Pale Mist – Where The Darkness Is Praised
(16 kwietnia 2014, napisał: Wojciech)
To nie jest moje pierwsze spotkanie z twórczością Pale Mist, kilka lat temu otrzymałem demo „From A Cruel Obscurity”, parę razy przesłuchałem i kaseta gdzieś została upchana w tylnej półce. Minął czas i Glomor wypływa z pełnym materiałem. Płyta jest wydana wspólnymi siłami przez Werewolf Promotion (PL), Legion Blotan (UK) i Sinister Stench – za którym stoi oczywiście Glomar. Zacznijmy od poligrafii. Krótko mówiąc ascetycznie, jakość wydruku co najwyżej bardzo przeciętna. Skoro „papier” wypadł słabo zaczynamy słuchać. Pierwszy kawałek, niecałe 6 minut – czekam na jakiś wokal, i co, i nic, gdzieś kilkanaście sekund przed końcem jakiś wrzask i tyle. Rozumiem to takie intro? Drugi kawałek to już dość klasyczny Black metal połowy lat 90. Maniera wokale osadzone we wczesnym Burzum. Jakość nagrania podła, ale jak najbardziej to pasuje. Niektóre patenty na gitarze przywołują mi skojarzenia z „nieśmiertelną” jedynką ABSU! Ogólnie mam wrażenie że to wszystko nieco się goni, jednak w tym przypadku ta koślawość dodaje uroku. Dzięki temu naprawdę słuchając tego mamy wrażenie że cofamy się do Norwegii lat 90tych. Całość materiału trwa ok. 45minut. Zważywszy że są tu praktycznie 4 kawałki (3 z wokalami) – są to kolosy. Każdy kolejny kawałek jest dłuższy, kończący płytę utwór zalicza ponad 18minut, w pewnym momencie zaczyna nawet już nużyć. Mam wrażenie jakby troszkę zabrakło pomysłów. Reasumując typowa podróż retrospektywna do połowy lat 90, która udała się tak „prawie”.
Wyd. Werewolf Promotion / Legion Blotan / Sinister Stench, 2012
Lista utworów:
1. Into the Obscurity
2. The Pain Will Only Grow
3. In the Hands of Death
4. Where the Darkness Is Praised
Ocena: 5/10