DET GAMLE BESATT – PRIMARY EVIL

(6 lutego 2014, napisał: Pudel)


DET GAMLE BESATT – PRIMARY EVIL

Panowie z pierwszego składu Besatt zamiast wspominać przy piwie jakie to kiedyś były dobre czasy postanowili zebrać się w sobie i nagrać stare kawałki na nowo, dzięki czemu mamy obecnie w zasadzie dwa Besatty. Nie jest to pierwszy taki przypadek, nawet w Polsce – wystarczy wspomnieć choćby projekt Schizma 90’ (albo z innej beczki album „Final sign of evil” Sodom). „Primary Evil” to cztery numery pochodzące z lat 1991 – 92, niektóre „znane” z raczej kiepsko brzmiących rehów, oraz cztery napisane specjalnie z myślą o tym wydawnictwie, po 2011 roku. Album(płyta jest reklamowana jako miniCD i jest sprzedawana w bardzo korzystnej cenie, ale moim zdaniem pół godziny grania spokojnie można nazwać longplejem) jak należało się domyślać brzmi totalnie oldskulowo, sama muzyka to coś pomiędzy surowym blackiem a takim mrocznym, katowskim heavy metalem. W zasadzie można powiedzieć, że „Primary Evil” to wydawnictwo, które można umieścić pomiędzy „666” Kata a „Czarcim majestatem” Besatt. I to właściwie pod każdym względem. Nawet wokale są takie jakby pod Kostrzewskiego robione. Surowe, garażowe brzmienie gitary, basu i bębnów wzbogacone są odpowiednio mrocznymi efektami – a to jakieś klawisze, to znów chóry… Co do samych kompozycji, to muszę przyznać, że większe wrażenie zrobiły na mnie te nowsze, które są na swój sposób całkiem „przebojowe”.  Szczególnie „Wojenne werble” i „Labirynt szaleństwa” wyróżniają się na plus. Ale ogólnie cała płytka reprezentuje równy poziom, pewnie komu innemu zupełnie inne utwory spodobały by się bardziej.  Jak już wspominałem – „Primary evil” to rzecz potwornie surowa pod każdym względem, zarówno brzmieniowym(zwolennicy triggerów, nagrywania piętnastu ścieżek gitary na stronę i siedmiu wokali dostaną palpitacji serca po obcowaniu z tym wydawnictwem) jak i nawet wydawniczym, ale ten kompakt po prostu musi się spodobać zwolennikom starej blackowej szkoły, także tym którym niespecjalnie podoba się obecny kierunek muzyczny „właściwego” Besatt…. Oraz tym, którzy czekają aż Kat nagra w końcu coś sensownego.

 

Wyd. Black Vault Productions, 2014

 

Lista utworów:

 

1. Ares
2. Golgota
3. Mój Raj
4. Epitafium Ku Czci Boga
5. Deus Est Mortuus
6. Wojenne Werble
7.
Ołtarze Piekieł
8. Labirynt Szaleństwa

 

Ocena: 8/10

 

https://www.facebook.com/666Besatt666?fref=ts (BESATT)

divider

polecamy

Brüdny Skürwiel – Silesian Bastards Mutilation Case – Mutilation Case Pincer Consortium – Geminus Schism Königreichssaal – Psalmen’o’delirium
divider

imprezy

Banisher, Dormant Ordeal oraz Terrordome na wspólnej  trasie jubileuszowej! Finał „Metal 2 the Masses Polska 2025″ już 21 czerwca w Chorzowie Sólstafir ponownie w Polsce – koncert w Hype Parku Machine Head i Fear Factory w Katowicach Katatonia w Warszawie – koncert w Progresji Unholy Blood Fest IV – Toruń
divider

patronujemy

Trzecia płyta ATERRA Narodowy spis zespołów – Artur Sobiela, Tomasz Sikora Premiera albumu „Szczodre Gody” Velesar NEAGHI – Whispers of Wings Taranis „Obscurity” ROCK N’SFERA 5 ATERRA – AV CULTIST ‚Chants of Sublimation’ Trichomes – Omnipresent Creation
divider

współpracujemy

Deformeathing Prod. Sklep Stronghold VooDoo Club MORBID CHAPEL RECORDS Wydawnictwo Muzyczne Pscho SelfMadeGod Godz Ov War
divider

koncerty