Burial Hordes – Incendium
(25 stycznia 2014, napisał: Paweł Denys)

W informacjach jakie dostałem od wydawcy wraz z nowy materiałem Burial Hordes, jak byk stoi, że grany tu jest black metal. Jakaś tam prawda w tym jest, ale w żadnym wypadku nie można napisać, że taka klasyfikacja idealnie oddaje zawartość „Incendium”. Na tej płycie na równych prawach funkcjonuje death metal, który dość silnie zaznacza swoją obecność w partiach gitar, rytmice, czy też barwie wokalu wykorzystywanej w utworach. Ze strony black metalu zespół serwuje atmosferę, klimat mroku i niepokoju, który potrafi zarazić i zmusić do wnikliwszego wejścia w te dźwięki. Gdzieś po głowie w czasie konsumpcji materiału latała mi ciągle nazwa Behemoth. Oczywiście to nie ten pułap, ale swego czasu ekipa Nergala dość podobnie mieszała te dwa gatunki, by wykuć z nich kopiące, ale jednocześnie charakteryzujące się klimatem songi. Burial Hordes nie korzysta jednak z żadnych ozdobników, co w ostatecznym rachunku wychodzi temu albumowi na plus. Zdrowe wyważenie proporcji uczyniło z materiału wypełniającego trzeci długograj Greków całkiem mocną machinę, która potrafi skutecznie poranić nawet najtwardszych zawodników. Nie wydaje mi się, aby względem tego albumu pojawiły się jakieś zarzuty o spadek formy, czy też brak mocy. Tego jest tu aż pod dostatkiem. To zwarta bryła, na której nie ma żadnych rys. Nie ma tu wielkich innowacji i, żeby była jasność, bardzo dobrze, bo to ma być muzyka ekstremalna w najlepszym wydaniu, a nie jakieś pierdu-pierdu. Tu pierdów nikt nie puszcza, tylko wali po czerepie z gracją gladiatora. Mocny to materiał, który udowadnia, że oto Burial Hordes powraca silne i zdecydowane namieszać w głowach i rankingach maniaków. Sprawdźcie ten album, a nie będziecie żałować.
Wyd. Hellthrasher Productions, 2014
Lista utworów:
1. Unleash Havoc
2. Horns of Consecration
3. Nailed Curse
4. Path of Bloodshed
5. Abomination
6. Scorded ( Aokigahara)
7. Black Shrouds of Depravity
8. Incendium
Ocena: 8/10
http://burialhordes.tripod.com
