Sezarbil – Dark God
(24 lutego 2014, napisał: Wojciech)

Czeska scena black metalowa może nie należy do jakiś liderów, jednak posiada kilka naprawdę wartościowych grup. Sezarbil poraz pierwszy dał się szerzej poznać za sprawą splitu z Maniac Butcher i Inferno. Od tamtego czasu minęło ponad 10 lat, a Sezarbil ma na swoim koncie trzeciego pełnograja. Płytę rozpoczyna niezbyt długie intro poczym następuje ”Temny Buh”, mocno zaśmierdziało Setherialem. Na szczęście im głębiej wchodzi się w ten materiał, tym mocniej odchodzi się od tego skojarzenia. Czym właściwie jest ten 40-sto minutowy album. Jest dawką cholernie dobrego Blacku silnie osadzonego w końcówce lat dziewięćdziesiątych. Niema tu miejsca na jakieś zbędne eksperymenty, prosto szybko i do przodu. Czasem jedynie troszkę denerwuje brzmienie perkusji, bardzo silnie ztrigerowane, ba nawet obawiam się że ten instrument został zaprogramowany, jednak nie jestem tego pewien. Może to ułatwia pracę w studio. Cholernie jestem ciekaw jak mieszkańcy Brna sprawdzają się na scenie, a szczególnie czy pałker podoła. Cała płyta nie jest bynajmniej monotonna, mamy tu element „lekkiej” transowości w „Dobna Nemna”, czy lekko marszowego outra „Ave”. Reasumując jest to bardzo przyzwoity krążek, posiadający kilka potencjalnych blackowych hymnów, takich jak „Lucifer”. Sprawa tekstów w rodzimym języku sprawia że materiał ten jest dość charakterystyczny, zarówno język polski i czeski dość ciekawie komponuje się z black metalem, i tutaj mamy piękny przykład tego drugiego. Mi osobiście bardzo to pasuje.
Wyd. Murderous Music Production, 2009
Lista utworów:
1. Diabolis Inferi
2. Temný bůh
3. Lucifer
4. Síla černých srdcí
5. Triumf pekla
6. Doba temna
7. Plameny svobody
8. Přísaha jemu…
9. Ježíš bastard
10. AVE!
Ocena: 8/10
