Lilith/Carrion – Tres Dimenciones De La Muerte/L.A.F.F.C.
(26 grudnia 2004, napisał: Ancient)

ilith i Carrion postanowiły połączyć siły i uderzyć w słuchacza profesjonalnie wydanym splitem. Widać, że zespoły nie mogły się doczekać na prawidłowego wydawcę, który był w stanie wyłożyć pieniądze i zająć się promocją zespołów. Może to i lepiej…
Przejdźmy jednak do zawartości muzycznej tegoż krążka. Na początek mamy trzy utwory Lilith. Porządny, bardzo dobrze odegrany gotyk rock z kobiecym wokalem napewno się spodoba fanom takiego grania. Bardzo dobrze dopasowane organy, które świetnie uzupełniają całą muzykę, przemyślane riffy. Wszystko dograne w 100%. Nie ma do czego się przypieprzyć. Lorien pokazuje bardzo wysoki poziom wokalny. Trochę się zmieniło od czasu ostatniego materiału, na którym było słychać pewne niedociągnięcia i ‚zgrzyty’.
Jednak po trzech utworach, kończy się radość zaczyna się Carrion. Ich części płyty także utrzymana jest w klimatach gotyk rocka. Tylko, że z pewną różnicą. Grzesiek Kowalczyk na wokalu nie jest tym czego się spodziewałem. Niby dobry, ale nudny i bezwyrazowy śpiew rozczarowuje słuchacza. Co gorsza jego głos przytłacza cały podkład muzyczny, który jest bardzo dobry. Bardziej ‚futurystyczne’ klawisze, cięższe brzmienie (szczególnie w "Magnolia"), urozmaicone kompozycję to wszystko składa się na dobry materiał.
Jednak Grzegorzowi nie mogę zarzucić braku umiejętności, czy złą barwę, poprostu nie pasuje tu.
Aby ten 25 minutowy split nie pozostawił niedosytu zespoły zrobiły prezentację multimedialną, na którą składają się dwa teledyski Lilith i jeden Carrion. Nie ma sensu ich opisywać, są one ogólnie dostępne, zatem jak ktoś jest zainteresowany to niech sobie obejrzy.
Lista utworóó
Ocena: 7/10
