zatrzymać się przy scenie death metalowej w naszym krajowym wydaniu, jak i tym światowym. Jaka jest jej kondycja w/g Eteritus? Jakie zespoły byście polecili fanom takich dźwięków? Zaznaczę jedynie, że mam na myśli raczej młode załogi.
Z naszego kraju warte polecenia są: Gnida, Ogotay czy Embrional. Z zagranicy największe wrażenie zrobił na nas ostatnio francuski Svart Crown – widzieliśmy ich na żywo i dają radę. Wydaje mi się, że kondycja death metalu w Polsce, Europie czy nawet na świecie aktualnie jest wyśmienita.
Na tle polskiej sceny jak wypada Eteritus? Gdzie jest wasze miejsce i jakie lądy nieodkryte chcecie zdobyć?
Ciężko na razie mówić, w tak wczesnej fazie istnienia zespołu, jak wypadamy na tle polskiej sceny. Na pewno co najmniej dorównamy innym zespołom, a może i wybijemy się ponad. Czas pokaże.
Na zakończenie powiedzcie mi jeszcze o swoich marzeniach i tym akcentem zakończymy ten wywiad. Wielkie dzięki i oby następne wydawnictwo pojawiło się jak najszybciej.
Jeżeli chodzi o marzenia związane z zespołem, to myślę że mamy takie jak każdy muzyk: wybić się na szczyt, pokazać się światu, zapisać się w historii. Pozdrawiamy czytelników! Wspierajcie Death Metal!
