MAD AGONY – CHERNOBITCH
(10 lutego 2014, napisał: Pudel)
Muszę przyznać, że mam raczej mieszane uczucia w stosunku do kapel, które 20 lat temu nagrały jedną demówkę i zdechły po czym teraz wracają po latach z dużym albumem. Właśnie takim przypadkiem jest formacja Mad Agony wywodząca się ze słonecznej Italii. Oczywiście nie słyszałem nigdy ich demówki „The Orly way to die” z 1992, także zupełnie nie wiedziałem czego się spodziewać po tym, określającym się mianem „100% metal pirates” zespole. W każdym razie z dawnych lat ostali się wokalista z gitarzystą, którzy po dobraniu sobie nowej sekcji rytmicznej i gitarzysty popełnili opisywany tutaj album(wydany własnymi siłami). Płytka rozpoczyna się krótkim, utrzymanym w industrialnych klimatach intrem, po czym bez zbędnych ceregieli uszy słuchacza atakuje niezbyt może odkrywczy, ale zagrany ze sporym kopem i mocą heavy metal. Od razu plus się należy za surowe brzmienie, pierwsze nazwy jakie mi się pojawiły w głowie podczas przesłuchania to Warfare, Venom, Onslaught, czyli ogólnie raczej speed metalowe, brudne klimaty. Całościowo album jednak nie jest utrzymany w takim klimacie, pojawiają się jakieś tam odniesienia do Running Wild, w wolniejszych, bardziej „epickich” momentach w głowie pojawiała mi się też – na pewno za sprawą barwy głosu wokalisty – nazwa Pagan Altar. Podoba mi się na tym albumie to, że w szybszych momentach panowie naprawdę potrafią przyłożyć właśnie po takiej minimalnie punkowej linii(„Boundaries of death”!), zamiast uciekać się do tradycyjnych w tym gatunku „patatajów”, które były fajne gry 25 lat temu grał je pan Kasparek z kolegami, a dziś już co najwyżej śmieszą. Tak za połową płyta zaczyna minimalnie się dłużyć, ale warto dotrwać do końca, bo ostatni, nazywający się tak samo jak zespół numer jest bardzo dobry. Ogólnie płyta „Chernobitch” to taki solidny, całkiem przyjemny średniak. Można by tu się do pewnych rzeczy przyczepić(2 – 3 słabsze kawałki, niektóre partie wokalne), są rzeczy bardzo fajne – na przykład poszczególne riffy robią naprawdę spore wrażenie. Czyli całościowo na plus, do przodu, ja osobiście chętnie posłucham co Mad Agony zaproponuje nam w przyszłości.
Wyd. własne zespołu, 2013
Lista utworów:
01. Intro – Industrial Waste
02. Chernobitch
03. Subconscious Fear
04. The Poetry of Rage
05. Eclipse of a Friend
06. Back in Town!
07. Boundaries of Death
08. Presence
09. Tribute of Blood
10. Mad Agony
Ocena: 7/10