Fabryka Kości – Zielona Wyspa
(1 kwietnia 2014, napisał: Prezes)

Odnoszę wrażenie, że ostatnio zrobiła się wręcz moda na zespoły mające polskojęzyczną nazwę. Nie, nie piję tutaj bezpośrednio do opisywanego tu zespołu, bardziej mam na myśli wszystkie te blackowe projekty, ale jakoś tak mi się skojarzyło… Fabryka Kości to zespół stosunkowo nowy, powstały w Częstochowie w 2010 roku. „Zielona Wyspa” jest ich pierwszym wydawnictwem, na który składa się pięć utworów, niespełna 20 minut muzyki. EPka ta wydana została przez sam zespół i trzeba przyznać, że wygląda zawodowo. Fajne grafiki, zgrabny digipack, w środku teksty… pod tym względem jest dobrze. A muzyka? Na pewno nie jest gorsza od opakowania. Chłopaki ze „świętego miasta” postawili na mieszankę tradycyjnego hard rocka i raczej nowoczesnego metalu. Łączą tutaj mocne, energetyczne riffy z wolniejszymi, miarowymi tempami. Nie jest to może granie przesadnie skomplikowane (choć zdarzają się też momenty bardziej złożone), ale za to mocno przebojowe. Dobre, mięsiste brzmienie, w połączeniu z chwytliwymi riffami i ostrym, zadziornym wokalem Remka dają naprawdę fajny efekt. Niektórzy mogliby kręcić nosem na polskie teksty, ale moim zdaniem zawsze lepszy jest jakiś dobrze zaśpiewany i ciekawy polski tekst, niż łamana angielszczyna z rażącym akcentem.
Cóż, Fabryka Kości to moim zdaniem idealny zespół na małe klubowe koncerty. Materiał mają bardzo koncertowy, a słuchać ich z przyjemnością mogą zarówno fani cięższych odmian metalu, jak i tych trochę lżejszych dźwięków. Moim zdaniem sprawdzili by się idealnie na jednej scenie z takim Alcoholica na przykład…
I nie myślcie, że całe to słodzenie było dlatego, że nasz portal jest patronem medialnym tej płyty. Po prostu dobrze mi się słuchało tej EPki i tyle. Ciekaw jestem co pokażą na większym wydawnictwie.
Wyd. self-released, 2014
Lista utworów:
1. Zielona wyspa
2. Szósty zamęt
3. Martwy za życia
4. Fabryka kości
5. Błoto i krew
Ocena: 7/10
